Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Islamski terroryzm w Afryce Wschodniej


25 marzec 2015
A A A

W polskich mediach mało się mówi o terroryzmie w Afryce Wschodniej. Jednak jest i występuje formie bardzo aktywnej i brutalnej. Cierpią na tym mieszkańcy tego regionu, w tym między innymi chrześcijanie. Afryka jest jednym z głównych frontów islamskiego dżihadu. Wojujący islam rozwija się w każdym z regionów świata wykorzystując do tego celu problemy wewnętrzne państw afrykańskich. Przykładem takiego państwa jest Somalia, która stała się bazą dla terroryzmu islamskiego rozlewającego się na sąsiednie kraje. Niekończące się interwencje zagraniczne oraz spięcia między-klanowe doprowadziły do dzisiejszej sytuacji, że Somalia jest państwem powszechnie uważanym za upadłe.

Konflikt w Somalii

Jest parę czynników, które destabilizują państwo. Po pierwsze Somalia to islamskie państwo klanowe, które nigdy nie było scentralizowane. Wielu klanom nie podoba się, że w Mogadiszu jest rząd, który próbuje narzucać swoja władze. Drugi czynnik to separatyści, którzy próbowali już w historii utworzyć własną państwowość.  Trzeci czynnik to zbrojne organizacje islamistyczne.

Od obalenia dyktatora Mohammeda Said Barre w 1991 roku, Somalia była w stanie nieustannej anarchii. Konflikty między konkurującymi ze sobą watażkami i klanami uniemożliwiały jakąkolwiek trwałą stabilizacje w tym kraju. W warunkach ciągłego braku skutecznego rządzenia, Somalia przeżywała gwałtowny wzrost zubożenia ludności, zniszczenia infrastruktury, ciągłych konfliktów zbrojnych, czystek etnicznych oraz szeregu poważnych klęsk głodu. Od 1991 roku setki tysięcy Somalijczyków zginęło z powodu przemocy lub głodu, podczas gdy około miliona obywateli zostało zmuszonych do ucieczki z kraju.

W ciągu ostatnich lat doszło do 14 prób doprowadzenia do procesu pokojowego zarówno przez ONZ jak i przez lokalne podmioty, jednak bez żadnych wymiernych rezultatów. Utworzenie Tymczasowego Rządu Federalnego składający się z przedstawicieli największych klanów w Somalii w 2004 roku był jednym z nich. Począwszy od końca 1990 roku, zaczęły powstawać sądy szariatu narzucające swoje prawa i porządki. Chociaż większość Somalijczyków nie jest szczególnie religijna i nie utożsamiają się z suficką odmianą islamu, to sądy były w dużej mierze przyjmowane z sympatią, ponieważ wypełniały pewną lukę po brakującym sądownictwie, policji i rządzie. Sądy stały się ośrodkami władzy, rekrutujących milicje do wykonywania często surowych wyroków. Każdy sąd był pod silnym wpływem ideologii swoich liderów, z których jedni byli umiarkowani jak szejk Szarif Ahmed, podczas gdy inni byli nieugięci jak szejk Hassan Dahir Aweys.

W połowie 2004 roku 11 sądów połączyło się tworząc Unia Trybunałów Islamskich, prowadzony przez szejka Ahmeda. To połączenie spowodowało poważne zagrożenie dla lokalnych watażków, którzy panowali w Mogadiszu w ostatnim dziesięcioleciu. Do czerwca 2006 roku Unia Trybunałów Islamskich okiełznała większość watażków w serii szybkich zwycięstw, przejęli władzę w stolicy i rozpoczęli ekspansję w głąb wsi. Dzięki temu udało się zaprowadzić większy porządek niewidziany od wielu lat w tym regionie, spadła przestępczość oraz zaczął odżywać biznes. Unia Trybunałów Islamskich zyskała dzięki temu wielkie poparcie ze strony obywateli Mogadiszu. Jednak bardziej fundamentalistyczni członkowie Unii Trybunałów Islamskich wykorzystywali okazje, aby narzucić swoją wizję radykalnego prawa islamskiego na obszarach będących pod ich kontrolą. Kobiety zostały zmuszone do zakrywania twarzy, oglądanie piłki nożnej został zabronione, a tych, którzy byli uważani za wrogów islamu brutalnie karano. Jednak po utracie władzy przez Unię Trybunałów Islamskich w wyniku etiopskiej interwencji doszło do rozłamu w strukturach.

