Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Dominik Wach: Dymiące nargile czyli problem narkotykowy w Egipcie


21 grudzień 2011
A A A

Miejsce narkotycznego seansu zostało doskonale przygotowane. Małe poduszki do siedzenia ułożone naprzeciwko balkonu, tworzyły zarys półksiężyca. W jego środkowym punkcie stała wielka miedziana taca, na której królowały nargile wraz z akcesoriami. Zachód słońca rozpływał się nad drzewami i wodą w atmosferze sennego spokoju. (…) Siedząc po turecku przed tacą Anis rozglądał się wokół zaspanymi oczami i z lubością wdychał ciężki zapach wody. Powtarzał sobie, że ogólnie rzecz biorąc świat trzyma się w normie, ale wszystko się zmieni, kiedy zacznie działać czar okrucha haszyszu rozpuszczonego w niesłodzonej kawie.

Nadżib Mahfuz „Rozmowy nad Nilem”

Narkotyki są obecne w Egipcie od zarania dziejów. Już w czasach faraonów były one powszechnie używane. Nie inaczej jest i dziś, a palenie haszyszu uważa się często za egipską tradycję.

Któż z nas przechadzając się ulicami Kairu nie widział obrazków niemal dokładnie opisanych przez egipskiego noblistę Nadżiba Mahfuza? Dziesiątki otumanionych narkotykiem mężczyzn palących swe nargile w licznych kawiarniach nie jest widokiem wyjątkowym, a wręcz stanowi pewnego rodzaju koloryt miasta. Także w znanych kurortach jak Hurghada czy Szarm asz-Szajch nietrudno jest spotkać miejscowego dilera oferującego bango[1] czy haszysz.

Mimo tej powszechności i stosunkowo łatwego dostępu problem narkomanii jest dla Egipcjan tematem tabu. Ogromny wpływ na takie podejście do zagadnienia ma oczywiście islam, który zakazuje zażywania narkotyków w innych celach niż medyczne. Narkomani są również często postrzegani jako margines społeczeństwa, środowiska skrajnie patologiczne, od których należy trzymać się jak najdalej i o której nie należy rozmawiać.

Taka sytuacja powoduje, że problem narkomanii nadal nie jest wystarczająco zbadany, a nieliczne jego analizy często nie spełniają wystarczających warunków by uznać je za obiektywne i miarodajne. Dopiero od kilku lat w Egipcie prowadzone są kampanie społeczne mające uwrażliwić ludzi na problem i promować ideę leczenia uzależnień, a nie spychania narkomanów na jeszcze głębszy margines.

Niemniej, dostępne dane, a w szczególności analizy zawarte w dokumentach Biura ds. Narkotyków i Przestępczości ONZ, dają możliwość poznania przybliżonej skali problemu i grup społecznych jakich on dotyczy.

Zapewne nie będzie dla nikogo zaskoczeniem fakt, iż najpopularniejszymi narkotykami w Egipcie są te wytwarzane z konopi indyjskich, tj. marihuany i haszyszu. Szacuje się, iż w 2007 roku uzależnionych od tego typu narkotyków było około 130 tysięcy osób, co stanowi 50% ogółu ujawnionych uzależnionych. Powyższe środki odurzające zalicza się często do tzw. miękkich i można uznać, że nie są tak szkodliwe dla zdrowia jak tzw. twarde narkotyki. Niepokojące jest natomiast, że aż 43% osób uznano za uzależnione od opiatów, a kolejne 7% od amfetaminy i jej pochodnych.

Nieco lepiej sytuacja wygląda z perspektywy ogółu społeczeństwa. W badaniach z 2006 roku przedstawionych w World Drug Report 2010 wskazano, iż 6,2% Egipcjan używa marihuany lub haszyszu, 0,4% opiatów, 0,4-0,5% amfetaminy i jej pochodnych, a mniej niż 0,1% kokainy. Wyniki te mogą jednak być zaniżone z uwagi na wspomniane wyżej tabu jakim okryty jest temat narkomanii. Warto także podkreślić, że na Bliskim Wschodzie Egipt obok Libii i Bahrajnu jest krajem, w którym najczęściej zażywa się heroinę.

Szacunki dotyczące liczby osób zażywających haszysz wskazane w jednym z raportów z 2008 roku wynosiły 1,5 miliona, a w 2010 roku wskazano już 7 milionów, co wydaje się liczbą znacznie bliższą faktycznej. Egipt uznawany jest również za kraj z największą konsumpcją opium na kontynencie afrykańskim, stanowiącą ok. 60 ton rocznie.

Dużym problemem dla egipskiego społeczeństwa jest natomiast grupa która najczęściej zażywa narkotyki. Są to przeważnie ludzie młodzi w wieku od 15 do 25 lat. Haszysz i bango są najpopularniejsze wśród niższych klas społecznych, w szczególności wśród robotników. Jak donoszą media wielu robotników nie zaczyna pracy bez wypalenia tzw. jointa, by po kilku godzinach sięgnąć po kolejnego przy przerwie obiadowej. Powszechne palenie wspomnianych substancji potwierdzać może fakt, iż w sklepach ogólnodostępne są bibułki przeznaczone do skręcania papierosów, lecz jedynie nieliczne sprzedają również tytoń do tego celu. Na taki stan rzeczy może mieć wpływ stosunkowo niska cena haszyszu, która wynosi około 120 funtów egipskich (ok. 22 USD) za jeden piaster (20 gram).

Niepokojące jest, że przeszło 12% uczniów i studentów przyznaje się również do zażywania jakiegoś rodzaju narkotyku, przy czym zdecydowaną większość stanowią mężczyźni – 20% z nich i oświadczyło, że przynajmniej raz w życiu miało kontakt ze środkami odurzającymi. Zaledwie 4% kobiet z tej grupy przyznało się do zażywania narkotyków.

Egipt, na tle krajów afrykańskich, poza dużym spożyciem narkotyków wyróżnia się także produkcją. To właśnie w kraju faraonów powstaje najwięcej marihuany, haszyszu i opium. Szacuje się, że roczna produkcja bango przekracza 80 tysięcy ton, z czego większość pochodzi z plantacji w górach Synaju. Poza produkcją narkotyków Egipt jest również krajem tranzytowym. Kanały przesyłowe stanowią przede wszystkim port w Aleksandrii, międzynarodowe lotnisko w Kairze, a także Kanał Sueski i granica z Sudanem. 

Mimo wciąż niewystarczającego zbadania zagadnienia narkomanii Egipcjanie jako jedni z pierwszych w regionie zauważyli problem i rozpoczęli kampanie na rzecz osób dotkniętych narkomanią. Działania skierowane głównie do tzw. dzieci ulicy i biedoty nadal nie są wystarczającym narzędziem do walki ze zjawiskiem, lecz mogą okazać się pierwszym krokiem w kierunku kompleksowego przeciwdziałania narkomanii.

[1] Niekiedy również  bongo. Egipskie określenie na niskiej jakości marihuanę, uprawianą najczęściej na Synaju.

 

Bibliografia:

- Al-Ahram

- Al-Masry Al-Youm

- Al Jazeera

- Bikya Masr

- Drug Problem in the Arab Region – Prof. Mehdi Paes – Mentor Foundation

- Egyptian Chronicles (blog)

- IRIN (Integrated Regional Information Networks)

- Los Angeles Times

- The Faster Times

- World Drug Report 2010