Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Świat Afryka Togo/ Krwawo stłumione protesty przeciw dyktaturze

Togo/ Krwawo stłumione protesty przeciw dyktaturze


14 luty 2005
A A A

W piątek i sobotę zachodnioafrykańskie Togo stało się areną gwałtownych protestów przeciwko dyktatorskim rządom junty wojskowej. Wzburzenie zwolenników opozycji wzbudziło dokonane z pogwałceniem konstytucji mianowanie Faure Gnassingbe - syna zmarłego prezydenta Gnassingbe Eyademy na stanowisko p.o. prezydenta. Policja brutalnie stłumiła protesty – w zamieszkach śmierć poniosło od trzech do siedmiu osób.

Protesty zostały przerwane w niedzielę w odpowiedzi na apel przywódców opozycji, którzy wezwali do zachowania spokoju w tym świątecznym dniu. Wezwali oni też władzę do poszanowania zasad sprawiedliwości i demokracji. Łamanie konstytucji potępili także liderzy chrześcijańskich kościołów w Togo.
Rząd zachowuje jednak twardą postawę, p.o. prezydenta Faure Gnassingbe potępił organizatorów demonstracji za zakłócanie porządku i żałoby po „ojcu narodu”, a nawet prowokacyjnie pochwalił policję za „profesjonalizm” przy tłumieniu zamieszek.

Sytuacja w Togo zaostrzyła się dramatycznie 5 lutego gdy na atak serca zmarł prezydent Gnassingbe Eyadema, który przez 38 lat sprawował niepodzielną władzę w Togo. Po jego śmierci wspierająca go Armia w ekspresowym tempie mianowała p.o. prezydenta jego syna - Faure Gnassingbe. Mianowanie odbyło się jednak z pogwałceniem konstytucji, która przewiduje, że w takiej sytuacji funkcję tą powinien objąć przewodniczący parlamentu. Junta twierdzi jednak, że w chwili śmierci prezydenta nie było go w kraju, a priorytetem powinno być natychmiastowe zapewnienie ciągłości sprawowania władzy. Dlatego przez 60 dni od śmierci prezydenta do wyborów prezydenckich rządzić w Togo będzie Faure Gnassingbe. Rząd zakazał ponadto wszelkich politycznych zgromadzeń na czas żałoby i zamknął granice państwa.

Sytuacja w Togo budzi zaniepokojenie społeczności międzynarodowej. Postępowanie junty skrytykowały rządy USA, Francji i Wielkiej Brytanii. Swoją troskę o dalszy przebieg wydarzeń i potępienie krwawego stłumienia demonstracji wyrazili też przedstawiciele Unii Afrykańskiej oraz Sekretarz Generalny ONZ.

za „Mail&Guardian”