Powiązania z Al-Kaidą

W wyniku tego podziału powstały Hizbul Islam (Islamska Partia) oraz Harakat al-Shabaab al-Mujaahidjn (Ruch Młodych Mudżahedinów, powszechnie znana, jako Al-Shabaab). Większość członków tych ugrupowań wywodziło się z Al-Itihaad al-Islamiya (Unia Islamska), poprzedniczki, która była sponsorowana i szkolona przez terrorystów Osamy bin Ladena w latach 90 tych. Unia Islamska powstała w 1980 roku, jako grupa somalijskich wahabitami, którzy starali się obalić rząd Mohammeda Siada Barre i utworzyć państwo islamskie. Według wywiadu USA organizacja ta brała aktywny udział w przeprowadzeniu ataku terrorystycznego na amerykańską ambasadę w Nairobi w 1998 roku.

Hizbul Islam miał burzliwe relacje z al-Shabaab. Obie grupy współpracowały razem by obalić, wspierany przez ONZ Tymczasowy Rząd Federalny. Jednak spierały się na temat ideologii oraz kontroli regionów (np. portowego miasta Kismajo). Ujawnienie współpracy pomiędzy jednym z liderów Hizbul Islam (Sheikh Ahmed Madoobe) a władzami Somalijskimi spowodowało utratę zaufania pomiędzy grupami. W 2010 roku nastąpiło ostatecznie połączenie obu organizacji terrorystycznych.

Od 2008 roku przywódcy al-Shabaab składali przysięgę wierności Al-Kaidzie i Osamie bin Ladenowi, które były odrzucane. Jednak podejrzewa się, że istnieją indywidualne powiązania pomiędzy przywódcami al-Shabaab i Al-Kaidą, chociaż jakakolwiek współpraca na poziomie organizacyjnym była bardzo słaba, jeżeli w ogóle istniała. Bliższa współpraca z organizacją Bin Ladena stała się powodem do tarć wewnętrznych. Frakcja opowiadająca się za przymierzem z Al-Kaidą walczyła z frakcją, która tego przymierza nie chciała. Po śmierci Osamy bin Ladena, na czele Al-Kaidy stanął Ajman al-Zawahiri, który ma bardzo pozytywne podejście do tego, żeby organizację rozbudowywać. Lojalność wobec Al-Kaidy al-Shabaab zadeklarował ponownie w 2012 roku. Somalijscy terroryści zostali uznani oficjalnie za komórkę Al-Kaidy w Rogu Afryki.

Te wydarzenia przelały szale goryczy. Hizbul Islam ogłosił, wystąpienie ze struktur al-Shabab z powyższych powodów oraz oskarżył organizacje o błędną interpretacje islamu. Rzecznik Hizbul Islam zasygnalizował też, że grupa jest gotowa do udziału w rozmowach z rządem federalnym Somalii jeżeli te będą gotowe stać się islamskimi.

Interwencja z zewnątrz

Sharif Sheikh Ahmed sprzeciwiał się władzy Tymczasowego Rządu Federalnego, który był uznawany przez społeczność międzynarodową oraz wspierany przez rząd w Addis Abeba. W czerwcu 2006 Unia Trybunałów Islamskich przejęła władzę w stolicy kraju, wkraczając do Mogadiszu, a później odbiła z rąk sił rządowych połowę kraju. Zostali oni jednak obaleni po interwencji wojskowej Etiopii, która jest państwem chrześcijańskim, co doprowadziło do wypowiedzenia przez islamistów dżihadu. W 2007 roku w erytrejskiej Asmarze utworzono Sojuszu na rzecz Wyzwolenia Somalii, której celem było walczyć z wojskami etiopskimi przebywającymi w Somalii oraz Tymczasowym Rządem Federalnym. W maju 2008 sojusz rozpadł się kilka grup. Wystąpili z niego radykałowie, sprzeciwiający się podjęciu rozmów z rządem federalnym. Doprowadziło to do tarć i rozłamu pośród muzułman.

