Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Świat Afryka Generał Nkunda został aresztowany

Generał Nkunda został aresztowany


23 styczeń 2009
A A A

Zbuntowany generał Laurent Nkunda, który latami terroryzował wschodnie prowincje Demokratycznej Republiki Kongo został aresztowany w czwartek wieczorem na terytorium Rwandy. Jego rebelia wstrząsnęła w ostatnich miesiącach całym regionem Wielkich Jezior. „Były generał Laurent Nkunda został aresztowany w czwartek 22 stycznia o godzinie 22:30, gdy uciekał na terytorium Rwandy po tym, jak jego trzy bataliony próbowały stawić czoło naszym oddziałom pod Bunagana” głosi oficjalne oświadczenie wydane przez kongijską armię. Władze w Kinszasie nie kryją satysfakcji. „To ważny krok na drodze do osiągnięcia pokoju i stabilności w tym rejonie [prowincja Północne Kivu - MK] i w całym regionie Wielkich Jezior”.
Image
Laurent Nkunda (cc) flickr


W prowincji Północne Kivu (wschodnie Kongo) trwa obecnie międzynarodowa operacja wymierzona w ukrywających się tam ruandyjskich rebeliantów z plemienia Hutu („Demokratyczne Siły Wyzwoleńcze Rwandy” - FDLR). Od kilku dni kolumny wojsk ruandyjskich i kongijskich posuwały się w kierunku siedziby Nkundy w Bunagana. Jego bojownicy nie stawiali oporu bo to właśnie w imię walki z ruandyjskimi Hutu Nkunda wywołał swą rebelię. Okazuje się jednak, że rząd w Kinszasie poważnie traktował swe zapowiedzi, że celem operacji jest nie tylko likwidacja baz Hutu ale ozbrojenie wszystkich innych rebelianckich ugrupowań w Kivu – w tym kierowanego przez Nkundę Narodowego Kongresu Obrony Ludu (CNDP).

Nkunda uciekł na terytorium Rwandy, lecz został aresztowany przez tamtejsze władze. Niedługo ma zostać przekazany kongijskiemu rządowi.

Krucjata Nkundy

Laurent Nkunda przez długi czas nie uznawał ani postanowień podpisanego w 2003 r. porozumienia pokojowego (kończącego wojnę domową w DR Kongo) ani wyników demokratycznych wyborów z czerwca 2006 r. Zbuntowany generał twierdził, że walczy w obronie swych rodaków Banyamulenge (kongijski odłam plemienia Tutsi), prześladowanych przez rząd w Kinszasie i wrogo nastawione miejscowe plemiona. Wraz z kilkutysięczną prywatną armią, złożoną z dobrze uzbrojonych i doświadczonych w boju rebeliantów, atakował każdego, kto jego zdaniem zagraża interesom Tutsi – lub jego samego. Trzykrotnie (w 2004, 2006 i 2007 r.) ponosił bunt przeciwko rządowi w Kinszasie.

Pod koniec sierpnia 2008 r. jego rebelianci ponownie podjęli szeroko zakrojone działania w prowincji Północne Kivu. Zdaniem ONZ to Nkunda stał za eskalacją przemocy, gdyż chce rozszerzyć obszar terytorium kontrolowanego przez swoich bojowników. On sam oskarżał z kolei rząd o nie wywiązanie się z zapisów porozumienia, przewidujących rozprawę z ukrywającymi się w dżunglach wschodniego Konga rebeliantami Hutu z FDLR. Zdaniem Nkundy prześladują oni kongijskich Banyamulenge, których on musi samodzielnie chronić. Image

Ofensywa CNDP przyniosła serię porażek armii rządowej i postawiła wschodnie Kongo na skraju kompletnego chaosu. Rebelianci podeszli pod Gomę, stolicę Północnego Kivu, którą uratowało jedynie jednostronne ogłoszenie rozejmu przez zbuntowanego generała.  Od końca sierpnia z rejonu walk uciekło blisko 250 tys. osób, które w niezmiernie ciężkich warunkach przebywają obecnie w obozach dla uchodźców lub ukrywają się w dżungli. Łącznie od jesieni 2007 roku blisko 1,2 miliona mieszkańców Kivu musiało opuścić swe domy. Woleli oni jednak wybrać wegetację w buszu lub obozach niż stać się ofiarą gwałtów i mordów, jakich dopuszczają się wszystkie strony konfliktu.

Wydawało się, że Nkunda pogrąży w chaosie całe Kongo, lecz od stycznia passa przestała mu sprzyjać. Wspierająca (wedle wszelkiego prawdopodobieństwa) rebelię Rwanda porozumiała się nad jego głową z rządem w Kinszasie i gdy ten obiecał rozprawę z FDLR Nkunda przestał być Ruandyjczykom potrzebny. Na początku stycznia na łonie CNDP nastąpił z kolei rozłam. Generał Bosco Ntaganda – szef sztabu Nkundy ogłosił, iż naczelne dowództwo CNDP zdecydowało się pozbawić Nkundę dowództwa z powodu „złego zarządzania” i „błędów w dowodzeniu”. Rozłamowcy ogłosili nie tylko zakończenie konfliktu, lecz również oddali się do dyspozycji dowództwa armii rządowej, w celu pełnego zintegrowania rebelianckich oddziałów z jej strukturami.

Na podstawie: news24.com, news.bbc.co.uk