Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Strefa wiedzy Polityka Maciej Michałek: Syryjska "Trzecia Droga" w stosunkach międzynarodowych

Maciej Michałek: Syryjska "Trzecia Droga" w stosunkach międzynarodowych


18 luty 2010
A A A

Damaszek ma wpływ na sytuację w Libanie i w Iraku, może być mediatorem w rozmowach z Teheranem, a także zwiększyć bezpieczeństwo w regionie regulując swe spory z Izraelem. Prezydent Syrii nie chce jednak trwałego zbliżenia z zachodem, a tylko na tyle, na ile będzie mu się to opłacało gospodarczo i politycznie.

Do niedawna Syryjska Republika Arabska zepchnięta była na peryferia w stosunkach międzynarodowych. Rządzony przez policyjny reżim Baszara al-Assada kraj ma powiązania z figurującymi na amerykańskiej liście organizacji terrorystycznych Hezbollahem i Hamasem oraz obłożony jest amerykańskimi sankcjami[1]. Jego granice z Turcją i Izraelem wciąż czekają na uregulowanie, a tej ostatniej muszą dodatkowo strzec oenzetowskie „Błękitne Hełmy”. Nieoficjalnie podłączano ją nawet do „Osi zła” nakreślonej przez Georga Busha Jr, jako państwo pozostające w stanie wojny z Izraelem, a także pogłębiające kontakty z Iranem. Do takiego obrazu kraju idealnie komponowała się wiadomość z września 2007 roku o izraelskim nalocie na syryjskie instalacje nuklearne, budowane prawdopodobnie we współpracy z Koreą Północną[2]. Od końca 2007 roku można jednak zaobserwować nowy kształt syryjskiej polityki, będący próbą wyjścia z międzynarodowej izolacji i uzyskania należnej sobie pozycji „klucza” do problemów na Bliskim Wschodzie. 

Przede wszystkim Baszar al-Assad znacząco zwiększył swoją aktywność na forum międzynarodowym. Pierwszymi oznakami zmian było uczestnictwo na konferencji bliskowschodniej w Annapolis pod koniec 2007 roku, co zostało zrozumiane jako chęć dołączenia do obozu umiarkowanych państw, przeciwdziałających wpływom radykalnego islamu. W tym samym czasie rozpoczęły się także za pośrednictwem tureckim rozmowy syryjsko – izraelskie, których owoce mogłyby dokonać przełomu w regionie. Rozmowy te według nieoficjalnych źródeł mają się już ku końcowi, a obejmują nie tylko kwestię rozwiązania problemu Wzgórz Golan, które miałyby wrócić do Syrii i stać się wspólnym dla mieszkańców obu krajów parkiem[3]. Damaszek miałby także otrzymać wolną rękę w zakresie działań w Libanie, w zamian za co powstrzymywałby Hezbollah i czynił starania o ograniczenie działalności tej organizacji do sfery politycznej[4].

Nawiązanie rozmów z Izraelem nie byłoby jednak możliwe bez nacisków Stanów Zjednoczonych na Izrael, by potraktował poważnie syryjskie propozycje, a także bez poparcia i pośrednictwa Turcji. Osiągnięto je poprzez wzrost zaufania, wynikły m.in. z tureckiej obietnicy nie udostępnienia Izraelowi swojej przestrzeni powietrznej do zaatakowania Syrii oraz syryjskiej deklaracji poparcia dla działań Ankary przeciwko kurdyjskim rebeliantom[5]. Kolejne dobre wiadomości dla świata zachodu napłynęły w roku 2008 i 2009 – Syria aktywnie uczestniczyła w szczycie Unii dla Śródziemnomorza, Damaszek odwiedzili przewodniczący parlamentu UE Hans-Gert Pöttering, Javier Solana[6] i akurat prezydentujący Unii Nicolas Sarkozy, doszło również do spotkania prezydentów Syrii i Libanu, po którym otwarto, po raz pierwszy, ambasadę Libanu w Damaszku oraz ambasadę Syrii w Bejrucie[7]. Choć wszystkie te wydarzenia na zachodzie chętnie widziano by jako pójście Syrii w ślady Jordanii[8], rzeczywistość zdaje się być bardziej złożona. Wciąż trwa związek Damaszku z Teheranem, którego świadectwem są umowy w zakresie obronności, próbami zacieśnienia współpracy gospodarczej i finansowej oraz potężnymi inwestycjami bezpośrednimi Iranu w Syrii.

