Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Świat Afryka Nowe starcia na południu Sudanu

Nowe starcia na południu Sudanu


26 luty 2009
A A A

W mieście Malakal w południowym Sudanie doszło do starć między regularnymi oddziałami armii Autonomii a milicją wpieraną przez reżim w Chartumie.

W incydencie uczestniczyli żołnierze ze specjalnej wspólnej jednostki złożonej z sił z północy i południa kraju (choć nie jest jasne, czy żołnierze z północnego Sudanu przyłączyli się do wymiany ognia) oraz członkowie milicji dowodzonej przez Gabriela Tanga, który przez ponad 20 lat wojny między islamską Północą a chrześcijańsko-animistycznym Południem korzystał ze wsparcia Chartumu. Image

Do starć między armią autonomicznego Południa a bojówkami Tanga dochodziło już znacznie wcześniej. W 2006 r. w wyniku walk w Malakal śmierć poniosło 150 osób. W ubiegłym roku miały miejsce kolejne incydenty w regionach przygranicznych.

Tym razem bezpośrednią przyczyną wzrostu napięcia było przybycie do Malakal samego Tanga, który mimo ostrzeżeń ze strony personelu ONZ odmówił opuszczenia miasta. Pośrednio, do konfrontacji mogła się również przyczynić wizyta prezydenta Sudanu, Omara al-Baszira, w stolicy południowego Sudanu Dżubie, podczas gdy niemal w tym samym czasie Międzynarodowy Trybunał Karny zapowiedział podjęcie w przyszłym tygodniu decyzji dotyczącej ewentualnego wydania nakazu aresztowania Baszira ze względu na ciążące na nim zarzuty popełnienia zbrodni przeciw ludzkości i zbrodni ludobójstwa w Darfurze.

Krwawy konflikt między islamską i w większości arabską Północą, a czarnym, chrześcijańsko-animistycznym południem zakończył się zaledwie cztery lata temu. Ta jedna z najkrwawszych i najdłuższych afrykańskich wojen rozpoczęła się w 1983 r., gdy rządząca Sudanem, fundamentalistyczna junta wojskowa rozciągnęła na Południe islamskie prawo szariatu i rozpoczęła przymusową islamizację kraju. W odpowiedzi na Południu wybuchło zbrojne powstanie zorganizowane przez Ludową Armię Wyzwolenia Sudanu (SPLA). Rząd w Chartumie rozpoczął pacyfikację Południa, dokonywaną w sposób zakrawający o ludobójstwo (stosowano m.in. broń chemiczną), lecz nie zdołał pokonać rebelii. W ciągu trwającego 21 lat konfliktu ok. 1,5 mln. ludzi zginęło, a 4 mln. innych uciekło do sąsiednich państw by wegetować w obozach dla uchodźców.

Porozumienie zawarte w styczniu 2005 r. w Nairobi przewiduje, że na okres 6 lat Południe uzyska faktyczną autonomię, a na jego obszarze zniesione zostało obowiązywanie islamskiego prawa szariatu. W 2011 r. ludność Południa ma zadecydować w powszechnym referendum czy dokonać secesji od reszty kraju i utworzyć osobne państwo czy pozostać w ramach sudańskiej państwowości. Przedstawiciele Południa uzyskali też swą reprezentację w rządzie centralnym.

Nas podstawie: news.bbc.co.uk, allafrica.com