Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Polski minister SZ wzywa do reformy UE


28 listopad 2011
A A A

Mniejsza i jednocześnie mocniejsza Komisja Europejska, ogólnoeuropejska lista kandydatów do Parlamentu Europejskiego oraz połączenie stanowisk szefa KE i prezydenta wspólnoty - to główne tezy wystąpienia szefa polskiej dyplomacji w Berlinie. Minister Radosław Sikorski mówił o tym, jak nasz kraj widzi przyszłość funkcjonowania struktur unijnych i samej Unii Europejskiej, na forum Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej.


Zdaniem Sikorskiego bez reformy Unii Europejskiej nie da się przetrwać ani kolejnego kryzysu ani ocalić strefy euro. Dlatego też szef MSZ uważa, że konieczna jest lepsza współpraca w ramach Unii a Niemcy mogą i powinny odegrać ważną rolę w tym procesie.


Sikorski powiedział, że jeśli Komisja Europejska ma odgrywać rolę nadzorcy finansowego, to jej komisarze muszą być ludźmi z charyzmą i autorytetem. Sama zaś Komisja powinna być mniejsza - obecnie zasiada w niej 27 osób. Minister Sikorski uważa, że komisarze powinni pełnić swoje stanowiska rotacyjnie, żeby każdy z krajów wspólnoty mógł mieć w czasie kadencji swojego przedstawiciela w KE. Tłumacząc wątek ogólnoeuropejskiej listy do PE szef MSZ mówił, że z takiej listy wybierałoby się część deputowanych.


Sikorski sporo uwagi poświecił też przyczynom kryzysu w strefie euro. Jego zdaniem nie wynika on wcale z rozszerzenia, jak twierdzi wielu eurosceptyków. Minister podał proste wyliczenia, które świadczą, że kraje tak zwanej starej Unii wręcz skorzystały na przyłączeniu 10-ki nowych państw. Eksport 15 krajów UE do 10 państw, które przystąpiły do Wspólnoty w 2004 roku zwiększył się prawie dwukrotnie w ciągu dziesięciolecia - tłumaczył szef MSZ.


Minister podał konkretne liczby: Wielka Brytania zwiększyła swój eksport do 10 państw Europy Środkowo-Wschodniej z 2,2 mld euro w 1993 roku do 10 mld euro w roku ubiegłym. Niemcy odnotowały skok z 15 do 95 mld euro. "Mamy kryzys nie tyko zadłużenia ale przede wszystkim zaufania, a dokładniej wiarygodności" - konkludował Sikorski. Apelował jednocześnie o otwarte przyznanie się, że rynki mają prawo do wątpienia w wiarygodność strefy euro, skoro kraje wspólnoty łamały ustalenia Paktu na Rzecz Stabilności aż 60 razy.


Według Sikorskiego należy jak najszybciej przywrócić wiarygodność strefy. "Jeżeli kraje Unii nie są skłonne do ryzyka demontażu wspólnoty, to pozostaje wybór albo głębszej integracji albo upadku" - mówił szef MSZ.


Minister Radosław Sikorski przestrzegał również, że UE stoi na krawędzi przepaści i - jak mówił - jest to najczarniejsza chwila w jego ministerialnej karierze.


Szef MSZ część wystąpienia poświęcił też Polsce i oczekiwaniom wobec Niemców, jakie ma nasz kraj. Minister mówił, że Polska nie jest dla wspólnoty źródłem problemów. Przypomniał nasz sukces transformacji ustrojowej i to, ze pomagały nam takie kraje, jak Francja, Wielka Brytania, Stany Zjednoczone i Niemcy.


Minister podziękował za wsparcie sprzed lat i podkreślił, że dziś Polska boi się nie terrorystów czy rosyjskich rakiet na unijnej granicy a upadku strefy euro.


Sikorski dodał jednocześnie, że oczekuje od Niemiec odpowiedniej postawy i większego zaangażowania w "ratowanie strefy euro". Zwracając się do swojego niemieckiego odpowiednika Guido Westerwellego Sikorski powiedział: "dobrze wiesz, że nikt inny nie może tego zrobić". Szef MSZ dodał też, że jest chyba pierwszym ministrem spraw zagranicznych, który powie, że "mniej się obawiam niemieckiej siły, zaczynam się bać niemieckiej bezczynności”.


Sikorski przekonywał, że jeśli tylko kraje wspólnoty zaczną działać razem, to zjednoczona Europa może być supermocarstwem.