Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Wojciech Jagielski: Wieże z kamienia


12 sierpień 2007
A A A

Wydawnictwo WAB 2004

Image

„Kogoś, kto nie ma domu, rodowej wieży z kamienia, uważano na Kaukazie za najnędzniejsze ze stworzeń” . Rosjanie przez lata starali się zniszczyć podstawy tożsamości Czeczenów. Burzyli i rozbierali wieże z kamienia, zakazali tańca zakir – symbolicznej skargi do Boga. Sprawili, że Czeczeńcy poczuli się zagubieni bez odwiecznych symboli swojej tradycji, kultu przodków i regulujących codzienne życie zasad opartych na islamie.

Wojciech Jagielski, autor „Wież z kamienia”, uważa zakir i wieże z kamienia za alegorię czeczeńskiego losu. Wieże z kamienia to budowle obronne, trudno dostępne dla najeźdźców, symbol oporu wobec narzucanej władzy. Zakir to taniec mistyczny, żarliwa skarga do Boga, trans znoszący na chwilę zasady rzeczywistości. Dwa obrazy czeczeńskiego losu wcielają również ludzie, których działania zadecydowały w dużej mierze o sytuacji Czeczenii – dżygita Szamil Basajew i prezydent Asłan Maschadow. Wieże z kamienia to opowieść o próbie zachowania własnej tożsamości przez naród czeczeński i rozdarciu, jakie powoduje konieczność ustosunkowania się wobec terrorystycznych metod Basajewa i obronnych Maschadowa, świętą i straceńczą wojną a poczuciem obowiązku wobec ojczyzny i dążeniem do ugody.

Na reportaż „Wieże z kamienia” składają się trzy części: Lato, Jesień i Wiosna. Każda z nich to historia innego etapu podróży Jagielskiego, a jednocześnie kolejnych stadiów wojny w Czeczenii.

 
Wszystko zaczęło się wraz z rajdem Basajewa na Dagestan, wydarzeniem, które zapoczątkowało II wojnę czeczeńską. Propagowana przez dżygitę idea świętej wojny, powrotu do „prawdziwego” islamu, trafiła na podatny grunt. Częściowo zateizowanemu już narodowi nowy radykalizm religijny, dający silniejsze poczucie tożsamości i celu, stworzył możliwość odbudowania poczucia godności, uporządkowania wizji świata teraźniejszego, wydawał się obietnicą lepszej przyszłości. Szalone działania Basajewa są jak zakir w świecie polityki – zapamiętałość w zemście i bezpardonowej walce to straceńczy wir, który wielu Czeczeńcom wydawał się bohaterstwem.


Jesień w „Wieżach z kamienia” to relacja z podróży Jagielskiego do Groznego w 1999 r. Reporter w dużej mierze poświęcił tę część osobie nieuznawanego przez Rosję prezydenta Czeczenii Asłana Maschadowa i jego dramatowi. Walczący przez większość swojego życia w rosyjskiej armii Czeczen starał się nie dopuścić do wojny. Wysyłał na Kreml kolejne propozycje ugody, nie doczekał się jednak żadnej odpowiedzi. Przymuszony coraz gorętszą sytuacją w kraju, Maschadow stanął w końcu na czele wojsk czeczeńskich. Dramatem tego człowieka było nie tylko to, że walczył z armią, w której sam kiedyś służył, lecz również fakt, że wciąż musiał konkurować z Basajewem, człowiekiem o wielkim wpływie na rodaków. Choć potępiał jego metody walki, nie mógł potępić samej jego osoby właśnie ze względu na posłuch, jaki miał on wśród Czeczeńców.


