Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Wybory w Portugalii: Trzech zwycięzców, dwóch przegranych


28 wrzesień 2009
A A A

Socjaliści stracili 24 miejsca, ale wygrali wybory. Opozycyjna PSD poprawiła wynik, ale jest zgodnie uznawane za wielkiego przegranego. Mniejsze partie mają największy powód do radości. Najbardziej prawdopodobny scenariusz – mniejszościowy rząd PS zawierający taktyczne sojusze.

 

Partido Socialista (PS) – 36,6%, 96 miejsc

Partia premiera Sócratesa nie powtórzyła wprawdzie sukcesu z 2005 roku i straciła absolutną większość w parlamencie, ale jej liderzy odetchnęli z ulgą. Jeszcze dwa tygodnie temu sondaże przepowiadały remis między PS a największym konkurentem, PSD. Przyczynił się do tego w dużym stopniu arogancki styl rządzenia przez ostatnie cztery lata. Najbardziej symptomatycznym przejawem był konflikt z nauczycielami. Głębokie reformy m.in. systemu oceniania i wynagradzania w oświacie, forsowane przez rząd, poskutkowały strajkiem generalnym, w którym wzięła udział ogromna większość nauczycieli.

Mimo absolutnej większości, pole manewru Sócratesa ograniczał prezydent Cavaco Silva, wywodzący się z PSD, który zawetował łącznie 12 sztandarowych ustaw lewicowego rządu. Sny o powtórce z 2005 roku rozwiał też kryzys ekonomiczny, z którym Portugalia radzi sobie niemal równie słabo, jak sąsiednia Hiszpania – bezrobocie wzrosło do 9%, a PKB spadnie w tym roku o 3,5 proc.

José Sócrates będzie musiał nabrać pokory i nauczyć się negocjować, od czego ostatnie lata go odzwyczaiły. Pozostaje on jednak głównym rozgrywającym zarówno w kraju, jak i w partii.

Partido Social Democrata (PSD) – 29%, 78 miejsc

Największy przegrany wyborów, mimo – paradoksalnie – lepszego wyniku niż cztery lata temu. Centroprawicowy PSD, choć wygrał eurowybory w maju, nie zatrzymał na stałe wyborców zniechęconych rządami Sócratesa. Kampania, ze znaną z gaf Manuelą Ferreira Leite na czele, była po prostu słaba. To wszystko plus wewnętrzne skłócenie liderów dało wynik wyborczy, który skazuje PSD na kolejne cztery lata w opozycji – konflikt między Ferreirą Leite a Sócratesem uniemożliwia „wielką koalicję”, a sojusz z prawicowym CDS dałby jedynie 99 głosów w 230-osobowym parlamencie.

Komentatorzy zwracają także uwagę na fakt, że łączne poparcie dla dwóch większych partii wynosi niewiele ponad 60% - jeden z najsłabszych wyników od czasu rewolucji goździków. Może to zapowiadać koniec dominacji tych dwóch ugrupowań, które wymieniały się władzą w kraju przez ostatnie 34 lata.

Centro Democrático Social – Partido Popular (CDS). 10,5%, 21 miejsc

Prawicowy, oskarżany o populizm CDS stał się trzecią siłą w parlamencie i jako jedyna z mniejszych partii mógłby stworzyć większościową – choć egzotyczną - koalicję z PS. Liderzy obu partii odżegnują się jednak od takiego scenariusza, choć możliwe są okazjonalne sojusze w przypadku wspólnych projektów. Ważniejszy niż możliwość współrządzenia jest dla CDS fakt, że zdołał zdobyć poparcie wśród młodzieży, a także poza swoim tradycyjnym terytorium – konserwatywnie nastawioną północą kraju.

Bloco de Esquerda (BE) – 9,85%, 16 miejsc

Blok Lewicy podwoił swoją reprezentację w parlamencie; to właśnie tej partii udało się przekonać do siebie większość zniechęconych rządami PS zwolenników lewicy. Koalicja mniejszych partii o marksistowskich przekonaniach od czasu powstania 10 lat temu systematycznie polepsza swój wynik wyborczy. BE musi teraz zrzucić z siebie odium ugrupowania intelektualistów z wielkich miast, „kawiorowej lewicy”, aby nabrać większego znaczenia politycznego. Choć przed wyborami prasa sugerowała możliwość koalicji PS-BE, nie wydaje się ona możliwa – po pierwsze, brakowałoby jej 4 głosów do większości, po drugie: zarówno prawe skrzydło PS, jak i lewe BE uznałoby to za zdradę.

Coligação Democrática Única (CDU) – 7,88%, 15 miejsc

Koalicja komunistów z Zielonymi formalnie poprawiła wynik wyborczy sprzed czterech lat, ale faktycznie jest drugim wielkim przegranym. Mimo jej pięknej karty z czasów reżimu Salazara, Portugalczycy powoli odsyłają do lamusa partię, która nie wyrzeka się marksizmu-leninizmu i centralizmu demokratycznego. W nowym parlamencie CDU nie odegra większej roli.