Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Archiwum Kamila Pieczara: Meksyk w sieci układów handlowych: zagrożenia i wyzwania na początku XXI w.

Kamila Pieczara: Meksyk w sieci układów handlowych: zagrożenia i wyzwania na początku XXI w.


16 maj 2007
A A A

Niniejsze opracowanie jest próbą przedstawienia sieci powiązań handlowych, w jakiej znalazł się Meksyk na początku XXI w. Można wymienić co najmniej kilka powodów, dla których warto zająć się tym problemem właśnie teraz.

Po pierwsze, w 2005 r. NAFTA (North American Free Trade Agreement, czyli Północnoamerykańska Strefa Wolnego Handlu) wkracza w drugą dekadę swojego istnienia. Po drugie, od tego też roku towary meksykańskie cieszą się preferencyjnym dostępem na rynki gospodarczej Triady: UE, USA i Japonii. Tym samym Meksyk jest jednym z wielu propagatorów wolnego handlu na świecie, a zarazem jednym z nielicznych wśród państw latynoamerykańskich. Uzasadniona wydaje się próba całościowego uchwycenia tych zjawisk zanim dokona się rewolucja w układzie sił światowych i na prowadzenie wysuną się nowe centra gospodarcze, np. Chiny (patrz rozdział 2.2.3).

W trzech rozdziałach przedstawiono kolejno wytyczne i wyniki polityki handlowej (rozdział 1), zasięg handlu na preferencyjnych warunkach (rozdział 2, wg Autora najistotniejszy) oraz jego skutki na szeroko pojętą sytuację ekonomiczno – społeczną (rozdział 3).

Za metodę badawczą wybrano analizę ekonomiczną, najbardziej adekwatną do celu opracowania. Literatura dostępna w języku polskim poświęcona jest przede wszystkim problemom NAFTA, stąd zaistniała potrzeba odniesienia się do źródeł obcojęzycznych. Najbardziej obiektywnych informacji dostarcza miesięcznik „Comercio Exterior” w języku hiszpańskim, publikujący artykuły niezależnych ekspertów. Podstawową trudnością przy kompletowaniu bibliografii była próba uwzględnienia całego wachlarza poglądów – od entuzjastycznych po te najbardziej krytyczne – na temat „wolnego” handlu.

Zapewne Czytelnik odnajdzie wśród spektrum opinii tą najbliższą swoim wyobrażeniom, a zarazem sam spróbuje odpowiedzieć na pytanie, czy polityka handlowa Meksyku zmierza we właściwym kierunku.

1. Polityka handlowa w obliczu liberalizacji handlu

1.1. Ewolucja polityki handlowej w kierunku wolnego handlu

Procesy liberalizacji handlu i ekonomicznej integracji, które objęły swym zasięgiem Meksyk w połowie lat 80. ubiegłego wieku, stały się punktem zwrotnym dla całego systemu ekonomicznego, który wcześniej cechował się brakiem mobilności. Od momentu wyzwolenia spod panowania hiszpańskiego na początku wieku XIX aż do wspomnianego przełomu sprzed około 20 lat, Meksyk zrealizował dwa modele gospodarcze. Do lat 30 XX w. był to tzw. model „enklawy ekonomicznej” (enclave-economy model) wywodzący się jeszcze z czasów kolonialnych, a przez następne pół wieku wprowadzono w życie politykę industrializacji poprzez substytucję importu (ISI, czyli import substitution industrialization). Polegało to na stosowaniu barier dla importu, co miało służyć ochronie krajowych firm przed konkurencją z zewnątrz i rozwojowi przemysłu. Mimo to, już od połowy lat 70. rosła zależność od wpływów z eksportu ropy naftowej, stąd końcowa faza ISI bywa określana jako „petrolizacja” (petrolization) gospodarki meksykańskiej.

W połowie lat 80., jak już wspomniano, Meksyk zaczął podejmować decyzje, które pozwoliły mu dołączyć do grona najbardziej otwartych gospodarek na świecie. Przede wszystkim postawiono na promocję eksportu i otwarcie granic dla handlu międzynarodowego. Umożliwia to realizację modelu „wzrostu na zewnątrz”, który doprowadził do wysokiego udziału eksportu i importu dóbr oraz usług w tworzeniu meksykańskiego PKB. W latach 1993-1998 wskaźnik ten wzrósł z 35% do 60%. Negocjacje nad kolejnymi porozumieniami są w toku, gdyż wg ostatnich danych Meksyk odnotowuje największe deficyty handlowe z państwami bez umowy o strefie wolnego handlu (dalej: SWH). Priorytet przyznano partnerom o „komplementarnej” a nie „konkurencyjnej” strukturze wymiany handlowej. W ciągu następnych 20 lat Meksyk zamierza osiągnąć optymalny poziom dywersyfikacji pod względem kierunków handlu. Niestety, istnieją już badania potwierdzające teorię, iż mnogość porozumień handlowych niekoniecznie służy temu niewątpliwie słusznemu celowi, a zwiększa za to koszty administracyjne. Mimo to, Meksyk przyjął strategię aktywnego wspierania liberalizacji handlu oraz intensyfikacji procesów integracyjnych.

