Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Świat Bliski Wschód Liban/ Kraj stoi w obliczu wojny domowej

Liban/ Kraj stoi w obliczu wojny domowej


09 maj 2008
A A A

Już trzeci dzień trwają w Libanie walki między siłami rządowymi i bojówkarzami Ruchu Amal i Hezbollahu. Przywódca tego ugrupowania, Hassan Nasrallah, powiedział w czwartek (08.05), iż decyzja władz libańskich o zamknięciu prywatnej sieci telekomunikacyjnej należącej do Hezbollahu stanowi deklarację wojny.

- Decyzja [rządu – red.] jest równoznaczna z deklaracją wojny i jej rozpoczęciem… na korzyść Stanów Zjednoczonych i Izraela. Ktokolwiek zamierza w nas mierzyć, będzie naszym celem. Ktokolwiek zamierza w nas strzelać, będzie przez nas zastrzelony – powiedział w czasie konferencji czwartkowej (08.05) Nasrallah.

Saad Hariri - lider największego bloku parlamentarnego - Ruchu na Rzecz Przyszłości, który zwyciężył w wyborach parlamentarnych z 2005 r., syn zamordowanego w lutym 2005 r. premiera Rafika Haririego, na krótko po przemówieniu Nasrallaha wezwał do zakończenia walk. - Mój apel do was, jak również do mnie samego, apel do wszystkich Libańczyków – zakończmy sunięcie w kierunku wojny domowej, zaprzestańmy używania jezyka broni i anarchii – powiedział Hariri. Wezwał również do natychmiastowego wyboru na prezydenta generała Michela Suleimana i do dialogu między zwalczającymi się frakcjami parlamentarnymi. Decyzję rządu o zamknięciu prywatnej sieci telekomunikacyjnej nazwał nieporozumieniem.

Kierowana przez Hezbollah telewizja al-Manar poinformowała później o odrzuceniu przez ugrupowanie propozycji Haririego. Hezbollah i jego zwolennicy mają odrzucać wszelkie propozycje zakończenia konfliktu, które nie zostaną zaproponowane przez Nasrallaha.

Niedługo po przemówieniu Nasrallaha, walki uliczne między popierającymi siły rządowe sunitami a opowiadającymi się za Hezbollahem sziytami, rozgorzały na nowo. Zamknięte jest lotnisko, ulice są zablokowane przez płonące opony i pojemniki na śmieci. Ludność w obawie przed przedłużeniem się walk gromadzi zapasy żywności. Zjednoczone Emiraty Arabskie rozpoczęły ewakuację z Bejrutu obywateli swego kraju.

Bojówkarze doprowadzili w piątek (09.05) do zamknięcia prorządowej stacji Futute TV i przejęli biura należącej do Haririego gazety al- Mustukbal. Trzymającej się dotychczas z boku libańskej armii udało się później przejąć kontrolę należących do mediów budynków.

Obecna sytuacja w Libanie postrzegana jest jako największy kryzys wewnętrzny od czasu trwającej w latach 1975-1990 wojny domowej. W walkach zginęło dotychczas 11 osób, 20 jest rannych. W piątek rano (09.05) w mur wokół pilnie strzeżonej rezydencji Haririego uderzył pocisk rakietowy. Polityk przebywał jednakże poza domem, nie było również żadnych ofiar.

 

Na podstawie: naharnet.com, yalibnan.com