Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Daleki Wschód Wielkie kupowanie w Azji, rynki w świetnych nastrojach

Wielkie kupowanie w Azji, rynki w świetnych nastrojach


06 październik 2010
A A A

Po udanej sesji w USA, po której S&P znalazł się na najwyższym poziomie od maja, na rynkach azjatyckich inwestorzy odważnie kupowali akcje. KOSPI znalazł się najwyżej od grudnia 2007 r.

Podobnych rekordów nie notuje tylko Nikkei, ale i ten indeks zyskał dziś rano 1,8 proc. (po wzroście o 1,5 proc. we wtorek) i zakończył notowania najwyżej od ponad dwóch miesięcy. Japonia może pochwalić się innym rekordem - 10-letnie obligacje skarbowe mają rentowność na poziomie 0,86 proc. Żadne inne papiery dłużne nie dają zarobić tak mało.

Za przyczynę wzrostów podaje się wczorajszy ruch Banku Japonii. Media koncentrują się na obniżce stóp procentowych (z 0,1 do przedziału 0,0-0,1 proc.), ale w rzeczywistości ma ona wymiar symboliczny, natomiast ważniejsze wydaje się przeznaczenie równowartość 60 mld USD na fundusz "walki z deflacją". To oznacza, że w gospodarce przybędzie "darmowej" gotówki, a ponieważ obligacje skarbowe dają symboliczną stopę zwrotu, inwestorzy najprędzej skierują dodatkowe środki na rynki akcji.

Na całym świecie inwestorzy liczą, że inne banki centralne podejmą tę samą decyzję. Najbliższą okazję będzie miał Bank Anglii, który będzie obradował już jutro. Władze Fed spotkają się 2-3 listopada i zapewne do czasu podjęcia decyzji (obojętnie jaka nie będzie) hossa na rynkach akcji może trwać. Co najciekawsze w tym wszystkim, nie łatwo znaleźć ekonomistę, który zgodzi się, że działania banków centralnych z Japonii, Anglii i USA są słuszne. Sieją sporo zamętu i wspomagają hossę na rynkach akcji, ale czy są to działania słuszne i czy w odpowiednim momencie uda im się wycofać rynku zapobiegając hiperinflacji? Cóż, nawet jeśli nie, to właśnie akcje spółek produkcyjnych i surowce najlepiej nadają się do tego, by majątek przed spadkiem wartości pieniądza uchronić.

W Europie inwestorzy dojdą zapewne do tego samego wniosku i nie bacząc na obawy dotyczące spowolnienia gospodarczego, mogą nadal kupować akcje. Warto wspomnieć, że Europa podąża drogą wprost przeciwną do innych dużych banków centralnych (rządy tną wydatki, a ECB powoli ogranicza finansowanie banków komercyjnych), co umacnia euro (7,4 proc. wobec dolara w samym tylko wrześniu) i wywiera niekorzystny wpływ na gospodarkę w krótkim terminie.
Mimo wszystko możemy oczekiwać dalszego wzrostu na dzisiejszej sesji także w Warszawie, choć zapewne w skromniejszym wymiarze niż widzieliśmy to w Azji czy w USA.