1.2. Miejsce na mapie handlowej świata

W 2003 r. Meksyk był 13. największym eksporterem i 14. importerem towarów na świecie (lub 8. eksporterem i 8. importerem, jeśli UE potraktuje się jako całość). Tym samym pod względem wolumenu eksportu wyprzedzają go jedynie trzy inne emerging markets: Chiny, Hongkong oraz Korea Południowa. Z kolei największe państwo Ameryki Łacińskiej, Brazylia, zdołała sprzedać na światowych rynkach towary o ponad dwukrotnie mniejszej wartości. Dla wielu czytelników zaskakująca może się okazać struktura eksportu meksykańskiego, bowiem dominującą pozycją są wyroby przemysłowe, a nie ropa naftowa czy produkty rolno-spożywcze.

1.3. Sieć porozumień handlowych

Fala procesów integracyjnych, stale przybierająca na sile mimo niemałych trudności, najsilniejsze piętno odciska na wymianie handlowej. Meksyk stanowi istotne ogniwo tego procesu nie tylko ze względu na swoją obecność w NAFTA, intensyfikującą siłę powiązań z USA i w mniejszym stopniu z Kanadą.

Wyjaśnienie istoty zjawiska „wolnego” handlu jest nieuniknione przed przystąpieniem do szczegółowej analizy przypadku Meksyku. GATT dopuszcza dwie formy preferencyjnych układów handlowych (PUH): stref wolnego handlu oraz unii celnych (czyli stref wolnego handlu o wspólnej zewnętrznej taryfie celnej).
Paradoksalnie, strefy wolnego handlu to nie to samo co wolny handel. Strefa wolnego handlu to krok w kierunku liberalizacji obrotów handlowych wewnątrz ugrupowania, a zarazem powrót do protekcji w odniesieniu do krajów trzecich. W rezultacie bardziej adekwatne niż SWH jest określenie PUH, proponowane przez ekonomistów światowej klasy jak J. Bhagwati. Oznacza to zarazem, że wolny handel niekoniecznie musi poprawić dobrobyt wewnątrz PUHu. Podsumowując, nie każda forma liberalizacji handlu jest równie dobra, więc każde porozumienie tego typu należy poddać odrębnej analizie, unikając błędu generalizacji.

{mospagebreak} 

Mając na uwadze niuanse funkcjonującego braku zbieżności funkcjonującego nazewnictwa z rzeczywistością, można przyjrzeć się roli, jaką odgrywa Meksyk w globalnym układzie PUHów, czy SWH. Obecnie Meksyk jest stroną w ponad 20 układach o wolnym handlu lub współpracy ekonomicznej, tworzących gęstą sieć. Przełomowymi krokami było dołączenie do GATT w 1986 r. oraz wejście w życie NAFTA w 1994 r., jednak nie oznacza to bynajmniej, że te posunięcia zapewniły punkt nasycenia preferencyjnymi układami handlowymi. Wręcz przeciwnie – poniższa tabela pokazuje wybór z imponującego wachlarza SWH z udziałem Meksyku.

Tabela 1. Strefy wolnego handlu z udziałem Meksyku
Nazwa Partnerzy Meksyku Data wejścia w życie
NAFTA I. USA, Kanada 01.01.1994

-

Kostaryka 01.01.1995
Grupa Trzech (G3) Kolumbia, Wenezuela 01.01.1995

-

Chile 01.08.1999
TLCUEM II. Unia Europejska 01.07.2000

-

Izrael 01.07.2000
Północny Trójkąt Salwador, Honduras, Gwatemala 01.04.2001

-

III. Japonia 01.04.2005
Źródło: Opracowanie własne na podstawie: G. Hazarika, R. Otero, Foreign Trade and the Gender Earnings Differential in Urban Mexico, United Nations University, Helsinki 2002, s. 3 oraz G. Reza, Diversificatión commercial: el caso de México, „Comercio exterior”, 2002, nr 4, s. 351.

2. Wolny handel – krok w dobrym kierunku?

2.1. Meksyk a gospodarcza Triada – handel bez barier?

Zwraca uwagę fakt, iż poza uwarunkowanymi geograficznie porozumieniami w obrębie obu Ameryk, Meksyk zawarł układy handlowe także z państwami europejskimi i azjatyckimi. W rezultacie prowadzi on „wolny” handel zarówno z USA, UE jak i Japonią – czyli triadą gospodarczą w komplecie. Niniejsze opracowanie jest zapewne jednym z pierwszych poddających analizie to bezprecedensowe zjawisko, gdyż umowa z Japonią funkcjonuje dopiero od kwietnia br. Należy podkreślić olbrzymie znaczenie tej trójki jako partnerów handlowych Meksyku.

2.1.1.  NAFTA – zysk czy strata?

Idea utworzenia NAFTA zrodziła się już dwie dekady temu, a jej początkiem była Strefa Wolnego Handlu Kanada-USA (CUSFTA, Canada - U.S. Free Trade Agrement) utworzona w 1989 r. Z kolei porozumienie o NAFTA weszło w życie 1 stycznia 1994 r., gdy do CUSFTA przyłączył się Meksyk. Bezprecedensowy charakter tego układu wynika z faktu, że po raz pierwszy integracja gospodarcza na tak szeroką skalę objęła państwa, które mimo bliskości geograficznej dzieliła przepaść w rozwoju społeczno-ekonomicznym. W ciągu 10 lat funkcjonowania porozumienia istotnie obniżono taryfy celne, jednak wciąż nie można mówić o handlu całkowicie wolnym. Ponadto obowiązują surowe reguły pochodzenia (rules of origin) określające, jakie kryteria musi spełnić dany produkt, aby mógł zostać uznany za wywodzący się z państwa członkowskiego.