Trzecia część, Wiosna, to już krajobraz po bitwie. Powracając potajemnie do kontrolowanej przez Rosjan Czeczenii, Jagielski chciał nawiązać ponownie kontakt z ukrywającym się w górach Maschadowem. Dziennikarz, przebywając w domu jednego z najważniejszych mężczyzn w wiosce, czekał na informację o możliwości spotkania z czeczeńskim prezydentem. Oczekiwanie w pokoju, do którego wchodzili tylko członkowie rodziny goszczącej reportera, stało się dla niego męką. Jedyny kontakt ze światem zewnętrznym stanowiły wieści przynoszone przez gospodarza, obficie przez niego komentowane, w nadziei, że trochę zrekompensuje to ciągły brak odpowiedzi od Maschadowa. Jagielski zapisuje przedstawioną mu wizję tego etapu wojny, gdy każdy ruch może okazać się zdradziecki, kiedy trzeba znaleźć winnych, przeboleć stracone możliwości, na nowo usprawiedliwić koszmar, w jakim przyszło żyć Czeczeńcom. Po długim oczekiwaniu, zmęczony sytuacją i ludźmi go otaczającymi, Jagielski poprosił gospodarzy, by pomogli mu wyjechać.


Na tym kończy się książka, nie kończy się jednak historia. Chwilowo wyciszony na arenie międzynarodowej konflikt wybucha z wielką siłą wraz z przygotowanymi przez Czeczenów zamachami. Porywane samoloty pasażerskie, masakra w teatrze w Dubrówce, wybuch w metrze w Moskwie i tragedia w Biesłanie to działania zdesperowanych czeczeńskich bojowników. Miały one pokazać światu, że konflikt nadal istnieje, że Czeczenia wcale się nie poddała. Dla tego typu działań, potępianych oficjalnie przez Maschadowa, nie można znaleźć usprawiedliwienia. Jednak książka Wieże z kamienia pomaga zrozumieć czytelnikowi, co doprowadziło do takiej eskalacji konfliktu, zrozumieć pobudki Czeczenów.

Jagielski opisuje dwa oblicza konfliktu w Czeczenii – wojnę, która niszczy cały dotychczasowy świat i wojnę, która wyzwala od zasad społeczeństwa kastowego. Z jednej strony są ludzie, którym wojna zabrała wszystko, nawet tożsamość. Dla nich prawdziwym dramatem jest wymuszone przez nowe warunki życia zaburzenie hierarchii w rodzinie, nieznajomość miejsca pochówku swoich bliskich, a więc niemożliwość kontynuacji kultu przodków w takiej formie, w jakiej dotychczas to robiono. Z drugiej strony są ludzie, którym wojna przyniosła wyzwolenie – od kastowej hierarchii, od tradycyjnych działań, od zasad honorowej walki. To ludzie, których ambicje i determinacja w dążeniu do celu napędzają dodatkowo spiralę okrucieństw wojennych. Takim człowiekiem jest sportretowany przez Jagielskiego Szamil Basajew. Gdyby nie wojna, w świecie czeczeńskim nigdy nie byłby on uznany za bohatera, gdyż jego pochodzenie skutecznie blokowałoby mu możliwość zrobienia jakiejkolwiek kariery.

„Wieże z kamienia” to empatyczna obserwacja buntującego się przeciw obcej władzy narodu, obserwacja ludzi, których prowadzą do władzy różne pobudki, przede wszystkim jednak ogólnoludzka potrzeba wolności. Można się zastanawiać, jak wyglądałby taki reportaż z polskich walk o niepodległość. Bo jak Polacy jeszcze wiek temu, tak Czeczeńcy walczą o wolność dzisiaj. Jagielski, podejmując ten temat, nie pozwala o tym zapomnieć. I choć czasy i narzędzia walki się zmieniły, wciąż chodzi o to, by świat zauważył, że taki naród istnieje, że zapewnienia o dążeniu do pokoju ze strony Rosji są zakłamane. Nie służą one niczemu innemu jak podtrzymywaniu ignorancji, jaką wykazuje się Zachód wobec problemów nie tak dalekich w końcu sąsiadów.

Wojciech Jagielski – ur. 1960, polski publicysta, dziennikarz „Gazety Wyborczej”. Autor książek-reportaży, takich jak Modlitwa o deszcz, Dobre miejsce do umierania,
Wieże z kamienia. Zdobywca wielu nagród literackich, m. in. Nagrody Warszawskiej Premiery Literackiej, Nagrody im. Pruszyńskich, Nagrody im. ks. Józefa Tischnera, Nagrody im. Dariusza Fikusa. Zajmuje się problematyką Kaukazu, Zakaukazia, Azji Środkowej i Afryki.