Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Opinie Unia Europejska Błażej Popławski: Polscy emigranci w Szkocji

Błażej Popławski: Polscy emigranci w Szkocji


06 listopad 2007
A A A

Dziennikarze i politycy zazwyczaj poruszają kwestię polskiej emigracji do Anglii i Irlandii. Warto jednak zwrócić uwagę na Szkocję, kraj stanowiący coraz częstszy kierunek wyjazdów naszych rodaków. Dlaczego do Szkocji?

Obecnie w Szkocji przebywa około 50-70 tys. Polaków. Dane statystyczne są sprzeczne i dostosowane do oficjalnego dyskursu dyplomatycznego. Z całą pewnością jednak możemy przyjąć, iż obecnie w kraju tym przebywa kilkadziesiąt tysięcy migrantów. Zdecydowana większość skupia się w dwóch głównych miastach tego kraju: w Edynburgu (40 tys.) i Glasgow (10 tys.). Reszta rozsiana jest po mniejszych miejscowościach.

Szkocja stała się atrakcyjnym celem wyjazdów po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej trzy lata temu. Warto jednak pamiętać o wcześniejszej migracji powojennej - większość działających dziś organizacji skupiających Polonię w Szkocji rozpoczęło swą działalność pół wieku temu (Rada Stowarzyszeń Polskich wydająca "Edynburski Biuletyn Informacyjny", Towarzystwo Szkockie działające od 1941 roku, Stowarzyszenie Kombatantów, Dom Żołnierza, parafie katolickie w Edynburgu i Glagsow).

Niewielkie zmniejszenie się populacji Polaków w Szkocji obserwowaliśmy na początku lat siedemdziesiątych. Wtedy to nastąpiła zmiana pokoleniowa. Pokolenie kombatantów ustąpiło jednak miejsca nowej fali migrantów - osobom w wieku 18-35, legitymizujących się średnim bądź wyższym poziomem wykształcenia, często znających płynnie język angielski. Zmienił się także profil migranta. Pobudki polityczne coraz częściej ustępowały miejsca przyczynom stricte ekonomicznym.

Młodsi migranci zazwyczaj gotowi byli na zmianę miejsca zamieszkania. Niewielka ich część  wstępuje do działających od wielu lat: Sikorski Polish Club (www.sikorskipolishclub.org.uk), Szkocko-Polskiego Towarzystwa Kulturalnego w Edynburgu.

Obecnie Polacy stanowią 1/5 populacji Edynburga (ich populacja zwiększyła się w przeciągu ostatniego roku czterokrotnie), a Leith, dzielnica portowa tego miasta, staje się polskim gettem. Polacy zdominowali branże: hotelową (głownie mniejsze pensjonaty), budowlaną, elektryczną i, przysłowiową już, hydrauliczną. Do miasta napływają rzesze studentów. Uczestniczą oni w ogólnoeuropejskich programach wymiany Socrates, bądź organizują sobie studia na własną rękę.

Od dwóch lat Szkocja stała się - obok Irlandii - główną alternatywą dla anglojęzycznych migrantów z Polski. Stereotyp "kraju mlekiem i miodem płynącego" wzmacniały zaostrzenia kursu politycznego Anglii, dążącej do opanowania strumienia polskich migrantów. W okresie tym premier Szkocji, Alex Salmond stwierdzał: Szkocja jest jednym z najbardziej przyjaznych krajów na świecie. Mamy długą tradycję przyjmowania Polaków, którzy przyjeżdżają się tu osiedlać (…) Chcemy przyciągnąć ludzi do Szkocji. Zapraszamy zdolne, utalentowane i pracowite osoby - w tym Polaków - do zamieszkania i pracy w Szkocji.

Centra migracyjne i kanały informacyjne przesądzające o kierunku wyjazdów

Głównym celem wyjazdów Polaków jest Edynburg. Dotychczas miasto to nazywane było "Atenami Wysp Brytyjskich" (z racji na potencjał akademicki) - obecnie nazwę tę powinno się zamienić na "Kraków Wysp Brytyjskich", tudzież na "Szkockie Collegium Maius". Jak donosi Konsul RP, Aleksander Ditkow, do miasta tego tylko w ostatnich miesiącach przybyło kilka tysięcy Polaków, (www.polishconsulate.org). Znaczną ich część stanowią studenci, uczestnicy programów wymiany edukacyjnej jak i osoby szukające szkół na własną rękę.

