Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Funt broni wsparcia, euro nie skorzystało na danych, rynek spekuluje o interwencji Szwajcarów


19 czerwiec 2009
A A A

 Sample Image

Wczoraj na głównych parach walutowych działo się sporo. Najpierw dała o sobie znać GBPUSD. Po słabych danych o sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii (-0,6% m/m) funt wyraźnie stracił wobec innych walut, zaś para GBPUSD obniżyła się z notowanych na otwarciu w Europie 1,6460 do zaledwie 1,6186. Oznaczało to zejście poniżej minimów z dwóch poprzednich dni, jednak para momentalnie powróciła powyżej 1,62 potwierdzając solidne wsparcie na tym poziomie. Na parze mamy zatem krótkoterminową konsolidację w przedziale 1,62 – 1,65 i czekanie na rozwój sytuacji m.in. na EURUSD.

Tymczasem na EURUSD doszło wczoraj do fałszywego wybicia, a w zasadzie dwóch. Para wychodziła na nowe lokalne maksima zarówno po otwarciu w Europie (osiągając 1,3991), jak i po danych w USA (1,4001). O ile jednak w środę popyt na EURUSD radził sobie lepiej niż ten rynkach akcji, wczoraj było odwrotnie. Mimo, iż odreagowanie na Wall Street okazało się trwałe, para EURUSD krótko po ustanowieniu nowego lokalnego maksimum cofnęła się do poziomu 1,3870. To efekt zarówno psychologicznej bariery na poziomie 1,4000, jak i 38,2% zniesienia fali spadkowej z okresu 11-16 czerwca na poziomie 1,4010. Na dalszy rozwój sytuacji przyjdzie nam zapewne poczekać do testu któregoś z tych poziomów (1,3870 lub 1,40).

Bardzo ciekawa sytuacja zarysowała się na wykresie EURCHF. Aby w pełni wyjaśnić wczorajsze spore ruchy na tej parze należy cofnąć się do 12 marca, kiedy Bank Szwajcarii zapowiedział, iż będzie przeciwdziałał umocnieniu szwajcarskiej waluty wobec euro. Notowania pary skoczyły wtedy z 1,4750 do 1,54, wywołując spory zamęt również na innych parach. Od tamtego czasu mamy idealne okoliczności na tzw. range trading (grę na trend boczny).

Z jednej strony bowiem siły rynkowe umacniają franka (m.in. poprzez popyt na franki ze strony systemu finansowego w strefie euro), z drugiej zaś mamy zagrożenie interwencją ze strony SNB. Wczoraj rano na posiedzeniu SNB, szwajcarskie władze monetarne potwierdziły determinację w przeciwdziałaniu umocnieniu swojej waluty, w rezultacie czego mieliśmy ruch w górę do poziomu 1,5120. Ciekawe jest jednak to, co wydarzyło się później. Najwyraźniej więksi gracze rynkowi podjęli rękawicę i zaczęli kupować franka, doprowadzając do testu rysującego się wcześniej wsparcia na poziomie 1,50 (nieprzypadkowego z psychologicznego punktu widzenia). Nieudany test tego poziomu, wsparty spekulacjami o interwencji SNB doprowadził do gwałtownego odbicia do poziomu 1,5134 i dalej 1,5144. Na parze mamy zatem już silny kanał boczny z wyraźnym wsparciem 1,50 i jedynie nieco mniej wyraźnym ograniczeniem na 1,5235.