Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Przewodnik po chorwackim liberalizmie
Ortodoksyjna przemoc. Batalion Netzah Yehuda pod lupą Amerykanów
Niepodległość na dalszym planie. Kraj Basków przed wyborami
Odwiedź nasze media społecznościowe

Kalendarz wydarzeń

Poprzedni miesiąc Kwiecień 2024 Następny miesiąc
P W Ś C Pt S N
week 14 1 2 3 4 5 6 7
week 15 8 9 10 11 12 13 14
week 16 15 16 17 18 19 20 21
week 17 22 23 24 25 26 27 28
week 18 29 30

Strefa wiedzy

zdjecie_aktualnosci
Ortodoksyjna przemoc. Batalion Netzah Yehuda ...
Batalion Netzah Yehuda może zostać pierwszą jednostką Sił Obronną Izraela objętą sankcjami ze strony Stanów Zjednoczonych. Przez ćwierćwieczu swojego istnienia grupa złożona z ortodoksyjnych Żydów wi...
zdjecie_aktualnosci
Obalić Plenkovicia. Chorwacja po wyborach
Chorwacka Wspólnota Demokratyczna pod wodzą premiera Andreja Plenkovicia wygrała trzecie wybory parlamentarne z rzędu, ale może to być pyrrusowe zwycięstwo. Opozycja jest...
zdjecie_aktualnosci
Niepodległość na dalszym planie. Kraj Basków ...
W niedzielę mieszkańcy Kraju Basków wybiorą swoich przedstawicieli do regionalnego parlamentu. Z powodu rosnącej popularności lewicowych nacjonalistów z EH Bildu debata z...
zdjecie_aktualnosci
Jordania na celowniku ajatollahów
Przez Jordanię od pół roku przetacza się fala propalestyńskich protestów, często wymykających się spod kontroli. Teraz sytuacja władz w Ammanie może stać się jeszcze trud...
zdjecie_aktualnosci
Czy Chorwacja potrzebuje Serbów?
Niezależna Demokratyczna Partia Serbów prowadzi kampanię przed wyborami parlamentarnymi w Chorwacji pod hasłem „Chorwacja potrzebuje Serbów”. Mimo zaszłości historycznych...
zdjecie_aktualnosci
Nowy najmłodszy. Irlandia ma premiera z TikTo...
Leo Varadkar obejmując rządy w Irlandii w 2017 roku był najmłodszym premierem w historii kraju, a teraz rekord pobił jego następca. Po Simonie Harrisie nikt nie spodziewa...
zdjecie_aktualnosci
Chorwacka centroprawica może spać spokojnie
Kampania wyborcza w Chorwacji zaczęła się z wielkim przytupem, od kryzysu związanego z kandydaturą prezydenta Zorana Milanovicia, aby ostatecznie wyraźnie wytracić dynami...
zdjecie_aktualnosci
Nowa partia starych islamistów
Problemem dla obozu prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdoğana jest nie tylko wygrana centrolewicowej opozycji, ale także wzmocnienie się konkurencji po prawej stronie. No...
zdjecie_aktualnosci
TikTok a sprawa amerykańska
Z pozoru niewinna aplikacja przeznaczona dla młodych ludzi znalazła się w centrum zainteresowania polityków w Stanach Zjednoczonych. TikTok ma ich zdaniem zagrażać bezpie...
zdjecie_aktualnosci
Białoruskim nawozem w litewskiego prezydenta
Na półtora miesiąca przed wyborami, litewski prezydent Gitanas Nausėda musi mierzyć się z zarzutami dotyczącymi powiązań z białoruskimi producentami nawozów. Specjalna pa...
zdjecie_aktualnosci
Chorwacja koalicjami stoi
Chorwacki system wyborczy wymusza tworzenie koalicji. Przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi niektóre sojusze zdążyły już się rozpaść, a do innych zwyczajnie nie...
zdjecie_aktualnosci
Europejska branża fotowoltaiczna na skraju up...
Polityka klimatyczna od dłuższego czasu jest jednym z priorytetów Unii Europejskiej, ale jednocześnie w kryzysie znalazła się europejska branża fotowoltaiczna. Producenci...

Polityka i mistyka w Południowym Sudanie, cz.2. Ostatnia misja proroka Ngundenga


14 marzec 2012
A A A

Pod koniec lutego grupie aktywistów zabiegających o pokój w południowosudańskim stanie Jonglei udało się pozyskać wyjątkowego sojusznika. Jej kampanię wesprze Gai Lel Ngundeng, wnuk zmarłego 100 lat temu Ngundenga Bonga, proroka ludu Nuer. Jego przepowiednie do dziś napędzają wyobraźnię i inspirują rodaków. Czy wiara w sudańskiego Nostradamusa pozwoli zatrzymać etniczne konflikty?

Czytając pisane przez Południowych Sudańczyków komentarze pod artykułami nie raz można trafić na głosy: „jest tak jak przewidział Ngundeng”. Bywa, że o proroka toczą się zażarte spory. Jedni otaczają go kultem, inni wyśmiewają zabobon. Przepowiednie w formie pieśni krążą nagrane na kasetach i w odpisach. W rymach mistyka jego zwolennicy odczytują historię XX-wiecznych wojen i politycznych zakrętów Sudanu. Południowcy często interpretują bieżące wydarzenia na sposób mistyczny: czy to biblijny, czy wywodzony z tradycyjnych rodzimych wierzeń.

