Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Tanzania - z wizytą u Masajów


08 marzec 2010
A A A

Stepy, sawanny, dzikie zwierzęta i wśród tego Masajowie - ze względu na swoją kulturę chyba najbardziej znana afrykańska grupa etniczna. Ich czerwone, niebieskie i fioletowe ubrania wyraźnie rysują się na tle szarego stepowego krajobrazu. Równie ciekawe są  krajobrazy codziennej wschodniej Afryki.
Image


Lipiec i sierpień to w Tanzanii czas pory suchej. Ziemia wysuszona na wiór, z ubogą roślinnością lub praktycznie jej brakiem stanowi dość monotonny widok z trasy między kenijsko-tanzańską granicą a Arushą.

{mospagebreak}
 

Image
Image


Z czasem zmienia się jedynie kolor ziemi i odpowiadającego jej kolorytem pokrywającego wszystko pyłu. Stan drogi, znajdującej się wtedy oficjalnie w remoncie, również pozostawiał wiele do życzenia.

{mospagebreak}
 

Image


Przedmieścia Arushy. Wzdłuż dróg wiodących do centrum miasta ludzie ustawiają stoły, na których oferuja do sprzedaży warzywa, owoce lub proste ręczne wyroby.

{mospagebreak}
 

Image


Podczas gdy dorośli często nie chcą być fotografowani, dzieci wręcz przeciwnie. Poza wynalazkami technicznymi interesuje ich również sam "biały człowiek".

{mospagebreak}
 

Image


Korki w niektórych punktach miasta to więcej niż codzienność. Na tanzańskich drogach mało kto też przestrzega przepisów drogowych. Nawet sygnalizacja świetlna nie jest w stanie zmienić przyzwyczajeń kierowców.

{mospagebreak}
 

Image


Drogi do parku narodowego mogliby z kolei pozazdrościć i Polacy. Aby wybrać się na safari trzeba wynająć miejscową firmę. Arusha jest jedną z baz wypadowych, wobec czego dojazd w miejsca turystyczne jest bardzo dobry.

{mospagebreak}
 

Image


Widok na Lake Manyara - jeden z parków narodowych Tanzanii. W dali widoczne również samo jezioro.

{mospagebreak}
 

Image


Lake Manyara został uznany przez UNESCO za rezerwat biosfery. Można tutaj spotkać spokojnie przechadzające się żyrafy.

{mospagebreak}
 

Image


Słonie.

{mospagebreak}
 

Image


Impale (gatunek antylopy).

{mospagebreak}
 

Image


Do miejsc, gdzie pojawiają się zwierzęta zawsze zjeżdżają się turyści. One też mają wszędzie pierwszeństwo.

{mospagebreak}
 

Image


Afryka jest znana ze swoich pięknych zachodów słońca. Latem ściemnia się między 18 a 19. Słońce zachodzi bardzo szybko i praktycznie po 15 minutach od zachodu panuje już ciemna noc.

{mospagebreak}
 

Image


Rezerwat Ngorongoro jest listę światowego dziedzictwa UNESCO. Stanowi niesamowitą mieszankę krajobrazu, gdzie można obserwować m.in. lasy deszczowe czy stepy. Na zdjęciu widoczne sa również dachy masajskich chat. Masajowie są szczególną grupą, która ma prawo zamieszkiwać teren rezerwatu.

{mospagebreak}
 

Image


Centralna część rezerwatu to kaldera wygasłego wulkanu Ngorongoro. W niecce o średnicy 18 kilometrów i głębokości ok. 600 m spotkać można całe mnóstwo zwierząt. Nie zobaczy się tutaj jedynie żyraf. Zarys ściany krateru jest wyraźnie widoczny w czasie safari.

{mospagebreak}
 

Image


Stado gnu.

{mospagebreak}
 

Image


Teren krateru to również mokradła, których nieodłączną częścią są hipopotamy.

{mospagebreak}
 

Image


Stado zebr.

{mospagebreak}
 

Image


Bawół afrykański. Wyglądający dość ospale i ociężale, w rzeczywistości jest dla człowieka bardzo niebezpieczny. Zaliczany jest również, obok lwa, słonia, nosorożca i lamparta do "wielkiej piątki" afrykańskich zwierząt.

{mospagebreak}
 

Image


Władcy sawanny.

{mospagebreak}
 

Image


Budzą wśród turystów niemałe zainteresowanie. Przyzwyczajone do turystów, jeśli nie zostaną rozdrażnione, nie stanowią zagrożenia w czasie safari.

{mospagebreak}
 

Image


W cieniu samochodów szukają upragnionego chłodu.

{mospagebreak}
 

Image


Pora obiadowa. Zlęknionych o los zebry uspokoję, że mimo dość groźnie wyglądającej sytuacji, nie stała się wtedy daniem głównym. Znajdujące się niedaleko stado wyczuło zbliżające się niebezpieczeństwo i oddaliło się.

