Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Europa Serbia/ Polityczna burza po podpisaniu Porozumienia o Stabilizacji i Stowarzyszeniu

Serbia/ Polityczna burza po podpisaniu Porozumienia o Stabilizacji i Stowarzyszeniu


30 kwiecień 2008
A A A

Szef serbskiego rządu Vojislav Koštunica oraz politycy z jego macierzystej formacji Demokratyczna Partia Serbii (DSS) w ostrych słowach odnieśli się do podpisanego we wtorek (29.04) przez wicepremiera kraju Porozumienia o Stabilizacji i Stowarzyszeniu (SAA) z UE.

Porozumienie podpisał w Luksemburgu we wtorek (29.04) po południu wicepremier Serbii Božidar Đelić w obecności serbskiego prezydenta Borisa Tadića oraz szef MSZ Vuka Jeremića. Ze strony unijnej dokument podpisali minister spraw zagranicznych Słowenii Dimitrij Rupel, który przewodzi w tym półroczu unijnej dyplomacji oraz wysoki przedstawiciel UE ds. poliityki zagranicznej i bezpieczeństwa Javier Solana i komisarz ds. poszerzenia Unii Olli Rehna.

ImageĐelić związany jest z kierowaną przez prezydenta Serbii Partią Demokratyczną (DS), która współtworzy odchoczącą "wielką koalicję" rządową ze stronnictwem premiera Koštunicy.

Podczas ceremonii podpisywania Porozumienia, Javier Solana wraz z Ollim Rehnem zapewniali, że w kwestii statusu Kosowa Unia Europejska jako organizacja międzynarodowa zajmuje neutralne stanowisko, a uznanie jednostronnie proklamowanej niepodległości prowincji przez wiele państw czlonkowskich UE wynika z prerogatyw, jakimi dysponują poszczególne państwa narodowe, których rządy mają wyłączność na uznawanie nowych bytów państwoych.

Komentując wypowiedzi Solany i Rehna premier Vojilsav Koštunica stwierdził w środę (30.04), że unijni politycy mylą się twierdząc, iż podpisane wczoraj porozumienie jest neutralne względem statusu Kosowa. Zdaniem premiera, podpisanie porozumienia przez wicepremiera Đelić a było posunięciem "antypaństwowm" i "wstydem", gdyż jeden z artykułów Porozumienia wyraźnie podkreśla, że Bruksela uznaje integralność terytorialną Serbii w jej dotychczasowych granicach z Kosowem włącznie. Zapis ten jest jednak zdaniem serbskiego szef rządu sprzeczny z praktyką, w ktorej poszczególne państwa unijne uznają niepodległość Kosowa.

"Jeżeli słowa Solany zostały przytoczone dokładnie, wówczas co robił on po ogłoszeniu niepodległości Kosowa w Prisztinie, gdy jako wysoki urzędnik UE składał gratulacje z powodu powstania niezawisłego państwa ludziom, za ktorymi Serbia rozpisała listy gończe? Czy decyzja Unii o wysłaniu do prowincji swojej misiji EULEX w celu zrealizowania planu Marttiego Ahtisaariego dotyczącego tzw. nadzorowanej niepodległości nie jest złamaniem zapisów Porozumienia o Stabilizacji i Stowarzyszeniu? Czy uznanie niepodległości Kosowa przez 18 państw UE nie jest przekreśleniem zasad tego Porozumienia. Czy te państwa, podczas ratyfikacji Porozumienia o Stabilizaci i Stowarzyszeniu z Serbią we własnych parlamentach narodowych zdecydują się na unieważnienie swojej wcześniejszej decyzji i znów będa uznawać, że prowincja ma neutralny status, czy też może ratyfikuja porozumienie, które przepoławia Serbię i zabiera jej Kosowo?" - pytał retorycznie serbski premier.

Koštunica nawiązał także do bombradowań Serbii przez siły NATO w 1999 roku, podczas serbsko-albańskiego konfliktu w Kosowie. Javier Solana pełnił w tym czasie funkcję Sekretarza Generalnego Paktu i w oczach wielu Serbów ponosi odpowiedzialność za dokonane podczas operacji milatrnej zniszczenia kraju i ofiary.

