Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Europa Mija rok od katastrofy lotniczej Spanair w Hiszpanii

Mija rok od katastrofy lotniczej Spanair w Hiszpanii


20 sierpień 2009
A A A

Błąd pilota i niedopatrzenie techników były przyczyną katastrofy lotniczej Spanair na Barajas - wynika z badań specjalnej komisji. Przypomnijmy, że samolot lecący z Madrytu na Wyspy Kanaryjskie rozbił się tuż po starcie, zginęły 154 osoby. Jednak na wiele pytań wciąż nie znaleziono odpowiedzi, a poszkodowani i rodziny ofiar skarżą się, że pozostawiono ich samym sobie i nie udzielono obiecanej pomocy.

ImageRok po katastrofie wciąż jest więcej hipotez niż potwierdzonych danych. Wiadomo jedynie, że piloci nie uruchomili mechanizmu zwiększającego powierzchnię skrzydeł podczas startu. Wiadomo też, że w kabinie nie zadziałał wtedy system alarmowy. Czy awarii uległ silnik, czy źle zadziałały turbiny, czy może przestała działać wentylacja - pozostaje zagadką. Między innymi dlatego, że jedna z czarnych skrzynek miała zepsuty system nagrywania.

Po roku wyszła też informacja, że akcja ratunkowa po katastrofie prowadzona była źle. Karetki dojechały późno, bo najpierw trzeba było sforsować metalowe ogrodzenie a potem pokonać szeroki strumień.

Poszkodowani w katastrofie twierdzą, że nie udzielono im obiecanej pomocy. Proszą też, aby media uszanowały wolę i nie pokazywały w telewizji zdjęć sprzed roku.