25 wrzesień 2010
-
IAR
W Nepalu - niepewna sytuacja polityczna. Zgromadzenie Konstytucyjne tego kraju ma jutro po raz ósmy z rzędu podjąć próbę wyboru premiera.
Siedem poprzednich prób zakończyło się niepowodzeniem i Nepal od wiosny nie ma rządu. Obecne władze jedynie administrują Nepalem, ale nie mają mandatu do podejmowania jakichkolwiek strategicznych decyzji politycznych i gospodarczych. Prowadzi to do pogłębiającego się kryzysu wewnętrznego w kraju, który jest naturalnym buforem między dwoma azjatyckimi gigantami - Indiami i Chinami.
Obie te potęgi próbują wpływać na sytuację w Nepalu, co jeszcze bardziej komplikuje procesy polityczne w tym kraju. Nepalscy politycy podpisują rozmaite porozumienia, ale nie potrafią ich realizować. Potwierdza to nepalski komentator dziennika "The Rising Nepal" Tara Basyal: "Przed trzema laty podpisano kompleksowe porozumienie pokojowe, którego realizacja zmieniłaby kraj. Ale nadal nie wprowadzono go w życie". W jutrzejszych wyborach startuje tylko jeden kandydat, ponieważ Pushpa Kamal Dahal Prachanda, lider nepalskich maoistów, największego ugrupowania w parlamencie, wycofał swą kandydaturę. Do wyboru premiera potrzeba dwóch trzecich głosów, dlatego kandydat Nepalskiego Kongresu Narodowego praktycznie nie ma jutro szans na wybór. Tara Basyal komentuje krótko obecną sytuację: "Sytuacja polityczna jest niepewna." Basyal wyraża przekonanie, że gry polityczne wokół wyboru premiera mogą doprowadzić do kolejnej rewolucji w nepalskim społeczeństwie, które nie ma już zaufania do obecnych liderów.