{mospagebreak}
 

Image


Nie wszyscy mieli jednak tyle szczęścia.

{mospagebreak}
 

Image


Południowe okolice Arushy w porze suchej. Z uwagi na małą ilość pożywienia dla zwierząt Masajowie są zmuszeni do koczowniczego trybu życia.

{mospagebreak}
 

Image


Masajowie wierzą, że wszystkie krowy na świecie należą do nich. Zdarzały się nawet napaści na inne plemiona w celu odebrania "masajskiej własności". Krowy są dla Masajów źródłem pożywienia (mleko, krew, mięso), a według liczebności stada ocenia się majątek Masaja.

{mospagebreak}
 

Image


Zagroda dla krów znajduje się zawsze pośrodku masajskiej wioski. Otoczona jest  płotem zbudowanym z patyków, traw i ciernistych krzewów, by chronić przed drapieżnymi zwierzętami.

{mospagebreak}
 

Image


Bomę, czyli tradycyjną masajską chatę buduje kobieta. Ponieważ wśród Masajów dominuje poligamia, każda żona buduje bomę dla siebie. Do zadań mężczyzny należy zwykle przygotowanie konstrukcji z gałęzi oraz dachu. Ściany są wykonane z mieszanki ziemi, wody i krowiego gnoju. Większość życia Masajów toczy się jednak na zewnątrz, w bomach przygotowuje się posiłki lub śpi.

{mospagebreak}
 

Image


Boma, wyglądająca z zewnątrz dość niepozornie, w rzeczywistości jest dość dużym pomieszczeniem, w którym wydziela się czasem nawet "pokoje". Gościom Masajowie podają herbatę z mlekiem z dodatkiem imbiru oraz dużej ilości cukru.

{mospagebreak}
 

Image


Głównym źródłem utrzymania są dla Masajów krowy lub prace sezonowe poza wioską. Jednym ze sposobów na dorobienie jest sprzedaż ręcznie robionych, tradycyjnych masajskich ozdób.

{mospagebreak}
 

Image


Jednym z zadań masajskich dzieci jest zbiór chrustu na opał.

{mospagebreak}
 

Image


W momencie, gdy osoby z zewnątrz są przedstawiane przez osobę znaną Masajom, znikają wszelkie obawy i uprzedzenia. Nowo przybyłych lubią otaczać szczególnie dzieci.

{mospagebreak}
 

Image


W prowadzonym przy ośrodku misyjnym przedszkolu, masajskie dzieci przygotowują się do pójścia do szkoły. Dla Masajów pierwszym językiem jest Maa, w szkole uczą się urzędowych w Tanzanii: suahili i angielskiego.

{mospagebreak}
 

Image


Mycie rąk przed posiłkiem.

{mospagebreak}
 

Image


W przerwie dzieci dostają po kubku potrawy, przypominającej owsiankę.

{mospagebreak}
 

Image


Dzieci niewiele potrzebują, żeby się dobrze bawić. Chłopcom wystarczą zużyte opony.

{mospagebreak}
 

Image


Jezioro, znajdujące się w okolicy jest zbawieniem w czasie pory suchej. Tutaj ludzie z okolicznych wiosek przychodzą po wodę (zadanie to często należy do dzieci, które pokonują kilka kilometrów by uzupełnić zapasy wody), poić bydło lub prać. Ze względu na jego uniwersalne funkcje woda w jeziorze jest niesamowicie brudna. W oddali widać Meru - czynny wulkan u podnóża którego znajduje się Arusha.

{mospagebreak}
 

Image


Pranie.

{mospagebreak}
 

Image


Made in Africa, czyli tradycyjny zachód słońca z akacją w tle.

{mospagebreak}
 

Image


W miarę oddalania się od Arushy i podróży w kierunku położonego nad oceanem Dar-es-Salaam, krajobraz będzie się zmieniać na bardziej przyjazny dla człowieka. Droga biegnie wzdłuż łańcuchów górskich North i South Pare oraz Usambra.

{mospagebreak}
 

Image


Przejeżdżający przez dworzec autokar to dla wielu Tanzańczyków okazja do sprzedaży towaru.

{mospagebreak}
 

Image


Przydrożne stoisko. Na trasie prowadzącej nad ocean można ich zobaczyć bardzo dużo, a sprzedawcy oferują głównie owoce i warzywa.

{mospagebreak}
 

Image


Oaza między masywami South Pare i Usambra. W szarym krajobrazie zieleń rzuca się w oczy.

{mospagebreak}
 

Image


Uprawy agawy. Jeden z jej gatunków - agawa sizalowa dostarcza włókien zwanych sizalem, wykorzystywanych w produkcji lin, sznurów, plecionek, mat lub worków.

{mospagebreak}
 

Image
Image


Przydrożne sklepy.

{mospagebreak}
 

Image


Z drogi można czasem obserwować miejscowe targowiska. Można tam kupić i sprzedać wszelkigo rodzaju rzeczy, nie dbając przy tym szczególnie o zachowanie porządku.