Jednym z ważnych z ideologicznego punktu widzenia celów utworzenia NAFTA było zapewnienie takiego rozwoju gospodarczego Meksyku, który pozwoliłby temu krajowi na dobre opuścić grupę państw rozwijających się. W ciągu 10 lat od powstania ugrupowania opublikowano wiele raportów próbujących udzielić odpowiedzi na pytanie, czy tak się rzeczywiście stało. Nie powinien dziwić fakt, iż rezultaty są niejednokrotnie sprzeczne w zależności od podmiotu przeprowadzającego analizę. Raporty Banku Światowego są w tej kwestii bardzo optymistyczne, jednak wiele innych badaczy oskarża tą instytucję o celowe wypaczanie rzeczywistości, aby dać rację bytu polityce prowadzonej przez najbogatsze państwa świata (G7).

Łatwo dostrzec wpływ liberalizacji handlu w ramach NAFTA na wolumen handlu Meksyku z USA. W ciągu dziesięciolecia 1993-2002 eksport meksykański do USA powiększył się aż 3.4-krotnie, jednak ten imponujący wzrost nie może być interpretowany jednoznacznie jako dowód na sukces NAFTA, gdyż znaczna część tego eksportu (według niektórych szacunków nawet 60%) to właściwie re-eksport z obszarów wolnocłowych (maquiladoras) składający się ze zmontowanych podzespołów przywiezionych wcześniej ze Stanów. Niemniej jednak rok 1994 okazał się ostatnim dla pozytywnego salda w handlu USA z Meksykiem. W kategoriach statystycznych liberalizacja okazała się więc „latynoskim” sukcesem, jednak w rzeczywistości analiza towarowa handlu potwierdza niepokojącą teorię o re-eksporcie. Taki stan rzeczy podważa rzekomo pozytywny wpływ ugrupowania na gospodarkę meksykańską. Pod względem struktury towarowej, eksport meksykański do USA jest niemal lustrzanym odbiciem importu z tego państwa, co zaprzecza powszechnemu przekonaniu, że z kraju słabiej rozwiniętego gospodarczo napływają produkty o niskim stopniu przetworzenia, a w przeciwnym kierunku płyną towary wymagające zaawansowania technologicznego.

Taki stan rzeczy to niewątpliwie efekt powstania NAFTA, gdyż po obniżeniu ceł i złagodzeniu warunków przepływu kapitału re-eksport stał się jeszcze bardziej opłacalny. Daleki od pesymizmu jest natomiast raport Banku Światowego opublikowany w 10. rocznicę podpisania NAFTA, według którego eksport meksykański byłby o 25% niższy w przypadku pozostania poza SWH.

Niniejsza analiza skutków funkcjonowania Północnoamerykańskiej Strefy Wolnego Handlu dla Meksyku odnosi się przede wszystkim do USA, gdyż handel z Kanadą to najsłabsze ogniwo tego układu ekonomicznego. W 2004 r. kraj ten był dla Meksyku 2. partnerem handlowym jako odbiorca eksportu oraz dopiero 7. jeśli chodzi o import na rynek meksykański. W rezultacie obroty handlowe z Kanadą to zaledwie 5% wartości wymiany Meksyk – USA. Jako przyczyny tego stanu rzeczy podaje się niskie dochody Meksykanów, a przede wszystkim ukierunkowanie obu gospodarek na „północnoamerykańskie centrum grawitacji”, jakim jest rynek USA. Ta polaryzacja odbywa się więc kosztem relacji między północnym a południowym sąsiadem Stanów.

2.1.2.  Układ o wolnym handlu z Unią Europejską

Porozumienie inicjujące powstanie wolnej wymiany handlowej pomiędzy WE a Meksykiem weszło w życie 1. lipca 2000 r. Taki kierunek rozwoju relacji preferencyjno-handlowych wydawał się zdecydowanie nieoczekiwany. Możliwości nawiązania porozumienia transatlantyckiego między UE a członkiem NAFTA oczekiwano raczej z Kanadą. Taki kierunek Wspólnej Polityki Handlowej wskazuje na siłę oddziaływania interesów hiszpańskich (oraz niemieckich i francuskich), dla których Ameryka Łacińska jest tradycyjnym obszarem zainteresowania. Pozostali członkowie ugrupowania wykazują bardzo słabe powiązania gospodarcze z Meksykiem, więc korzystniejsze z ich punktu widzenia byłoby uzyskanie preferencyjnego dostępu na rynki bałkańskie czy wschodnie. Tymczasem już w 1984 r. Parlament Europejski wydzielił ze swojego Przedstawicielstwa ds. Ameryki Łacińskiej nowy organ zajmujący się Meksykiem i Ameryką Środkową.

Porozumienie Wspólnota – Meksyk jest przełomem w kształcie relacji handlowych nie tylko dla obu stron, lecz także dla całego systemu handlu preferencyjnego. Dotychczas handel ten był realizowany w obrębie danego regionu geograficznego, dlatego też zjawisko zawiązywania układów integracyjnych zostało nazwane regionalizmem handlowym.