Na wezwania by Syria ograniczyła kontakty z Iranem, prezydent al-Assad odpowiedział, że presja zachodu „Jedyną możliwą do wyobrażenia sytuacją, w której Syria zdystansuje się wobec Iranu jest zbliżenie Teheranu z Izraelem i poparcie Ameryki dla Arabów”[9]. W roku 2006 nawiązano również stosunki dyplomatyczne z Irakiem. Widząc w nim wschodzący atrakcyjny rynek zbytu, a także chcąc razem rozwiązać problem Kurdów i nieszczelności wspólnej granicy[10] podpisała także porozumienia w dziedzinie bezpieczeństwa, a także naukowej i gospodarczej[11]. Obok wszelkich korzyści z tych porozumień, po wycofaniu się z Iraku armii USA, mogą wystąpić również negatywne konsekwencje. Istnieje obawa, że doszłoby wtedy do trójstronnego porozumienia z Iranem, z którym szyicki rząd Iraku utrzymuje dość dobre stosunki. Porozumienie takie jawi się w Stanach Zjednoczonych jako najgorszy scenariusz i z pewnością nie służyłoby rozładowaniu napięć w regionie. Jednocześnie obserwujemy zbliżenie syryjsko – rosyjskie. Prezydent Syrii wyraźnie poparł Rosję podczas konfliktu z Gruzją w 2008 roku, po czym zaproszony został do Moskwy, gdzie powtórzył, że „To, co zrobiła Rosja to obrona jej uprawnionych interesów”[12]. W tym samym czasie media informowały, jakoby osiągnięto porozumienie w sprawie modernizacji syryjskiej broni, będącej w większości starym sprzętem poradzieckim[13]. Co więcej, Rosja umorzyła lwią część narosłego w czasach ZSRR syryjskiego długu oraz intensyfikuje współpracę gospodarczą, inwestując w przemysł naftowy i gazowy, a także pozostając głównym źródłem syryjskiego importu[14].

Rozwijane są także kontakty z Pekinem, który popiera Syrię w kwestii palestyńskiej i sporu o Wzgórza Golan, w zamian za co Syria wspiera chińskie dążenia do włączenia Tajwanu do ChRL. Dynamicznie rośnie także wymiana handlowa z Chinami[15], które stały się już drugim największym źródłem importu[16]. Jakie więc można wyciągnąć z tego wszystkiego wnioski? Otóż prezydent Syrii stał się po prostu bardziej pragmatyczny. Izolacja międzynarodowa wyraźnie nie służyła krajowi. W Syrii doszło do kilku zamachów bombowych[17], co zdarzało się bardzo rzadko w tym rządzonym silną ręką kraju,a  Al-Assad wciąż musi dbać o utrzymanie swego reżimu. Syria zmaga się zaś z pogarszającą sytuacją gospodarczą. Obok bardzo poważnego problemu braku wody[18], doszły sankcje gospodarcze, pogłębiający się deficyt budżetowy, rosną ceny żywności oraz wyczerpują złoża ropy naftowej. Zbliżenie z zachodem może się po prostu opłacać, a pojawienie się go akurat w tym okresie związane jest z pomocną ręką wyciągniętą od nowego prezydenta USA Baracka Obamy, a także Nicolasa Sarkozy’ego. Syria chce więc wyjść z izolacji, nawiązać korzystne porozumienia które zapewnią dalszy rozwój kraju, oraz odzyskać istotną pozycję w regionie.

I tutaj dochodzimy do tytułowej, syryjskiej „trzeciej drogi”. Baszar al-Assad nie dąży do pójścia w ślady Jordanii i trwałego zbliżenia z zachodem, więc ten powinien powstrzymywać się od myślenia życzeniowego. Al-Assad będzie zbliżać się na tyle, na ile będzie mu się to opłacało gospodarczo i politycznie, lecz nie bez końca - fakt, że akurat zbliżenie z USA i UE opłacać się może najbardziej, będzie neutralizowany przez stawianie przetrwania swego reżimu na pierwszym miejscu, prywatne niechęci i arabską specyfikę.

