Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Świat Afryka Rep. Środkowoafrykańska/ Rebelianci proponują negocjacje

Rep. Środkowoafrykańska/ Rebelianci proponują negocjacje


05 listopad 2006
A A A

Sytuacja polityczna w Republice Środkowoafrykańskiej staje się coraz bardziej skomplikowana. Po zajęciu w poniedziałek (30 października 2006 roku) miasta Birao, położonego około 800 km na północny wschód od stolicy Bangui, rebelianci z nieznanej wcześniej koalicji UFDR (l’Union des Forces Démocratiques pour le Rassemblement) wezwali prezydenta Bozizé do rozmów pokojowych w celu rozwiązania aktualnych problemów kraju i uniknięcia dalszego rozlewu krwi. Strona rządowa wyklucza jednak możliwość jakichkolwiek negocjacji z rebeliantami. p>„Pragniemy podjąć rozmowy z rządem” oznajmił we czwartek (2 listopada 2006 roku) Michael Detodia, lider koalicji rebeliantów, Unii Sił Demokratycznych na Rzecz Zjednoczenia (l’Union des Forces Démocratiques pour le Rassemblement - UDFR). Równocześnie zaznaczył, że celem sojuszu nie jest usunięcie prezydenta Bozizé i przejęcie władzy tylko „rozwiązanie problemów państwa”.

W piątek (3 listopada 2006 roku) Cyranique Gonda rzecznik rządu wykluczył jakąkolwiek możliwość podjęcia dialogu. Jednocześnie oskarżył rebeliantów o terroryzowanie ludności cywilnej na kontrolowanych terenach. „Nie można zająć części kraju, zabijać niewinnych i rabować ich dobytku, a następnie domagać się negocjacji” oświadczył.

W poniedziałek (30 października 2006 roku) siły nieznanej wcześniej UFDR, zdobyły około trzydziestotysięczne miasto Birao znajdujące się w pobliżu granicy z Sudanem. W walkach zginęło 13 żołnierzy sił rządowych i 2 rebeliantów.
UFDR jest koalicją trzech ugrupowań: Grupy Akcji Patriotycznej na rzecz Wyzwolenia Środkowej Afryki (le Groupe d’Action Patriotique pour la Libération de la Centrafrique - GAPLC), Ruchu Wyzwolicieli Środkowej Afryki dla Sprawiedliwości (le Mouvement des Libérateurs Centrafricains pour la Justice - MLCJ) i Środkowoafrykańskiego Frontu Demokratycznego (le Front Démocratique Centrafricain - FDC). Przywódcą sojuszu jest szef GAPLC Michael Detodia. Rzecznikiem jest przewodniczący MLCJ, kapitan Abaka Saboune. Tak jak większość żołnierzy UFDR, brał on udział w zamachu stanu w marcu 2003 roku. Natomiast za akcje zbrojne odpowiada szef FDC, komendant Justin Hassane. Należał on do straży przybocznej obalonego w 2003 roku prezydenta Patassé.
Rebelianci oskarżają prezydenta Bozizé o obsadzanie stanowisk państwowych członkami własnego plemienia i odsuwanie od władzy przedstawicieli innych grup etnicznych.

Strona rządowa określa rebeliantów mianem „niezidentyfikowanych napastników” przybyłych z terenu Sudanu. Prezydent Bozizé oskarżył Chartum o zaopatrywanie buntowników w broń. Władze Sudanu zaprzeczają, iż mają jakimkolwiek związek z rewoltą.

Powściągliwa reakcja władz na wydarzenia w Birao była bardzo krytykowana przez prasę środkowoafrykańską. „Jeden komunikat nie wystarczy by dostatecznie wyjaśnić sytuację w Birao i zapobiec panice, która zaczyna ogarniać społeczeństwo” zanotował w piątek (3 listopada 2006 roku) niezależny dziennik Le Confident w artykule „Niepokojące milczenie władz”.

Republika Środkowoafrykańska jako niepodległe państwo istnieje od 1960 roku. Wcześniej była częścią Francuskiej Afryki Równikowej. Przez dziesięciolecia była krajem nękanym przez nieustanne zamachy stanu (lub ich próby) i rządy dyktatorskie. Światu najbardziej znany do dziś pozostaje okres rządów generała Jean-Bedela Bokassy, który korzystając z poparcia Francji wprowadził reżim bezprawia i terroru, a w 1977 roku mianował się cesarzem i przyjął imię Bokassa I. Zanim obalił go wspierany przez byłych sojuszników - Francuzów - zamach stanu, doprowadził on kraj do niemal kompletnej ruiny.

W wyniku nacisków Francji w 1991 roku, po 10 latach dyktatury, wprowadzono system wielopartyjny. W 1993 roku odbyły się wolne wybory parlamentarne i prezydenckie, w których zwyciężył Ange-Félix Patassé. Jego rządom od 1999 roku towarzyszyły jednak poważne niepokoje społeczne. Prezydent był oskarżany o tolerowanie korupcji i nepotyzmu.
Ange-Félix Patassé został obalony 15 marca 2003 roku. Wykorzystując nieobecność głowy państwa w kraju, oddziały generała François Bozizé wkroczyły do stolicy Bangui. Przywódca buntowników ogłosił się prezydentem, rozwiązał parlament i zawiesił konstytucję. W maju 2005 roku odbyły się wybory prezydenckie i parlamentarne, w których zwyciężył Bozizé oraz partia, której przewodzi Konwergencja Narodowa Kwa na kwa. (Convergence nationale Kwa na kwa).

Na podstawie: www.allafrica.com, www.lemonde.fr