 Nie jest do końca jasne, co było głównym powodem utworzenia SWH między partnerami tak odległymi geograficznie i o zasadniczo odmiennych interesach. Ważnym, lecz zapewne nie jedynym motywem był zamiar zwiększenia wzajemnej wymiany handlowej, jednakże wobec ogromnej przewagi USA jako partnera gospodarczego Meksyku, możliwości na tym polu są bardzo ograniczone. Niewykluczone, że państwa Wspólnoty liczyły na możliwość zdobycia pozycji na rynkach NAFTA wykorzystując w tym celu najsłabsze ogniwo systemu. Z drugiej strony Meksyk został potraktowany przez Wspólnoty jako równorzędny partner gospodarczy, na co wskazują postanowienia porozumienia. Ponadto w pewnym stopniu umowa ta była wzorowana na rozwiązaniach przyjętych w NAFTA.

Strefa wolnego handlu towarami weszła w życie, jak już wspomniano, 1. lipca 2000 r. Zakłada stopniową i wzajemną liberalizację handlu towarami, które stanowią 96% wartości całej wymiany. 1. marca 2001 r. zaczęła natomiast obowiązywać decyzja dotycząca ustanowienia SWH usługami. Oceny efektów tego układu są bardzo zróżnicowane. Jednak przeważają oceny pozytywne, np. na III Szczycie Meksyk – UE w maju 2004 r. uwypuklono fakt, iż rynki Wspólnoty łącznie są drugim pod względem wielkości obrotów partnerem handlowym Meksyku. W 2003 r. wzajemne obroty handlowe przekroczyły $ 25 mld, co oznacza 40% wzrost w stosunku do roku poprzedzającego wejście w życie towarowej części SWH. Obie analizy przyznają natomiast, że wzajemne relacje handlowe nie osiągnęły jeszcze optimum, gdyż jedynie kilku spośród 25 członków UE aktywnie korzysta z preferencyjnego dostępu do rynku meksykańskiego. Rozszerzenie Wspólnoty o 10 nowych członków w maju 2004 r. (w tym Polskę) daje szansę na nawiązanie nowych kontaktów handlowych dla obu stron. Często podkreślany jest fakt, że UE w swoim nowym składzie stała się najważniejszym graczem w handlu światowym z 455 mln potencjalnych konsumentów. Za tymi nadziejami kryją się realne ułatwienia w obustronnych relacjach: średnia taryfa celna na produkty meksykańskie do 10 nowych członków obniżyła się z 5.7% do 0.1%. Z drugiej strony, do 2007 r. wyroby z całego obszaru UE uzyskają bezcłowy dostęp na rynek swojego partnera. W rezultacie od maja 2004 r. do kwietnia 2005 r. meksykański eksport na rynki nowych 10 członków wzrósł o niemal 60% w porównaniu z okresem maj 2003 r. - kwiecień 2004 r.

Warto zwrócić uwagę na powiązania handlowe między Polską a Meksykiem, który jest dla naszego kraju drugim po Brazylii latynoamerykańskim partnerem handlowym. ¾ przywozu z Meksyku to produkty rolno-spożywcze (np. pieprz i awokado), poza tym ważnymi pozycjami są narzędzia lekarskie oraz maszynki do golenia. W Meksyku sprzedajemy głównie wyroby przemysłu elektromaszynowego, chemicznego oraz spożywczego (w tym masło, mleko w proszku, alkohole).

2.1.3. Strefa wolnego handlu Meksyk - Japonia

SWH między Meksykiem a Japonią zaczęła funkcjonować 1. kwietnia 2005 r., będąc bezprecedensowym wydarzeniem dla handlu między Meksykiem a Azją – Japonia to dotychczas jedyny kraj azjatycki, który zniósł bariery handlowe dla Meksyku.

Z analiz powiązań handlowych między dwoma państwami wynika, że Meksyk eksportował do Japonii przede wszystkim: bawełnę w latach 50., sól i kukurydzę w następnych dwóch dziesięcioleciach, benzynę w latach 80., produkty spożywcze (warzywa, owoce, kawę, wieprzowinę) w latach 90. Jednak Japonia nigdy nie była znaczącym partnerem Meksyku: w 2003 r. eksport na ten rynek stanowił jedyne 0.37% całkowitej wartości eksportu meksykańskiego. Japonia natomiast sprzedała w Meksyku towary o wartości 4.46% jego całkowitych zakupów zagranicznych. Mimo to, Japonia zajmuje wysokie miejsce na liście najważniejszych partnerów handlowych Meksyku: jest piątym importerem i czwartym odbiorcą eksportu meksykańskiego.

{mospagebreak} 

Oczekuje się, że jednym z największych beneficjentów po stronie partnera środkowoamerykańskiego będzie sektor rolny. Meksykańczycy zdołali uzyskać kontyngenty na dostarczenie na rynek japoński drobiu, wołowiny i wieprzowiny, co jest warte podkreślenia, gdyż Kanada i UE wyłączyły te produkty z układów o SWH względem Meksyku. W sumie aż 800 produktów spożywczych uzyskało preferencyjny dostęp na ten ważny rynek azjatycki. Meksyk liczy na podwojenie eksportu rolnego do miliarda dolarów oraz na zwiększenie całego wolumenu o 20% do końca 2005 r. Poza tym układ zakłada transfer technologii z Japonii oraz wsparcie małych i średnich przedsiębiorstw będących dostawcami dla firm japońskich.