"Jeżeli Solana tego nie wie, to zna go każdy obywatel Serbii. Także wszyscy Serbowie wiedzą, że jego decyzja o bombardowaniu naszego karju nie była neutralna, lecz zupełnie bezrozumna. (...) Powinien on wiedzieć, że jego spuścizna, różne ruiny po nalotach są jeszcze w naszym kraju widoczne. Nie będzie miał na ten temat watpliwości nikt, kto kocha Serbię" - oświadczył serbski premier.

W podobnie ostrym tonie brzmią oświadczenia innych polityków z ugrupowania Vojislava Koštunicy. Minister ds. Kosowa Slobodan Samardžić zapowiedział, że nowa kadencja serbskiego parlamentu wybrana 11 maja z pewnością uzna podpisanie Porozumienia o Stabilizacji i Stowarzyszeniu za prawnie niewiążące i "wyrzuci je do kosza". Z kolei rzecznik prasowy Demokratycznej Parti Serbii (DSS) Andrija Mladenović podpisanie porozumienia przez serbskiego wicepremiera i prezydenta nazwał "postawieniem na dokumencie Javiera Solany pieczęci Judasza".

W podobnie, niezwykle ostrym tonie określili podpisanie Porozumienia liderzy wiodącej w przedwyborczych sondażach Serbskiej Partii Radykalnej (SRS) Tomislava Nikolića, nazywając je aktem zdrady narodowej.

Tymczasem przedstawiciele Partii Demokratycznej (DS) oraz ugrupowań tworzących wokół niej koalicję wyborczą "Za Europejską Serbię" określili podpisanie porozumienia jako wielki sukces i dzień początku powrotu Serbii do rodziny europejskich narodów.

Podpisujący porozumienie wicepremier Božidar Đelić podkreślał, że Porozumienie o Stabilizacji i Stwowarzyszeniu podpisał właśnie "jako serbski patriota", aby zapewnić swojej ojczyźnie skuteczną obronę interesów narodowych, w tym praw do Kosowa.

Prezydent Tadić zwrócił z kolei uwagę, że danie jasnej perspektywy europejskiej krajom Bałkanów Zachodnich przyczyni się do zabliźnienia krwawych ran powstałych w wyniku wojen towarzyszących rozpadowi Jugosławii w minionej dekadzie. Zdaniem prezydenta, wejście Serbii do UE nie będzie stanowić zagrożenia dla jej tożsamości kulturowej i tradycji.

"Najlepszym dowodem, że nasze interesy narodowe będą chronione jest fakt, że wicepremier Đelić podpisał Porozumienie własnoręcznie i cyrylicą" - żartobliwie mówił Boris Tadić.

Z kolei inny przedwyborczy koalicjant Partii Demokratycznej, minister gospodarki i rozwoju regionalnego Mlađan Dinkić związany z ugrupowaniem G17 Plus zwrócił uwagę, że podpisanie Porozumienia zapewni Serbii dostęp do unijnych funduszy przedakcesyjnych. Szczegolne znaczenie będzie to miało dla serbskiego rolnictwa i infrastruktury.

Wicepremier Božidar Đelić zapowiedział również, że do końca bieżącego roku Serbia złoży w Bruskeli wniosek o członkostwo w UE, a pełnoprawnym członkiem Unii może się stać za 4 lata.

Javier Solana z kolei uważa, że Serbia, jako kraj o wielkiej i przebogatej kulturze, historii oraz tradycji ma szansę na stanie się liderem Europy Południowo-Wschodniej. "Szczególne przesłanie kieruję do młodych Serbów - Europa wita was serdecznie i jest także waszym domem" - mówił we wtorek w Luksemburgu wysoki przedstawiciel UE ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa.

Na podstawie: rts.co.yu, tanjug.co.yu, politika.co.yu, danas.co.yu