Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Obce wojska opuszczą terytorium Kongo


22 luty 2009
A A A

Rządy Rwandy i Ugandy zapowiedziały w ostatnich dniach, że ich żołnierze rozpoczną w najbliższych dniach odwrót z terytorium Demokratycznej Republiki Kongo, gdzie przebywali za zgodą rządu tego kraju, uczestnicząc w dwóch różnych międzynarodowych operacjach wojskowych.

Image
Ugandyjscy żołnierze
Oddziały ugandyjskiej armii przebywają na terytorium Konga od połowy grudnia 2008 r.. W północno-wschodnich prowincjach tego państwa biorą udział w międzynarodowej operacji wojskowej (wraz z siłami z DR Kongo i autonomicznego Południowego Sudanu) wymierzonej w ukrywających się tam ugandyjskich rebeliantów z owianej złą sławą Armii Bożego Oporu (LRA).

Z kolei kilka tysięcy ruandyjskich żołnierzy od 20 stycznia znajduje się w prowincji Północne Kivu (wschodnie Kongo), gdzie wraz z armią tego państwa biorą udział w operacji przeciw ukrywającym się tam ruandyjskim rebeliantom z plemienia Hutu („Demokratyczne Siły Wyzwoleńcze Rwandy” - FDLR).

Major Jill Rutaremara, rzecznik ruandyjskiej armii, zapowiedział w piątek (20.02) że do połowy przyszłego tygodnia wszystkie ruandyjskie oddziały wycofają się z Północnego Kivu. Tego samego dnia kongijski minister informacji Lambert Mende ogłosił, że wojska ugandyjskie opuszczą terytorium DR Kongo do końca lutego.

Image
Ruandyjscy żołnierze
Rządy obu państw nie bardzo miały ochotę kończyć działań na terytorium Kongo, gdyż ani rebelianci LRA ani bojownicy FDLR nie zostali jeszcze całkowicie pokonani. Prezydent Kongo Joseph Kabila nie chciał jednak słyszeć o przedłużeniu terminu stacjonowania obcych armii. Obecność Ugandyjczyków i Ruandyjczyków na terytorium Demokratycznej Republiki Kongo budzi wiele emocji, ponieważ oba kraje w ciągu ostatnich kilkunastu lat dwukrotnie (1996 i 1998) najechały to państwo (wraz Burundi). Żołnierze obu państw dopuścili się wówczas wielu mordów i gwałtów, jak również prowadzili zorganizowany rabunek kongijskich bogactw mineralnych.

Obecność rebeliantów z tych państw na terytorium DR Kongo była jednak przyczyną stałego napięcia na linii Kinszasa - Kigali i Kampala oraz stanowiła zagrożenie dla mieszkańców Kongo. Z tego powodu Kabila zgodził się połączyć siły ze starymi wrogami w celu zniszczenia obu rebelianckich ugrupowań.

Skutki tych działań były różne. Wojska kongijskie i ruandyjskie zdołały zniszczyć główne bazy FDLR w prowincji Północne Kivu, w tym kwaterę główną organizacji na płaskowyżu Masisi, oraz zabić lub schwytać kilkuset bojowników. Dowódca rebeliantów Hutu, Silvestre Mudacumura, jest ponoć osaczony, a jego schwytanie to tylko kwestia czasu.

ImageGorzej wypadła natomiast operacja w północno-wschodnim Kongu. Całkowite rozbicie LRA okazało się niezwykle trudne ze względu na stosowaną przez nią taktykę unikania bezpośredniego starcia z regularnymi wojskami. Mimo osłabienia sił partyzantki siłom międzynarodowym nie udało się ani zabić ani schwytać jej przywódcy. Co więcej, w odwecie LRA rozpoczęła odwetowe ataki na kongijskie wioski. Rebelianci z niebywałym okrucieństwem zamordowali jak dotychczas ponad 900 osób.

Na podstawie: mg.co.za, iol.co.za
Zdjęcia: flickr i wikipedia