Wojska etiopskie opanowały w krótkim czasie południe i centrum kraju, rządzone dotychczas przez Unię Trybunałów Islamskich. 28 grudnia 2006 została poddana bez walki stolica kraju Mogadiszu. Następnie padł ostatni bastion islamistów Dżilib, strategiczną miejscowość na drodze do Kismaju. Chociaż wiele członków Unii Trybunałów Islamskich uciekło przed zbliżającymi się Etiopczykami, członkowie al-Shabaab wycofali się na bagniste południe kraju, skąd rozpoczęli krwawe działania partyzanckie przeciwko etiopskim oddziałom. Używając taktyki "uderz i uciekaj", stosowanie Improwizowanych Ładunków Wybuchowych (IED) oraz zamachy bombowe ośmieliła al-Shabaab do aktywniejszej walki. Członkowie tego ugrupownia wzywali do wyparcia Etiopczyków i ustanowienia państwa islamskiego w Somalii. Wojska etiopskie wycofały się z Somalii w 2009 roku, gdyż uznano, że koszty misji wojskowej są zbyt wysokie.  Zastąpione zostały przez siły pokojowe z Ugandy i Burundi pod auspicjami misji Unii Afrykańskiej w Somalii (AMISOM). Od jego wprowadzenia w 2007 roku AMISOM w dużej mierze ograniczała się do Mogadiszu, ochrony lotniska, portu morskiego, Pałacu Prezydenckiego i do niektórych najważniejszych dzielnic w celu wsparcia rządu tymczasowego.

Dodatkowo w październiku 2011 roku wojska Kenii wkroczyły do południowej Somalii, co było spowodowane porwaniem dwóch hiszpanek pracujących dla organizacji "Lekarze bez Granic" z obozu dla uchodźców w Dabaab. O porwanie oskarżono Al-Shabaab. Operacji wojsk kenijskich nadano kryptonim Linda Nchi (Ochrona Kraju). Jednak był to jedynie bezpośredni powód do wkroczenia by rozegrać własne interesy w podzielonym kraju. Władzom w Nairobi chodziło o to, żeby stworzyć strefę buforową, quasi państwo lojalne wobec Kenii. Ofensywa zakończyła się rozbiciem struktur rebeliantów na zajmowanych pozycjach i umocnienie się rządu centralnego. Wojska kenijskie zostały wcielone w skład misji pokojowych AMISOM.

Rozszerzenie działalności terrorystycznej

Wyżej wspomniane wydarzenia, spowodowały rozlanie się terroryzmu na państwa ościenne. Terroryści wypowiedzieli wojnę państwom uczestniczącym w misji AMISOM za ingerowanie w sprawy wewnętrzne  Somalii. Efektem tych działań były liczne ataki bombowe w miejscach publicznych w ugandyjskich i kenijskich miastach. Warto tu wspomnieć dwa najkrwawsze zamachy terrorystyczne.

Pierwszym był zamach bombowy w stolicy Ugandy. W wyniku tych zamachów z 11 lipca 2010 roku, zginęły 74 osoby. Pierwsza bomba wybuchła pod Kampalą w Kabalagali zabijając 15 osób. Drugi atak składający się z podwójnej eksplozji nastąpił w Kyadondo Rugby Club, który pochłonął 49 osób. Terroryści uderzyli, gdy odbywał się finał Mistrzostw Świata w piłce nożnej, który zebrał dużą liczbę ludzi w miejscach publicznych. W ataku nie zginęli tylko Ugandyjczycy, ale również Amerykanin, Hinduska, Irlandczyk oraz Kenijczyk. Był to pierwszy tak duży zamach grupy al-Shabaab przeprowadzony poza rodzimym krajem.

Kolejnym zamach miał miejsce w Nairobi. 21 września 2013 roku zamaskowani napastnicy uzbrojeni w karabiny szturmowe zaatakowali centrum handlowe Westgate Mall w centrum kenijskiej stolicy. Terroryści opanowali budynek, brali zakładników i dokonywali egzekucji na osobach nie potrafiących posługiwać się językiem arabskim, z kolei muzułmanom pozwalano opuszczać centrum handlowe. Zamachowcy zamordowali 71 osób.