2.2. Nowe kroki w kierunku liberalizacji handlu

2.2.1.  Przyszłość FTAA

Idea wcielenia w życie Strefy Wolnego Handlu Ameryk (FTAA, czyli Free Trade Area of the Americas) to najmłodsza próba integracji Półkuli Zachodniej, zapoczątkowana na Szczycie Ameryk w Miami w 1994 r., gdy reprezentacje 34 państw obu kontynentów zapowiedziały stopniowe znoszenie taryf we wzajemnym handlu. Zakładano, że już w styczniu 2005 r. negocjacje zakończą się sukcesem. Gdyby plan został zrealizowany, powstałby największy na świecie blok gospodarczy rozciągający się od Alaski po Ziemię Ognistą (40 milionów km2), zamieszkały przez 800 milionów ludności i generujący PKB w wysokości 11 bilionów dolarów. Co prawda jeszcze w latach 90. większość państw była nastawiona przychylnie do tego pomysłu, jednak od początku XXI w. umacnia się front przeciwników wizji panamerykańskiej SWH. Część ekspertów obarcza winną urzędującego prezydenta G. W. Busha, który wbrew swoim przedwyborczym deklaracjom wcale nie uczynił ze „sprawy amerykańskiej” priorytetu polityki zagranicznej USA. Atmosfery nie poprawia nawet ogólnie proamerykańskie nastawienie konserwatywnego prezydenta Meksyku Vicente Fox. Z tego względu czwarte już spotkanie przywódców państw amerykańskich, które odbyło się na początku listopada br. w Mar del Plata w Argentynie, nie posunęło naprzód negocjacji w sprawie FTAA. Nie zabrakło natomiast demonstrantów sprzeciwiających się polityce Busha, z byłą gwiazdą futbolu Diego Maradoną na czele. Nie przekonały ich zapewne deklaracje prezydenta USA, że „wiek XXI stanie się wiekiem Ameryk”. Skłoniło to prezydenta Meksyku do wysunięcia propozycji kontynuowania rokowań w grupie państw zainteresowanych, tzn. bez Wenezueli, Argentyny, Brazylii, Paragwaju i Urugwaju, które przewidują pogłębienie się różnic między „biednymi” a „bogatymi” w wyniku powołania do życia panamerykańskiej SWH a także obawiają się konkurencji ze strony subsydiowanego rolnictwa Stanów. Lewicowy prezydent Wenezueli zaproponował wręcz zastąpienie FTAA „sojuszem przeciwko ubóstwu”. Trudno stwierdzić, czy USA są bardziej potrzebne Ameryce Łacińskiej, czy też może to Stany Zjednoczone bardziej potrzebują swoich południowych sąsiadów do realizacji ekspansjonistycznej polityki. Bez względu na odpowiedź, pewne jest, że FTAA dojdzie do skutku dopiero, gdy gra na zasadach „love and hate affair” zamieni się w konstruktywny dialog panamerykański. Meksyk tymczasem widzi więcej korzyści w pragmatycznym wspieraniu idei wolnego handlu niż ideologicznej walce z polityką USA.

2.2.2.  Stosunek Meksyku do liberalizacji handlu rolnego w ramach WTO

Najbardziej palącym problemem w liberalizacji handlu jest obecnie spór w ramach WTO dotyczący znoszenia barier w swobodnym handlu artykułami rolnymi. Toczące się negocjacje są częścią tzw. rundy z Dauhy (od stolicy Kataru, gdzie rozpoczęto rokowania w 2001 r.), której celem jest zamknięcie negocjacji kwestii rolnych w dniach 13-18 grudnia br. w Hongkongu. Najważniejsi gracze w światowym handlu rolnym mają niestety sprzeczne cele. USA oraz UE są niechętne redukcji subsydiów dla swojego rolnictwa, czego z kolei domaga się Meksyk, zasiadający do stołu negocjacyjnego w ramach grupy G20 zrzeszającej państwa w trakcie przemian ustrojowych (m. in. Brazylia, Indie, Chiny). Uzależniają one otwarcie swoich granic dla towarów przemysłowych z krajów wysokorozwiniętych od ograniczenia z ich strony subsydiów rolnych. Podczas gdy w Meksyku chłopi stanowią rdzeń problemu ubóstwa, subsydia unijne są tak wysokie, że każdej z 21 mln dotowanych krów można by zafundować podróż samolotem dookoła świata i dorzucić 400 funtów brytyjskich „kieszonkowego”. Stanowisko Meksyku nie powinno dziwić, gdyż według opublikowanego w listopadzie br. raportu OECD znalazłby się on w kręgu państw, które skorzystałyby na doprowadzeniu do końca znoszeniu barier w handlu. Gdyby cła zostały zredukowane o 50% w skali globalnej, doprowadziłoby to do wzrostu meksykańskiego PKB per capita o 0.1%.

