28 luty 2015
W Turcji doszło w ostatnich dniach do fali protestów przeciwko przemocy wobec kobiet."Mini nie usprawiedliwia gwałtu" - głosiło jedno z haseł podczas odbywającego się w zeszłą sobotę happeningu w Istambule.
Transparenty o takich treściach nieśli tureccy mężczyzn ubrani w krótkie spódniczki. Bezpośrednią przyczyną protestów było brutalne zamordowanie 20-letniej Özgecan Aslan. Dziewczyna zginęła uciekając przed napastującym ją seksualnie 26-letnim kierowcą busa, którym podróżowała.
Według tureckich danych rządowych blisko 40 procent kobiet pada co roku ofiarami przemocy fizycznej lub seksualnej. W 2014 roku życie z tego powodu według danych Fundacji im. Friedricha Eberta oraz Szwedzkiej Międzynarodowej Agencji na Rzecz Rozwoju w Turcji straciło 281 kobiet.
Protesty mają miejsce nie tylko na ulicach największych tureckich miast, ale także w internecie, gdzie tysiące mężczyzn publikuje za pomocą mediów społecznościowych swoje zdjęcia w skąpych spódnicach.
.
Hulya Gulbahar, jedna z najpopularniejszych tureckich aktywistek, w rozmowie z CNN powiedziała, że dzięki protestowi po raz pierwszy udało się rozpocząć szeroką debatę społeczną na temat praw kobiet w Turcji.
Na podstawie: The Independent