Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Ostatni wykład


19 listopad 2008
A A A

Randy Pausch, Jeff Zaslow: Ostatni wykład

„Ostatni wykład” to bardzo amerykańska książka i niestety właśnie dlatego Ameryki nie odkrywa. Przyznaję jednak, że nie sposób się w nią nie wciągnąć.

To miał być zwykły, pożegnalny wykład nieznanego szerzej profesora kończącego pracę na prestiżowym amerykańskim uniwersytecie Carnegie Mellon w Pittsburghu. I pewnie przemówienie śmiertelnie chorego na raka Randy’ego Pauscha, tłumaczącego słuchaczom jak należy żyć pełnią życia zapamiętałaby jedynie grupka najwierniejszych studentów, gdyby nie zostało ono umieszczone w internecie. Ostatni wykład pod tytułem „Jak spełniłem swoje marzenia z dzieciństwa” błyskawicznie stał się jednym z najchętniej oglądanych nagrań w serwisie YouTube. Książka, zredagowana przez Pauscha i Jeffa Zaslowa z The Wall Street Journal, jest uzupełnioną i poszerzoną wersją tego wykładu.



Zaintrygowany entuzjastycznymi recenzjami zabrałem się za lekturę „Ostatniego Wykładu” tylko po to by na wstępie doznać niemiłego rozczarowania. Przyznaję bez bicia, iż amerykańska ideologia (bo trudno użyć innego słowa) „keep smiling” nigdy mnie nie przekonywała, podczas gdy początkowe partie książki wręcz nią ociekają. Tym większą nieufność budził we mnie prezentowany na każdej stronie optymizm, który w żaden sposób pasował moim zdaniem do przemyśleń człowieka, który w sile wieku umiera na jedną z najstraszniejszych chorób jakie wymyśliła natura. Nieufność rosła z każdą stroną aż zacząłem się w którymś momencie obawiać, iż w przypadku „Ostatniego wykładu” mam do czynienia po prostu z tandetnym poradnikiem, podlanym na dodatek ckliwym sosem a’la Paulo Coelho.

Na szczęście po przeczytaniu drugiej połowy „Ostatniego wykładu” okazało się, że wbrew wcześniejszym obawom nie zmarnowałem czasu na jej lekturę. Pausch uratował sytuację rezygnując ze zbyt abstrakcyjnych przemyśleń na rzecz praktycznych (ale czy uniwersalnych?) porad ubarwionych ciekawymi anegdotami. W dodatku dzieląc się stopniowo z czytelnikiem swymi bardziej osobistymi przemyśleniami – bólem, strachem, rozpaczliwą miłością do ukochanych, których musi opuścić – uczynił „Ostatni wykład” znacznie bardziej autentycznym i przejmującym. Gdy dodać do tego jeszcze, że cała książka odznacza się bardzo lekką i przyjazną czytelnikowi formą okazało się, że niespodziewanie lekturę zakończyłem błyskawicznie 

„Ostatni wykład” to bardzo amerykańska książka i zapewne zakochają się w niej wszyscy, którzy w pozytywnym myśleniu widzą lekarstwo na wszystkie bolączki życia. Mnie osobiście „Ostatni wykład” czytało się dobrze, choć z dużą dozą zdrowego dystansu, który przypominał mi nieodparcie to co zwykle czuję, gdy czytam baśnie lub oglądam komedie romantyczne. Ciekawe, przyjemne ale zwykle na tyle oklepane, że szybko o nich zapominamy póki znów nie przyjdzie nam ochota na poprawienie swojego nastroju.