2.2.3.  Chiny – konkurencja nie do pokonania?

Chiny stają się rosnącą potęgą handlową i Meksyk musi określić swoją politykę względem tego partnera handlowego. Chiny są 3. światowym dostawcą na rynek meksykański i 5. odbiorcą jego towarów. Dla Chin Meksyk jest stosunkowo ważnym rynkiem, w Ameryce Łacińskiej drugim po Brazylii. Jednak o ile z Brazylią bilans handlowy jest ujemny, to w handlu z Meksykiem Chiny wypracowały przytłaczającą nadwyżkę w wysokości ponad $5 mld, czyli w ciągu ostatnich kilkunastu lat wzrósła ona aż 16-krotnie.

Ważniejszym aspektem z punktu widzenia Meksyku są jednak nie więzi bilateralne, lecz możliwa „wojna handlowa” o rynek USA. Już w roku 2003 Państwo Środka wyprzedziło Meksyk na liście największych importerów USA. Okazuje się, że ani bliskość geograficzna, ani uprzywilejowany dostęp do najatrakcyjniejszego rynku na świecie nie wystarczy, by wygrać konkurencję z Chinami, gdzie koszty pracy są trzy razy niższe od średniej dla Ameryki Łacińskiej.

Na chłodną temperaturę wzajemnych relacji wskazuje także fakt, że Meksyk jako jeden z ostatnich członków WTO uznał wstąpienie Chin do tej organizacji w 2001 r. Co więcej, Meksyk nie zalicza Chin do grona gospodarek rynkowych, podobnie jak większość członków OECD, co w praktyce oznacza większe możliwości wszczynania postępowań antydumpingowych. W długim okresie taka polityka może okazać się dla Meksyku szkodliwa, gdyż stosując metody protekcjonistyczne hamuje proces dostosowania swojej gospodarki do nowego układu sił na świecie. Tymczasem silna konkurencja ze strony Chin już pomogła Meksykowi wyspecjalizować się w dziedzinach jeszcze nieopanowanych przez konkurenta, np. eksport elektroniki czy samochodów na rynek USA (warto zauważyć, że prawie wszystkie sprzedawane w Kanadzie i USA Volkswageny zostały wyprodukowane właśnie w Meksyku). Z drugiej strony, postęp technologiczny może niebawem zniwelować przewagę Meksyku pod względem bliskości geograficznej. Od dobrze przemyślanej polityki handlowej zależy, czy Meksyk będzie w stanie znaleźć swoje miejsce na rynkach zdominowanych przez masy taniej produkcji chińskiej.

3. Liberalizacja handlu a poszczególne aspekty gospodarki Meksyku

3.1. Wpływ na rozwój ekonomiczno-społeczny Meksyku

3.1.1. Nierównomierne rozłożenie kosztów i korzyści między regionami

Nawet nieskory do krytyki procesów liberalizacyjnych Bank Światowy przyznaje, że poszczególne sektory gospodarki i regiony Meksyku w nierównym stopniu korzystają z pozytywów wolnego handlu. Zwycięzcami okazały się te najbardziej konkurencyjne, natomiast obszary zacofane pozostały poza grupą beneficjentów. Oczywisty wniosek, co prawda niezwerbalizowany w tym raporcie, brzmi: liberalizacja handlu pogłębiła przepaść między „bogatą” przemysłową Północą a „biednym” rolniczo-surowcowym Południem.

3.1.2. Rozwój regionów graniczących z USA (maquiladoras)

Sektorem gospodarki meksykańskiej, któremu dane było włączyć się w proces globalizacji na długo przed pozostałymi, są zakłady produkcyjne zlokalizowane w pasie przy granicy północnej, zwane maquiladoras (hiszp. maquilar oznacza składać, montować). Dynamiczny rozwój strefy graniczącej ze Stanami Zjednoczonymi rozpoczął się już w połowie wieku XX, wraz z napływem licznych grup obywateli Meksyku deportowanych z USA. Osiedlili się głównie w miastach przygranicznych, a przede wszystkim w cieszącym się do dziś złą sławą Ciudad Juárez, gdzie od początku lat 90. zaginęło ponad 300 kobiet w tajemniczych okolicznościach. Bodźcem dla rozwoju maquiladoras był Program Zagospodarowania Terenów Przygranicznych z 1965 r. Zaczęły się tam lokalizować koncerny północnoamerykańskie, przyciągnięte przez rzesze taniej siły roboczej, bliskość rynku zbytu i niskie koszty transportu z tym związane. Powstały ogromne centra handlowe, które przyciągały na zakupy obywateli USA, dzięki czemu rejon północny wyprzedził pod względem dynamiki wzrostu gospodarczego resztę kraju. Wzrosła liczba miejsc pracy dla ludności przygranicznej, a region ten został włączony w orbitę międzynarodowego podziału pracy, przetwarzając półfabrykaty dostarczone z krajów wysokorozwiniętych.

