Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Strefa wiedzy Polityka Opinie Unia Europejska Jakub Kędzior: Nowy sternik na Wyspie

Jakub Kędzior: Nowy sternik na Wyspie


22 marzec 2011
A A A

Czasy zachwytów nad Irlandią jako gospodarczym tygrysem Europy minęły, a obecnie mieszkańcy Zielonej Wyspy muszą zmagać się z gospodarczą zapaścią, tego do niedawna świetnie prosperującego państwa. Przez ten trudny okres, pełen wyrzeczeń i niepewności ma ich przeprowadzić nowo wybrany premier Enda Kenny, lider centroprawicowej partii Fine Gael.

Poprzedni Taoiseach, bo tak nazywany jest irlandzki premier, Brian Cowen nie ubiegał się o ponowny wybór, całkowicie wycofując się z życia politycznego. Pod jego rządami Irlandia bardzo źle zniosła kryzys i Cowen, jak i jego partia Fianna Fail straciła poparcie społeczne. Stąd też w zasadzie nie liczyli się w wyborach parlamentarnych, które odbyły się na początku roku.

Po zwycięstwie Fine Gael doszło do bezprecedensowej sytuacji, ponieważ po raz pierwszy w historii premier nie miał kontrkandydata. Za Kennym głosował 117 parlamentarzystów a przeciw było tylko 27. W zasadzie tylko partia Sinn Fein, łączona z IRA, wyraziła swój wyraźny sprzeciw wobec nowego premiera. Pozostali poparli kandydata koalicji Fine Gael i Partii Pracy, która zdecydowanie zdominowała irlandzki parlament.

Tuż po zatwierdzeniu nominacji na premiera Kenny udał się do prezydent Irlandii Mary McAleese, która zgodnie z tradycją formalnie zatwierdziła jego kandydaturę. Następnie ogłosił on skład swojego rządu, w którym koalicjant jego partii dostał pięć ministerstw, pozostałe dziesięć przypadło Fine Gael. Lider Partii Pracy Eamon Gilmore będzie pełnił funkcję wicepremiera oraz ministra spraw zagranicznych i handlu.

Enda Kenny z zawodu jest nauczycielem, jednak od wczesnej młodości zajmował się polityką. Jego ojciec był deputowany do niższej izby irlandzkiego parlamentu Dáil Eireann, a po jego śmierci Enda przejął jego mandat zwyciężając w wyborach uzupełniających. Miał wtedy 24 lata i przez następne 22 był niezmiennie wybierany, reprezentując swój okręg Mayo West. W latach 90-tych piastował między innymi funkcję ministra stanu w Ministerstwie Edukacji a także był ministrem turystyki i handlu w rządzie Johna Brutona, byłego przewodniczącego Fine Gael. W 2002 roku Kenny został liderem swojej partii i piastuje to stanowisko niezmiennie od tego czasu.

Prywatnie to mąż Fionnuala O'Kelly, która kiedyś pracowała w partii Fianna Fail, dzięki czemu mieli okazję się poznać. Ponadto nowy premier jest fanem futbolu gaelickiego, który także amatorsko uprawia, a także wspiął się na szczyty Kilimandżaro.

Niestety może się to okazać nie jedynym szczytem, który Kenny będzie musiał zdobyć, ponieważ problemy piętrzące się nad jego krajem mogą przewyższyć nawet tę słynną afrykańską górę. Po poprzednim rządzie odziedziczył między innymi zadanie redukcji deficytu finansów publicznych. Obecnie wynosi on 15% a planowo do 2015 roku ma on wynosić 3%. Trzeba przyznać, że będzie to niełatwe zadanie, biorąc pod uwagę, że mieszkańcy Irlandii nie są zbyt skorzy do kolejnych cięć i redukcji, których już doświadczali podczas rządów Cowena.

Według planów rządu Kenny'ego redukcja wydatków ma wynosić w tym roku prawie 6 miliardów Euro a za rok kolejne 3 miliardy. Zapowiada się także redukcja etatów w administracji publicznej, czyli kolejne zwolnienia. O tym, że ciężko zdobyć popularność cięciami i ostrymi reformami przekonał się już niejeden polityk a teraz na własnej skórze ma tego doświadczyć także Kenny. Wydaje się jednak, że póki co dysponuje on sporym kredytem zaufania wśród mieszkańców Zielonej Wyspy.

Niebawem, bo już 25 marca na szczycie Unii Europejskiej będzie omawiana propozycja zmniejszenia oprocentowania pakietu pomocowego dla Irlandii. Jeżeli Kenny'emu uda się poprowadzić całą sprawę po myśli Irlandczyków, a moim zdaniem ma na to spore szanse, to będzie to pierwszy sukces na stanowisku premiera i z pewnością pozwoli mu na łatwiejsze wprowadzenie zamierzonych reform.

Tymczasem jego poprzednik i niegdysiejszy zwierzchnik, John Bruton oskarża Europejski Bank Centralny o to, że pozwolił na zniszczenie irlandzkiej gospodarki, nie przeciwstawiając spekulantom odpowiednich środków. Nie buduje to z pewnością dobrej atmosfery przed zbliżającymi się negocjacjami na unijnym szczycie, jednakże cała Europa ma interes w odbudowanie tego kraju.
Warto przyglądać się działaniom Kenny'ego ponieważ Irlandia jest bardzo ważnym ogniwem strefy euro i każde jej załamanie wpływa na pozostałe kraje członkowskie, które odczuwają wciąż skutki kryzysu gospodarczego.