Warto zastanowić się nad specyfiką rozmieszczenia centrów Polonii w Szkocji. We wstępie, należy podkreślić jej ogromne skondensowanie w jednym de facto mieście. Także w samym Edynburgu zauważalne jest koncentrowanie się Polaków w kilku regionach miasta (np.: Leith). Polacy tworzą enklawy skupione wokół tradycyjnych ośrodków uchodźców politycznych (kościoły, siedziby najstarszych stowarzyszeń). Zachowania tego nie należy jednak interpretować jako wyrazu szacunku wobec tradycji. Bardziej racjonalnym wytłumaczeniem wydaje się stosunkowo niski poziom kompetencji językowych Polaków oraz nieumiejętność nawiązanie trwałych relacji w autochtonami.

Tradycyjnie głównym ośrodkiem życia Polonii jest kościół. Duszpasterzami sprawującymi pieczę nad największą liczbą Polaków są salezjanie: ksiądz Tadeusz Puton z Edynburgu oraz ksiądz Marian Łękawa z Glasgow. Stołeczna parafia na Barony Place jest głównym miejscem spotkań Polonii edynburskiej.

Coraz większą rolę odgrywają nieformalne centra informacyjne - puby, których właścicielami są już często sami Polacy. Mężczyźni organizują się także w fankluby piłkarskie (Midlothian - www.heartspoland.com), korporacje studenckie (www.polishsociety.org.uk), czy zespoły artystyczne ("Ojczyzna", "Nasza Dolina"). Obserwowalna od początku wieku deformalizacja kontaktów między migrantami świadczy o słabnących więzach z ojczyzną - także w kulturowym wymiarze relacji.

Substytutem zachowań integrujących środowiska emigracyjne stanowi wspólne chodzenie na mecze piłkarskie i kibicowanie zawodnikom polskim grającym w szkockiej lidze (zwłaszcza niezwykle popularnemu na Wyspach bramkarzowi Celticu Glasgow Arturowi Borucowi). O "substytutywności zachowań" świadczy ich krótkotrwały, okresowy charakter, ograniczający relacje do meczów piłkarskich. Nie sprzyja to także integracji wspólnot w wymiarze lokalno-sąsiedzkim, przenosząc identyfikację grupową z życia codziennego w wymiar "cykliczno-sakralny".

Podkreślmy, iż migranci z Polski mają stosunkowo szeroki dostęp do rodzimych mass mediów. Poza klasycznymi - ambona, pantoflowy łańcuch migracyjnych wieści, telewizja polska - działają portale wyspecjalizowane w tematyce kulturalno-informacyjny "Głos Polski" (www.glospolski.eu), "Goniec Polski" (www.goniec.com), "Polish Ezpress Weekly" (www.polishezpress.co.uk), najstarszy na Wyspach "Dziennik Polski" (www.dziennikpolski.co.uk), czy także nieco żartobliwy "Zmywak" (www.zmywak.pl). Słuchacze radia najczęściej kierują anteny na Radio Orła lub Radio HeyNow. Codziennie od 61 lat, działa także mieszczący się przy ulicy Kinner, Konsulat Polski, pomagający rozwiązywać wszelkie "problemy formalne".

Polaków w Szkocji przybywa z każdym rokiem. Coraz więcej decyduje się także na trwałą migracje osiedleńczą. Wedle prognoz demografów, populacja Edynburga za 20 lat zwiększy się trzykrotnie, przekraczając 1,5 mln - należy zastanowić się, czy nadal 1/10 stanowić będą Polacy i jakie de facto zajmować będą miejsce w szkockiej stratyfikacji.

Główne portale polonijne:
·    www.szkocja.miecio.pl
·    www.glasgow24.pl
·    www.ewszkocja.republika.pl
·    www.szkocja.org.pl
·    www.szkocja.net
·    www.szkocja.eu
·    www.szkocja.omet.pl
·    www.praca-w-szkocji
·    www.edinburgher.pl