Niewątpliwie uprzywilejowana Północ rozwija się bardziej dynamicznie niż zacofane Południe, jednak sukces maquiladoras nie jest już tak oczywisty. Pracownicy latynoskiej odmiany sweatshops (z jęz. ang. fabryka oferująca niską płacę i złe warunki pracy) przypomnieli światu o swoim losie podczas szczytu WTO w Seattle w 1999 r. Przedstawiciele maquiladoras wygłosili oczywistą prawdę, że bardziej niż na wolnym handlu zależy im na uczciwych warunkach pracy, a liberalizacja tej obietnicy nie spełniła. Mimo, że fabryki te powstały na długo przed NAFTA, to właśnie zniesienie barier dla przepływu kapitału spowodowało rozkwit maquiladoras, które produkują wszystko – od skórzanych rękawiczek po telewizory – dla międzynarodowych koncernów jak Sony czy BMW. W ciągu lat 90. zatrudnienie w tych zakładach wzrosło dwukrotnie do ponad 1 mln pracujących w około 4000 maquiladoras. Minimalna dzienna stawka wynosi $3,40 (przy ponad $5 w USA), co ledwie starcza na przeżycie, gdyż ceny przewyższają o ok. 30% średnią krajową. Co gorsze, minimalny wiek zatrudnienia to dla kobiet 16 lat, jednak łatwo zdobyć dokumenty umożliwiające podjęcie pracy dziewczynkom nawet 12-letnim. Przeciwnicy globalizacji przekonują, że maquiladoras to symbol „wolnego” handlu zaniedbującego kwestie społeczne.

3.1.3. Handel zagraniczny a różnice społeczne

Zwolennicy procesów liberalizacji gospodarczej stoją na stanowisku, że wolny handel i napływ inwestycji są wystarczającym warunkiem dla wzrostu dobrobytu w krajach otwierających swoje granice. Niestety nie jest to reguła uniwersalna, czego boleśnie doświadczył Meksyk. Podczas gdy w UE różnice na linii biedni – bogaci zacierają się, wewnątrz NAFTA obserwujemy proces odwrotny. Rozwarstwienie społeczne w Meksyku przekroczyło według najnowszych danych „stan podgorączkowy” i w niewielu krajach różnice między bogatymi a biednymi zarysowują się ostrzej niż właśnie w Meksyku.
Na szczęście liberalizacja wywarła na niektóre aspekty sytuacji społecznej wpływ pozytywny. Istnieją raporty wskazujące na niższe różnice w płacach mężczyzn i kobiet zatrudnionych w sektorach nastawionych na eksport. Z tego względu oczekuje się, że sytuacja kobiet na rynku pracy w krajach jak Meksyk poprawi się dzięki redukcji zjawiska dyskryminacji.

{mospagebreak} 

3.2. Mit zbawiennego wpływu wolnego handlu na gospodarkę.

Przypadek Meksyku potwierdza obawy, że możliwości, jakie daje wymiana handlowa nawet z supermocarstwem jakim są Stany Zjednoczone nie może zastąpić właściwej polityki gospodarczej. Doświadczenie uczy, że rozwój gospodarczy krajów będących na etapie wzrostu zależy głównie od nich samych, a nie od warunków zewnętrznych. Prawdę tą obrazuje historia Meksyku i Wietnamu, których losy potoczyły się inaczej, niż sugerowały okoliczności. Tabela na następnej stronie obrazuje warunki, w jakich rozwijały się gospodarki tych państw.

Tabela 2. Porównanie warunków rozwoju gospodarek Wietnamu i Meksyku
w latach 90. XX w.
Czynnik Meksyk Wietnam
Dostęp do rynku USA Swobodny (Nafta) Brak (embargo)
Wsparcie finansowe Inwestycje, głównie z USA Brak
Udział w WTO Tak Nie (brak KNU)
Pożyczki z IMF i Banku Światowego Tak Nie
Polityka Handlowa Liberalizacja Protekcjonizm

Logika globalizacji sugeruje, że Wietnam powinien pogrążać się w zacofaniu, a Meksyk rosnąć do roli nowej potęgi gospodarczej. Tymczasem, gdy u południowego sąsiada USA płace spadły, w Wietnamie udało się ograniczyć ubóstwo. Obecne „supergwiazdy gospodarcze” zapewniają prosperity głównie własnej konsekwentnej polityce.

Mimo przepaści między złożonością omawianego problemu a relatywnie skromną objętością niniejszego opracowania, udało się poprzeć tezę o niebagatelnej skali zaangażowania Meksyku w procesy liberalizacji handlu całym wachlarzem argumentów. Najważniejszym wnioskiem okazała się refleksja o zależności między handlem coraz bardziej „wolnym” a podziałem korzyści i strat, który następuje między krajami wysoko rozwiniętymi (autorami „reguł gry”) i tymi na drodze rozwoju. Obecnie Meksyk zalicza się do tej drugiej grupy, a mimo to nie jest jedynie biernym „graczem” w handlu światowym, co podważa sens wprowadzania sztywnych podziałów na zwycięzców i przegranych.

Bardzo wartościowe wydaje się obserwowanie procesów zarysowanych w niniejszym opracowaniu, co nie jest zadaniem niemożliwym, gdyż postępy liberalizacji (nie tylko w odniesieniu do handlu) znajdują się w centrum uwagi komentatorów zjawisk gospodarczych. Pewną trudnością może być zogniskowanie tego zainteresowania na „punktach zapalnych”, jakim są obecnie np. Chiny, a w przyszłości być może inny kraj, zdolny do wstrząśnięcia zastanym porządkiem. Wątpliwe, by Meksyk podjął to wyzwanie w najbliższej przyszłości.

Jeśli Czytelnik poczuł się zainspirowany do zgłębiania tajemnic tzw. free trade, niekoniecznie z Meksykiem w roli głównego bohatera, to cel Autora został niewątpliwie w pełni zrealizowany.