Porozumienie z Izraelem jest konieczne, lecz nie przyniesie rzeczywistego pogodzenia się – prezydent ani tego nie chce, ani nie może zrobić, w związku z nastrojami społecznymi w jego państwie. Lecz Syria nie zmierza też w kierunku świata konkurencyjnego czy wrogiego względem zachodu; Kontakty z Iranem, Rosją i Chinami nie są dowodami na agresywną antyzachodniość, ani dołączanie do „osi zła”. Są zwyczajnym nawiązywaniem korzystnych kontaktów, które mają pokazać Stanom Zjednoczonym, w jakim kierunku Syria pójdzie, jeśli Amerykanie nadal będą ją izolować. Prezydent Syrii obrał trzeci kierunek, wiodący pomiędzy wymienionymi wcześniej - chce wyrosnąć na regionalną potęgę, nie uzależniając się od niczyich wpływów z zewnątrz.

Świadomy jest tego, co może zaoferować – Damaszek ma wpływ na sytuację w Libanie i w Iraku, może być mediatorem w rozmowach z Teheranem, a także zwiększyć bezpieczeństwo w regionie regulując swe spory z Izraelem. Zbliżenie z Iranem jest po części wymuszone i pogarsza stosunki Syrii z innymi państwami arabskimi, więc jego poziom będzie dokładnie odwrotnie proporcjonalny od stopnia, w jakim korzyści z niego płynące Syria będzie w stanie zapewnić sobie skądinąd. Taka polityka wymaga jednak wielkiej zręczności od al-Assada i  nie wiadomo na ile mu się uda. Szczególnie, że by prowadzić niezależną i skuteczną politykę zagraniczną w tak skonfliktowanym regionie potrzebne jest silne państwo; Syria zaś stara się ten model odwrócić i, prowadząc taką politykę, dopiero w siłę urosnąć.

Przypisy:

1. Ograniczające eksport do Syrii z 2003 roku „Syria Accountability and Lebanese Sovereignty Restoration Act”, http://thomas.loc.gov/cgi-bin/bdquery/z?d108:HR01828:@@@L&summ2=m&;
 Zamrażająca majątego krewnego prezydenta Syrii z 2008 roku„Blocking Property of Additional Persons in Connection With the National Emergency With
Respect to Syria “, http://www.treas.gov/offices/enforcement/ofac/legal/eo/13460.pdf

2. Mariusz Zawadzki, „CIA ujawnia szczegóły nalotu Izraela na syryjski ośrodek atomowy”, http://wyborcza.pl/1,86748,5153618.html

3. Izraelska aneksja Wzgórz Golan nigdy nie została uznana przez Syrię, a na mapach syryjskiej produkcji niezmiennie przynależą one do tej arabskiej republiki. Jednocześnie słusznie zauważa na swoim blogu Piotr Wołejko, że strategiczne znaczenie Wzgórz Golan znacznie się zdezaktualizowało. Syria ma bowiem rakiety zdolne do rażenia celów w Izraelu przy wystrzeliwaniu ich z innych części swego terytorium, zaś izraelska przewaga militarna pogłębiła się do tego stopnia, że w razie potrzeby Tel-Awiw byłby w stanie bez problemów Wzgórza Golan zająć ponownie.

4. Choć szczegóły porozumienia wciąż są tajne, należy przypuszczać, że Syria wolałaby utrzymać kontakty z Hezbollahem i za jego pośrednictwem wpływać na sytuację w Libanie, niż kontakty te zerwać. Prezydent Syrii dzięki wspieraniu Hezbollahu zyskuje także poparcie syryjskich sunnitów, co jest mu potrzebne jako Alawicie, a więc przedstawicielowi heretyckiego odłamu szyitów. http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,3852391.html

5. Warto przy tym pamiętać, że problem kurdyjski jest wspólny dla obu państw, w północno-wschodniej części Syrii żyje ich bowiem – według różnych szacunków, nawet około 2 milionów http://www.stosunkimiedzynarodowe.info/kraj,Turcja,stosunki_dwustronne,Syria;
http://www.psz.pl/tekst-24226/Grzegorz-Mazurczak-Kurdowie-syryjscy-Nowa-sytuacja-stare-problemy

6. Mimo to nadal nie weszła w życie Umowa Stowarzyszeniowa UE i Syrii, która choć otwierałaby unijne rynki na wymianę handlową, wymuszałaby również na Damaszku przestrzeganie praw człowieka.