3 lata temu zainteresowanie prorokiem i jego przepowiedniami podsycił fascynat, brytyjski profesor Douglas Johnson. Odnalazł on najświętszą pamiątkę po Ngundengu, rytualną lagę, która po śmierci wieszcza trafiła na Wyspy. Za jej pośrednictwem mistyk miał kontrolować moc płynącą od Kuoth, czyli wg kosmologii Nuerów - siły ducha, albo Deng Taath, samego Stwórcy. Jak sam mawiał, miał "boskie okulary" przez które widział przyszłość. W 2009 r. naukowiec przywiózł bezcenny przedmiot do Południowego Sudanu. Na lotnisku w Dżubie witały go tłumy, w tym wianuszek ministrów rządu autonomii.


Riek Machar z atrybutem proroka Ngundenga. Z prawej prof. Johnson.
Źródło: Sudan Tribune


Wywodzący się z ludu Nuer wiceprezydent Riek Machar uniósł relikwię w geście triumfu. Ogłosił, że wg myśli samego Ngundenga jej powrót zwiastuje niepodległość (2 lata później głosowano w referendum nad oderwaniem od Sudanu Północnego). Moc przedmiotu, najcenniejszego dla jednej z grup etnicznych kraju, nie jest jednak skierowana przeciwko komukolwiek – odtąd należy do wszystkich Południowych Sudańczyków. W stolicy odbyły się tradycyjne ceremonie. Włóczniami zabito 3 woły, czarne i białe. Tańce prezentowali Nuerowie, Murle, Aczoli, Azande i inni. Później cenna pamiątka pojechała do stanu Jonglei. Tam, gdzie kiedyś prorok wybudował na pustkowiu świątynię – widoczny z wielu mil wielki kopiec-piramidę, wzmocnioną ciosami słoni. Walczący z lokalną kulturą Brytyjczycy próbowali zrównać świętą górę z ziemią bombardując ją z samolotów a potem wysadzając w powietrze.


Piramida wzniesiona przez Ngundenga przed zniszczeniem w latach 20.
Źródło: www.southsudan.net

 

Krótko po uroczystościach Sudańczyk z USA pisał na łamach Sudan Tribune, że odkąd do kraju wróciła laga Ngundenga, wszyscy znajomi, nie tylko Nuerowie, proszą go o odtworzenie taśm z proroctwami. Zgodził się dopiero, kiedy zaczęli szemrać, że Nuerowie chcą sekrety, dotyczące przecież wszystkich, zatrzymać dla siebie. W końcu sam Ngundeng powiedział: „cóż to za ból, być jedynym, który widzi!”

I tak wers „Nadejdzie dzień, w którym zginie ciężarna kobieta, która nosi bliźnięta” miał oznaczać koniec wspólnego państwa Północy i Południa.  Słowa „Kiedy lud upomni się o ziemię, Rol Mac (kolorowi ludzi z bronią, czyli Arabowie z Północy) będą spokojni” zapowiedziały zgodę Chartumu na referendum. W innych miejscach nasuwały się problemy interpretacyjne. Prorok mówił „Moja flaga nie zmiesza się ich flagą”, a przecież na limuzynie Salvy Kiira, lidera Południa, powiewały dwa symbole: Sudanu i autonomii...

Dziś wstawiennictwo Ngundenga jest potrzebne jak nigdy. Jonglei stało się areną coraz groźniejszych walk między ludami Murle a Lou Nuer. Ci pierwsi w sierpniu 2011 w najeździe na sąsiadów zabili ponad 600 osób, uprowadzili dwieście dzieci i 40 tys sztuk bydła. W odpowiedzi pod koniec grudnia na powiat Pibor, siedzibę Murle, wyruszyła tzw Biała Armia, młodzieżowa bojówka Nuerów. Jej liderzy zapowiadali, że ich celem jest zmieść całe plemię rywali z powierzchni ziemi. Kilkudniowy rajd przyniósł setki ofiar i tysiące skradzionych zwierząt.

W kraju, gdzie stada są synonimem bogactwa i lokatą kapitału, sąsiedzkie napady po łupy zdarzały się zawsze. Proceder zdegenerował się odkąd razem z niedawną wojną w ręce cywili trafiło (i już zostało) mnóstwo karabinów. Spirala odwetów osiągnęła alarmujący poziom. Grudniowemu najazdowi nie mógł zapobiec wiceprezydent Machar, najbardziej wpływowy Nuer w państwie. Młodzi ogłosili, że są przeciwko rządowi, armii i ONZ.

W tej sytuacji w styczniu amerykańska diaspora powołała Jonglei Peace Initiative. Organizacja zrzesza przedstawicieli wszystkich ludów Jonglei. Mają razem ze starszyzną poszczególnych powiatów i duchownymi objechać stan wszerz i wzdłuż, i apelować o pojednanie. W teren pojedzie z nimi Gai Lel, potomek Ngundenga, który wrócił do ojczyzny z Kanady. Do tej pory nie błyszczał jako mąż stanu. Ma jednak szansę wykorzystać moment, kiedy odradza się lokalna kultura i zwyczaje. Rodzina wielkiego proroka zyska pewnie większy posłuch niż politycy, którzy wysłali w teren wojsko i zarządzili kolejną akcję rozbrojenia. Jeśli mu się uda, na pewno znajdzie się przepowiednia, w której to wszystko było już dawno opowiedziane.

 


Współczesny obraz przedstawiający Ngundenga.

Autor: Mario Lual Deng, r. 2004