Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Europa Gordon Brown musi odejść?

Gordon Brown musi odejść?


26 lipiec 2008
A A A

Po porażce w wyborach uzupełniających w East Glasgow przyszłość Gordona Browna i jego gabinetu stała się na nowo przedmiotem ożywionych spekulacji.

Pierwsze pęknięcia na laburzystowskim monolicie pojawiły się już wczoraj. Szeregowi parlamentarzyści New Labour zaapelowali do członków gabinetu Browna aby ci nakłonili premiera do rezygnacji. Szczególnej presji poddawani są zwłaszcza Minister Sprawiedliwości, Jack Straw oraz szef dyscypliny partyjnej w New Labour, Geoff Hoon.

Jak poinformował dziennik „The Times” jeden z członków rządu, przeciwnicy Browna chcą by to właśnie Straw zażądał od Browna ustąpienia z urzędu. Gdyby minister odmówił, inni są podobno gotowi przeprowadzić „zamach stanu” własnymi siłami. Choć obecnie zarówno Straw, jak i Hoon starają się za wszelką cenę studzić spekulacje na temat zmiany lidera, nie jest wykluczone, że będą spróbują wysondować nastroje dominujące w partii już w przyszłym miesiącu, po powrocie z wakacji. W szczególnie trudnej sytuacji znajduje się obecnie Straw, wymieniany obok Ministra Spraw Zagranicznych, Davida Milibanda, jako główny kandydat na stanowisko lidera Partii Pracy.

Wrażenia nerwowości i chaosu w szeregach laburzystów nie poprawia potencjalny konflikt pomiędzy partią, a zyskującymi na znaczeniu związkami zawodowymi. Spadek poparcia dla New Labour spowodował wycofywanie się prywatnych darczyńców, w rezultacie czego, to właśnie związki zawodowe stanowią dziś podstawowe źródło przychodów tego ugrupowania.

Dowodem wzrostu znaczenia związkowców było wczorajsze wystąpienie Paula Kenny’ego, podczas odbywającej się w Warwick konferencji na temat polityki krajowej Partii Pracy. Kenny, przewodniczący największego związku zawodowego GMB, wezwał laburzystowskich parlamentarzystów do złożenia wniosku o wewnętrzne votum zaufania wobec Gordona Browna. Głosowanie miałoby się odbyć na jesieni i zdaniem Kenny’ego oczyściłoby atmosferę wokół partii.

„Sprawa jest prosta.” – mówił Kenny – „Parlamentarzyści powinni podjąć jednoznaczną decyzję co do tego czy chcą aby do kolejnych wyborów poprowadził ich Gordon Brown czy też są zwolennikami zmiany przywództwa. Partia Pracy musi coś zmienić albo jesteśmy skończeni.”

Wypowiedź Kenny’ego wywołała ostrą reakcję niektórych parlamentarzystów, w tym ministra gospodarki Johna Huttona. Z pewnością wpłynęła również negatywnie na szanse uzyskania porozumienia pomiędzy obiema stronami. Źródła rządowe podają, że choć na początku tygodnia osiągnięto konsensus w sprawie zakresu świadczeń państwowych, porażka w East Glasgow spowodowała, że będzie on rozpatrywany ponownie.

Gordon Brown próbował łagodzić sytuację apelując o jedność w obliczu możliwego przejęcia władzy przez konserwatystów. Premier prosił także związkowców i parlamentarzystów o więcej czasu na odzyskanie zaufania wyborców. Ta ostatnia prośba może jednak nie zostać wysłuchana. 20 września rozpoczyna się coroczny, ogólnokrajowy konwent Partii Pracy, podczas którego bunt przeciwko premierowi może w pełni ujrzeć światło dzienne.

Na podstawie timesonline.co.uk, guardian.co.uk, independent.co.uk, bbc.co.uk