Bibliografia:

1. Alperstein A., ALCA – antecedentes y perspectivas, „Comercio exterior”, 2004, nr 9.
2. Andersen J., Wincoop E., Borders, Trade and Welfare, 2001, http://www.nber.org/papers/w8515.
3. Asian Economic Summit Seeks to Spur Trade Talks, “Wall Street Journal Europe”, 15.11.2005.
4. Baer M., Mexico at an Impasse, „Foreign Affairs”, 2004, nr 1.
5. Bhagwati J., Wolny handel dziś, Princeton University Press, Princeton 2002.
6. Bouillon C. P., Legovini A., Lustig N., Rising Inequality in Mexico, „the Journal of Development Studies”, 2003, nr 4.
7. Bush wśród Latynosów, „Rzeczpospolita”, 5-6.11.2005.
8. Chrzanowski I.H., NAFTA. Nowe “wyzwanie amerykańskie”?, Economicus, Montreal – Szczecin 2005.
9. Czerny M., Restrukturyzacja przemysłu i rozwój regionalny Meksyku, CESLA, Warszawa 1994.
10. Czubik P., Porozumienie o wolnym handlu Wspólnoty Europejskiej i Meksyku, „Forum Europejskie”, Katedra Europeistyki UJ, 2000, nr 1.
11. Direction of Trade Statistics, IMF, June 2005, Washington.
12. Dueholm N., Mity o NAFTA, http://www.kapitalizm.republika.pl/nafta.html, 22.10.2005.
13. FTTA – szybkie ustalenia, „Rzeczpospolita”, 22.11.2003.
14. Garcia A., Commercial diversification, 20-year target, „Corporate México”, 24.11.2005.
15. Gawrycki M. F., Unia Europejska – Ameryka Łacińska i Karaiby. Trudne partnerstwo dwóch regionów, Fundacja Studiów Międzynarodowych, Warszawa 2004.
16. Griffiths D., Sapsford D., Foreign Direct Investment in Mexico, [w:] Foreign Direct Investment. Six Country Case Studies, University of Leeds, Leeds 2004.
17. Hazarika G., Otero R., Foreign Trade and the Gender Earnings Differential in Urban Mexico, United Nations University, Helsinki 2002.
18. How Sweet it isn’t, „The Economist”, 24.09.2005.
19. International Trade Statistics 2004, World Trade Organisation, http://www.wto.org.
20.  Islas O., El acuerdo México-Japón, „Comercio exterior”, 2005, nr 4.
21. Jagiełło E. M., World Trade 2005 – 2006, Foreign Trade research Institute, Warsaw 2005.
22. Japonia - Meksyk: wolny rynek, „Rzeczpospolita”, 02.04.2005.
23. Lessons from NAFTA for Latin America & the Caribbean, IMF, http://lnweb18.worldbank.org/LAC/, 16.12.2003.
24. Maquiladoras at a Glance, Corporate Watch, http://www.corpwatch.org, 30.06.1999.
25. Mexico - EU Bilateral Trade and Trade with the World, EU Trade Commission, http://trade-info.cec.eu.int, 12.11.2005.
26. Mexico-European Union Free Trade Agreement, scarce results, „El Universal - Financiero”, 01.09.2005.
27. Mexican Exports to New EU Members At $124.7 Mln May 2004-April 2005, “El Economista”, 18.10.2005, http://www.economista.com.mx/.
28. Morales R., México, eneficiado de la apertura económica: OCDE, „Economista”, 15.11.2005.
29. Müller A., Rywale, http://www.stosunki.pl/, 10.02.2004.
30. Nafta - CHINA: What Hu Jintao wants from his visit to Mexico, “El Economista”, 10.10.2005, http://www.economista.com.mx/.
31. Polsko – meksykańskie stosunki handlowe w 2004 r., http://www.exporter.pl/bazy/Kraje/174.php.
32. Profile krajów-Meksyk, WTO, http://stat.wto.org/CountryProfile, 2004.
33. Regional Surveys of the World. South America, Central America and the Caribbean 2005, Europa Publications, London 2005.
34. Reza G., Diversificatión commercial: el caso de México, „Comercio exterior”, 2002, nr 4.
35.  Rodriguez – Pose A., Sanchez – Reaza J., Economic Polarization through Trade. Trade Liberalization and Regional Growth in Mexico, World Institute for Development and Economics Research, United Nations University, Helsinki 2003.
36. Rodrik D., Mit handlu i pomocy, „Rzeczpospolita”, 20.08.2005.
37. Słojewska A., Bruksela chce liberalizacji, „Rzeczpospolita”, 27.07.2004.
38. Soriano J., Globalization and the Maquiladoras, http://www.motherjones.com/news/, 24.11.1999.
39. Stauberg H., Lateinamerika emanziepiert sich von den USA, „die Welt”, 05.11.2005.
40. Surdel T., Bush z Chavezem twarzą w twarz, „Gazeta Wyborcza”, 5-6.11.2005.
41. Toffler A., Między nędzą a neostradą, „Rzeczpospolita”, 6-7.08.2005.
42. Wolny handel z Meksykiem, „Rzeczpospolita”, 20.09.2004.
43.  WTO: koniec bezkarności, „Rzeczpospolita”, 13.11.2004.
44.  WTO: spory o sankcje, „Rzeczpospolita”, 25.11.2004.
45.  Zamorano A., China: Competencia comercial, „Comercio exterior”, 2005, nr 3.