Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

W Tajlandii trwa chaos


12 kwiecień 2009
A A A

W sobotę (11.04) w wyniku antyrządowych protestów „czerwonych koszul” przerwano Szczyt Azji Wschodniej w miejscowości Pattaya. Szefowie państw i rządów zostali ewakuowani. W niedzielę (12.04) premier Abhisit Vejjajiva wprowadził stan wyjątkowy w rejonie Bangkoku po czym musiał uciekać z ministerstwa spraw wewnętrznych odnosząc lekkie obrażenia. Na ulicach stolicy demonstrują dziesiątki tysięcy osób. Pojawiły się plotki o możliwości wojskowego zamachu stanu.
„Rząd przez cały czas próbował unikać przemocy, ale protest się rozwinął, a oni postępują niezgodnie z konstytucją” powiedział Abhisit w telewizyjnym przemówieniu ogłaszając stan wyjątkowy. „W przeszłości próbowaliśmy utrzymywać normalność, ale teraz musimy przyspieszyć działania, by poprawić sytuację zanim ulegnie ona pogorszeniu” dodał. Uzbrojeni żołnierze, czołgi i inne pojazdy zostały umieszczone w 50 kluczowych miejscach w stolicy w celu zapewnienia egzekwowania decyzji premiera.

Image
(cc) Y-Not ?
Jeden z przywódców protestów w Pattayi, piosenkarz Arisman Pongreungrong został w niedzielę zatrzymany. Rzecznik policji zapowiedział, że kolejne aresztowania będą miały miejsce po zebraniu odpowiednich dowodów.

W odpowiedzi protestujący zaatakowali ministerstwo spraw wewnętrznych zmuszając Abhisita do ucieczki. W Bangkoku słychać było oddawane w powietrze strzały, a demonstranci widziani byli w uzbrojonych pojazdach. Nie jest oczywiste czy rząd może liczyć na lojalność wojska. W niedzielę wieczorem, dla uspokojenia nastrojów, Abhisit wraz z rządem, przywódcami policji i wojska pojawił się w telewizji, gdzie zapewnił o jedności w łonie władz i potwierdził, że nie poda się do dymisji.

Szczyt Azji Wschodniej – spotkanie przywódców krajów ASEAN z partnerami z Korei Południowej, Japonii, Chin, Indii, Australii i Nowej Zelandii – został odwołany po tym jak protestujący sforsowali w sobotę kordon bezpieczeństwa i wdarli się do miejsca spotkań – hotelu Royal Cliff. W konsekwencji, wielu delegatów zostało ewakuowanych, część z nich z użyciem helikoptera, do pobliskiej bazy wojskowej U-Tapao.

Prawie wszystkie spotkania zostały odwołane, w tym spotkanie ASEAN - Chiny i spotkanie ministrów spraw zagranicznych Chin, Japonii i Korei Południowej. Obrady właściwe Szczytu miały rozpocząć się w niedzielę i dotyczyć w dużej mierze globalnego kryzysu finansowego. Miał w nich wziąć udział sekretarz generalny ONZ Ban Ki-moon.

„To bardzo ważne by podyskutować na temat przyszłości regionalnej gospodarki biorąc pod uwagę wpływ globalnej recesji. Oczywiście będziemy musieli przeprowadzić to spotkanie w późniejszym terminie” powiedział premier Australii Kevin Rudd, który o odwołaniu Szczytu dowiedział się w samolocie. Były sekretarz generalny ASEAN Rodolfo Severino stwierdził, że zmarnowano szansę, by ASEAN wystąpił z inicjatywą odpowiedzi na pogarszający się kryzys gospodarczy.

Protesty „czerwonych koszul” prowadzone są pod przywództwem Zjednoczonego Frontu na rzecz Demokracji przeciwko Dyktaturze (UDD). Choć z różną intensywnością miały miejsce od końca 2008 roku, z największa siłą wybuchły dwa tygodnie temu.
 
Sytuacja przypomina zeszłoroczny kryzys spowodowany protestami Ludowego Sojuszu na rzecz Demokracji (PAD), który na przełomie listopada i grudnia 2008 dokonał blokady lotnisk w Bangkoku. Wprowadzony przez Abhisita stan wyjątkowy jest już trzecim w przeciągu ośmiu miesięcy.

Image
(cc) Y-Not ?
UDD domaga się ustąpienia premiera i rozpisania nowych wyborów parlamentarnych. Skupia zwolenników premiera Thaksina Shinawatry, który został odsunięty w wyniku wojskowego zamachu stanu w 2006 roku. Po wyborach w 2007 władzę sprawowała Partia Władzy Ludu (PPP) skupiająca zwolenników Thaksina, ale w grudniu 2008 została ona rozwiązana decyzją Sądu Konstytucyjnego pod zarzutem oszustw wyborczych.

„Czerwone koszule” uważają, że powołany w następstwie rząd Abhisita jest niedemokratyczny, gdyż powstał wskutek zakulisowych gier politycznych (jak twierdzą,  przy udziale wojska), a nie w wyniku wyborów. Sytuację podgrzewa sam Thaksin, od czasu Igrzysk Olimpijskich w Pekinie przebywający poza granicami Tajlandii, który ze swymi zwolennikami kontaktuje się za pośrednictwem łączy telefonicznych i przekazów wideo.

Thaksin został zaocznie skazany na dwa lata więzienia pod zarzutem konfliktu interesów, a władze kraju zamroziły jego aktywa o wartości 76 mld tajskich batów (pond 2 mld dol.). Niechętni Thaksinowi komentatorzy twierdzą, że to właśnie te pieniądze są przyczyną obecnego napięcia.

Społeczeństwo Tajlandii jest podzielone. Thaksin cieszy się poparciem szczególnie biednej ludności wiejskiej północnej i północno-wschodniej części kraju. W opozycji do niego stoi klasa średnia i wyższa oraz rojaliści.

Na podstawie: straitstimes.com, nationmultimedia.com, bangkokpost.com
 
Więcej o sytuacji politycznej w Tajlandii: Marek Rutkowski: Thaksin kontratakuje