Amerykańska pomoc

Stany Zjednoczone od czasu ataku na World Trade Center, aktywnie współpracują z państwami afrykańskimi w zwalczaniu terroryzmu. Amerykanie ustanowili bazę wojskową w Dżibuti (Camp Lemonnier) oraz wzmocnili współpracę w ramach Transsaharyjskiego Partnerstwa ds. Walki z Terroryzmem. Zakłada ono wzmacnianie lokalnych struktur antyterrorystcznych i kontrterrorystycznych oraz umacnianie współpracy między nimi, pomoc w dyskredytowaniu ideologii do których odwołują się organizacje terrorystyczne, rozwój współpracy wojskowej między USA a krajami afrykańskimi oraz promowanie demokratycznych standardów politycznych w Afryce. Wraz ze zwiększającą się aktywnością al-Shabaab, Camp Lemonnier stał się główną bazą amerykańskich bezzałogowych statków latających tzw. dronów w Afryce. Pierwsze drony pojawiły się nad Somalią w grudniu 2006 roku, po inwazji Etiopii. Były to samoloty obserwacyjne. Jednak już od 2011 roku drony zostały zaangażowane w tzw. strategie "odcinania głów" czyli likwidacji najważniejszych terrorystów i dowódców poprzez chirurgiczne uderzenia.

Perspektywa współpracy z Państwem Islamskim

Ostatnio terroryści z Boko Haram złożyli przysięgę wierności kalifowi Ibrahimowi. W dobie konfliktu między Al-Kaidą a Państwem Islamskim o prymat nad światowym dżihadem, możemy zadać pytanie czy al-Shabaab pójdzie tą samą drogą co Boko Haram. Państwo Islamskie wysyła emisariuszy do wielu regionów świata w celu zwiększenia swoich globalnych wpływów, łącząc się z innymi grupami ekstremistów. Przyciąga młodych rekrutów, szkoli ich, a następnie wysyła by walczyli w imię dżihadu. Somalia może stać się kluczowym regionem dla Państwa Islamskiego w Afryce Wschodniej. Współpraca pomiędzy dwoma grupami przyniosłaby korzyści dla obu stron. Dla Państwa Islamskiego oznaczałoby to wyparcie swojego rywala, Al-Kaide, który nadal ma wpływy w tym regionie świata. Dla somalijskich terrorystów wsparcie finansowe i wojskowe ze strony Państwa Islamskiego mogłoby bardzo pomóc w odzyskaniu dawnej świetlności somalijskiej grupy terrorystycznej. Tym bardziej, że organizacja ostatnio osłabła, co jest wynikiem m.in. wyeliminowaniu przez amerykańskie ataki prowadzone przez drony głównych liderów grupy (m.in. przywódcę organizacji Ahmed Abdi Godane) oraz utraty około 80 % terytorium, które kiedyś kontrolowała w Somalii. Jednak patrząc na historie konfliktów wewnątrz al-Shabaab na temat bliższej współpracy z al-Kaidą może to się okazać niezwykle trudne. Aktualny lider Ahmed Diriye jest nadal lojalny wobec al-Kaidy, ale podejrzewa się, że około 1700 bojowników al-Shabaab jest gotowych złożyć przysięgę wierności kalifowi Abu Bakr al-Baghdadi.

Ostatni krwawy atak na urzędników administracji rządowej w Baidoa (Etiopia), w którym zginęło siedmiu żołnierzy i wezwanie do ataków na centra handlowe na "Zachodzie", pokazują, że al-Shabaab potrzebuje rozgłosu. Powodem tego jest całkowite przyćmienie przez sukcesy Państwa Islamskiego. Faktem jest, że Państwo Islamskie przyciąga znaczną liczbę rekrutów (również z Somalii) i dostaje pieniądze od arabskich sponsorów. Wezwania do ataków na centra handlowe mogą zainspirować tzw. "samotnych wilków". Jednak, przynajmniej na razie, grupa okazuje się nie zdolna do przeprowadzenia ataków na Zachodzie. Organizacja al-Shabaab stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa państw w regionie Afryki Wschodniej. Jednak, osłabienie i konflikty między-klanowe oraz ideologiczny spór między islamistami sprawia że ta organizacja terrorystyczna nie wykorzystuje całego swojego potencjału. Islamski terroryzm w tym regionie jest wynikiem nierozwiązanych problemów w Somalii, co próbuje wykorzystać al-Kaida do utworzenia tzw. "bezpiecznej przystani" dla swoich bojowników.

Żródło: US Department of State, CSIS, Reuters, CNN, PISM