Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Europa Wielka Brytania/ J.Straw o wolności na świecie i polityce

Wielka Brytania/ J.Straw o wolności na świecie i polityce


20 maj 2005
A A A

Dnia 18 maja 2005 roku w waszyngtońskim Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych Jack Straw, Sekretarz ds. Zagranicznych i Commonwealth Wielkiej Brytanii przedstawił założenia starego-nowego rządu laburzystowskiego.

Jego przemówienie koncentrowało się wokół zagadnienia wolności. Wyzwaniem określił potrzebę redefinicji stosunków transatlantyckich w oparciu o walkę o szersze pojęcie wolności i wzmacnianie warunków, w których może ona dojrzewać. Przywołując Kartę Narodów Zjednoczonych przedstawił 3 obszary szczególnego zaangażowania i partnerstwa między Europą a Ameryką:
- demokratyczne zarządzanie rozumiane jako wolność od tyranii i represji,
- bezpieczeństwo utożsamiane z wolnością od strachu i
- walkę z ubóstwem - rooseveltowski odpowiednik wolności od niedostatku.

Zdaniem laburzystowskiego ministra promocja demokracji winna być osią obecnej brytyjskiej polityki zagranicznej. Jak stwierdził: "Musimy kontynuować poparcie dla wolności w takich krajach jak Ukraina, Gruzja czy Kirgistan". Przywołując zaś ostatnie wydarzenia w Uzbekistanie, wezwał prezydenta Karimova do wpuszczenia do kraju dyplomatów, przedstawicieli organizacji międzynarodowych i pozarządowych, a także wyjaśnienia okoliczności śmierci wielu osób w tej republice.

Jednym z priorytetów brytyjskiego rządu na drodze do "rozlania się demokracji" na świecie Straw określił wzmożenie wysiłków na rzecz ustanowienia pokoju na Bliskim Wschodzie. Wyraził poparcie dla przemian demokratycznych w Libanie, nawiązał również do kwestii Iraku i konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Podkreślając z jednej strony dokonania ONZ w dążeniu do zakończenia sporu, z drugiej zaś potrzebę reformy organizacji dostosowującej ją do nowej rzeczywistości, zwrócił uwagę na konieczność implementacji założeń mapy drogowej i wsparcie procesu kształtowania się legislatywy w Palestynie.

Z pojęciem wolności nierozerwalnie wiąże się kwestia bezpieczeństwa, szczególnie w okresie wzmożonej obawy przed atakami terrorystycznymi i proliferacją broni masowego rażenia. W tym kontekście Jack Straw wyraził pełne poparcie dla amerykańskich chęci negocjacji z Iranem czy Koreą Płn. ws. programów nuklearnych. Przypomniał również jeden z punktów manifestu wyborczego Partii Pracy mówiący o konieczności ustanowienia traktatu regulującego kwestię handlu bronią konwencjonalną.

W swym wystąpieniu Jack Straw dużo miejsca poświęcił także kontynentowi afrykańskiemu. Podkreślił, że w czasie tegorocznego szczytu grupy G-8, któremu nota bene przewodniczyć będzie Wielka Brytania, jednym z priorytetów będzie sprawa Afryki. Mimo istnienia blisko 30 demokratycznie wybranych rządów, jest to na dobrą sprawę jedyny kontynent, który cofa się w rozwoju, import żywności wielokrotnie przewyższa jej eksport a długość życia ludności nie przekracza 42 lat. Zdaniem Strawa osią pomocy winna być liberalizacja wymiany międzynarodowej umożliwiająca mieszkańcom Afryki dostęp do światowych rynków a także uregulowanie spraw klimatycznych, które powodują średni spadek PKB Afryki o blisko 10%.

Źródło: Brytyjski MSZ