7. Otwarcie placówek dyplomatycznych miało pozytywny wydźwięk z tego względu, że choć Syria tradycyjnie uznaje Liban za swoją strefę wpływów, to szanuje libańskie prawo do suwerenności.

8. Która choć również jest państwem policyjnym, otworzyła się na zachód oraz oparła w stosunkach międzynarodowych na współpracy ze Stanami Zjednoczonymi.

9. http://www.polityka.pl/swiat/przegladyprasy/269634,1,syria-wraca-do-gry.read?backTo=http://www.polityka.pl/kraj/analizy/1501251,1,polska-wycofuje-sie-z-misji-onz.read, dostęp z 23.01.2010r

10. Dla  Baszara al.-Assada islamscy ekstremiści i al-Kaida stanowią zagrożenie, walczą bowiem o odsunięcie od władzy apostatów, takich jak Alawici.

11. Sasnal Patrycja, „Polityka USA...”;

12. Weitz Richard, „Syria's Assad…”;

13. Chodzi głównie o wzmocnienie systemów obrony przeciwlotniczej oraz lotnictwa, wymienia się m.in. kupno myśliwców MiG-29, Su-30 i MiG-31E. O słabości tego rodzaju sił zbrojnych, a jednocześnie jego kluczowemu znaczeniu, świadczybezproblemowe zbombardowanie przez Izrael celów na terytorium Syrii. W mediach pojawiła się również informacja, jakoby rozważano rozmieszczenie rakiet Iskander w przypadku pojawienia się w Polsce elementów amerykańskiej „tarczy antyrakietowej”, m.in. http://www.polityka.pl/swiat/przegladyprasy/269634,1,syria-wraca-do-gry.read?backTo=http://www.polityka.pl/kraj/analizy/1501251,1,polska-wycofuje-sie-z-misji-onz.read

14. Rosja traktuje Syrię jako bramę na również pozostałe rynki bliskowschodnie. Informacje Oxford Business Group, http://www.oxfordbusinessgroup.com/weekly01.asp?id=3931

15. Oficjalna strona chińskiego rządu, http://english.gov.cn/2008-03/31/content_933295.htm

16. Dane ze strony polskiego Ministerstwa Gospodarki, http://www.mg.gov.pl/Wspolpraca+z+zagranica/Wspolpraca+gospodarcza+Polski+z+krajami+wschodnimi+i+pozaeuropejskimi/Syria.htm

17. Między innymi: http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,5741138,Syria__17_zabitych_w_wybuchu_w_Damaszku.html

18. Problem ten zmusza Damaszek do porozumień z Izraelem, a przede wszystkim z Turcją, która jest zasobna w wodę pitną. Niedobór wody skłonił poprzedniego prezydenta Syrii, Hafiza al-Assada do budowy olbrzymiej tamy na Eufracie w centralnej części kraju, która zaowocowała powstaniem sztucznego, 80 kilometrowej długości jeziora. Ten olbrzymi rezerwuar wody nie rozwiązał jednak  problemów, ponieważ wodą z Eufratu Syria musi dzielić się z Turcją (istnieje umowa dotycząca minimalnej ilości wody, jaką Turcja musi zostawiać w rzece) oraz Irakiem, który jest bardzo czujny w kwestii poziomu tej życiodajnej rzeki, szczególnie wobec istnienia gigantycznych tam w Syrii i Turcji.

Bibliografia:

- Dzisiów-Szuszczykiewicz Aleksandra, „Polityka zagraniczna Syrii w latach 2007-2008. Próby wyjścia z międzynarodowej izolacji”, kwartalnik „Bezpieczeństwo Narodowe” wydawany przez Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, Nr.9-10/2009r, Warszawa;

- Sasnal Patrycja, „Polityka USA wobec aktorów w konflikcie arabsko-izraelskim. Między Bushem a Obamą”, materiały studialne PISM research papers Nr. 12, sierpień 2009r Warszawa;

- Weitz Richard, „Syria's Assad Sees Georgia War as Opening Moscow Options”, World Politics Review, wrzesień 2008r, http://www.worldpoliticsreview.com/article.aspx?id=2618, dostęp z dnia 22.01.2010r;

- Otłowski Tomasz, “Syria a Liban – perspektywa nowej wojny?”, seria wydawnicza „Policy Papers” Fundacji Amicus Europae, Nr. 6/2008r, październik 2008r, Warszawa