Juncker apeluje o stworzenie europejskiej armii
Przewodniczący Komisji Europejskiej Jean - Claude Juncker wezwał w niedzielę na łamach "Welt am Sonntag" kraje należące do Unii Europejskiej do stworzenia wspólnej europejskiej armii. W ten sposób chce pokazać Rosji, że UE jest gotowa bronić swoich wartości.
Głównym celem europejskiej armii byłoby wiarygodne reagowanie na zagrożenia. „Taka armia pomogłaby nam w stworzeniu zewnętrznej polityki bezpieczeństwa i europejskiej odpowiedzialności na świecie” - powiedział Juncker (na zdj.). Luksemburczyk dodał, że Europa mogłaby wiarygodnie reagować na zagrożenia pokoju w państwach członkowskich lub sąsiadujących z UE. Przewodniczącego KE zaznaczył, że byłby to wyraźny sygnał pod adresem Rosji, że UE poważnie traktuje obronę europejskich wartości.
Ogłoszona w niedzielę przez Junckera idea wspólnej europejskiej armii spotkała się z dużym zainteresowaniem i zrozumieniem. Pomysł poparł szef Komisji Spraw Zagranicznych Bundestagu Norbert Röttgen. „Wspólna armia jest europejską wizją, na którą przyszedł czas” - powiedział polityk CDU, podkreślając, że kraje europejskie wydają razem ogromne sumy na obronność, jednocześnie powielając wielokrotnie swoje zadania. Zdaniem Röttgena armia nadal pozostaje atrybutem państwa narodowego, jednak w interesie europejskiego bezpieczeństwa jest pokonanie tego anachronizmu. Przykładem może być niemiecka Bundeswehra, która ogłosiła po raz pierwszy w historii stworzenie batalionu 600 żołnierzy pod polskim dowództwem.
Były Generalny Sekretarz NATO Javier Solana zapowiedział na poniedziałek ogłoszenie w Brukseli wyniku sześciomiesięcznej pracy grupy ekspertów nad projektem "Więcej Unii Europejskiej w Obronie", który zalecaja nową europejską strategię bezpieczeństwa.
Obawy wobec planu wyraziły Wielka Brytania i Francja. Dwie największe militarne siły w UE obawiają się, że zwiększenie militarnej roli Unii Europejskiej mogłoby zmniejszyć znaczenie NATO. Również niemiecka partia Die Linke sprzeciwia się propozycji Junckera twierdząc, że jest jednoznacznie skierowana przeciwko Rosji.
Źródła: Reuters, Die Welt, ARD