Nowe sojusze Kataru


06 luty 2019
A A A

Już za cztery miesiące miną dwa lata, odkąd Katar nie posiada stosunków dyplomatycznych z  kilkoma państwami arabskimi, będącymi wcześniej jego regionalnymi sojusznikami. Od tego czasu Katarczycy znacząco zmienili wektory swojej polityki zagranicznej, która została ukierunkowana głównie na współpracę z Iranem, Chinami oraz Rosją, a także na wzmocnienie już wcześniej doskonałych relacji z Turcją.

Zakończony właśnie piłkarski Puchar Azji, czyli najważniejsza impreza futbolowa na kontynencie azjatyckim, okazał się wielkim i jednocześnie niespodziewanym triumfem reprezentacji Kataru. Wygrana w całym turnieju była przy tym szczególna nie tylko z powodu faktu, iż stała się największym sukcesem piłkarskim Katarczyków, lecz dodatkowo odnieśli ją oni na terenie wrogich obecnie Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Katar pokonał zresztą Emiraty w meczu półfinałowym, co nie spodobało się kibicom gospodarzy turnieju, którzy wywołali skandal, obrzucając cieszących się katarskich piłkarzy butami.

Zachowanie kibiców z Emiratów można oczywiście tłumaczyć nie zawsze zdrowymi emocjami wywoływanymi przez futbol, ale miało ono także wspomniany kontekst polityczny. Warto wspomnieć, iż na Puchar Azji wybrało się niewielu fanów z Kataru, ponieważ obawiali się oni ewentualnych nieprzyjemności, jakie mogły ich spotkać w związku z zerwaniem stosunków dyplomatycznych między oboma państwami. Są one bowiem zamrożone od początku czerwca 2017 roku, kiedy Arabia Saudyjska i jej regionalni sojusznicy wezwali Katar do spełnienia szeregu wymagań, na czele z zaprzestaniem sponsorowania terroryzmu, rozluźnieniem więzi z Iranem czy zamknięciem znanego kanału telewizyjnego Al-Dżazira.

W „Pasie i Szlaku”

W czasie, gdy katarscy kibice oczekiwali już na finałowy mecz z Japonią, emir Tamim ibn Hamad Al-Sani przebywał z wizytą w Pekinie, gdzie spotykał się z władzami Chińskiej Republiki Ludowej. Oczywiście najważniejsze rozmowy Al-Sani odbył z przewodniczącym ChRL Xi Jinpignem, z którym podpisał szereg umów mających na celu wzmocnienie strategicznego partnerstwa pomiędzy oboma krajami.

Przede wszystkim Katar i Chiny zobowiązały się do ustanowienia specjalnego mechanizmu dotyczącego relacji dwustronnych, dzięki któremu możliwe będzie planowanie dalszego rozwoju współpracy i łatwiejsza koordynacja wspólnych projektów. Oba kraje wyraźnie planują zresztą dalsze pogłębianie wzajemnych stosunków, ponieważ w oficjalnych komunikatach po spotkaniu wspomnianych przywódców informowano między innymi o nawiązaniu kooperacji pomiędzy katarskimi i chińskimi szkołami dyplomacji. Trzecim najważniejszym tematem poruszanym przez Al-Saniego i Xi było rozwijanie Inicjatywy „Pasa i Szlaku”, najczęściej nazywanej w naszym kraju „Nowym Jedwabnym Szlakiem”.

Ponadto w trakcie wizyty katarskiego emira w Pekinie podpisano szereg umów wzmacniających katarsko-chińskie relacje gospodarcze. Oba kraje zamierzają w większym stopniu promować handel dwustronny, w czym mają pomóc nowe mechanizmy stałej współpracy i nawiązywania relacji w różnych branżach gospodarczych. Al-Sani zapowiedział zresztą, że będzie chciał zwiększyć liczbę katarskich inwestycji w Chinach, zwłaszcza jeśli chodzi o budowę infrastruktury. Ponadto Katar chce eksportować jeszcze więcej skroplonego gazu LNG do Chin, w czym pomóc ma zwłaszcza zawarta niedawno 22-letnia umowa o współpracy w tym zakresie.

Katarski przywódca dodatkowo usłyszał zapewnienie, iż Chiny popierają dyplomatyczne rozwiązanie trwającego wciąż kryzysu w Zatoce Perskiej, uwzględniające respektowanie prawa arabskiego emiratu do prowadzenia suwerennej polityki. Al-Sani nie omieszkał w związku z tym pochwalić zaangażowania Chin na Bliskim Wschodzie, a przede wszystkim stanowiska Pekinu względem relacji Kataru z innymi państwami arabskimi. Samo katarsko-chińskie strategiczne partnerstwo zostało zresztą podpisane już przed pięcioma laty, natomiast trzy lata temu Chińczycy jednoznacznie określili Katar jako państwo kluczowe dla realizacji wspomnianego już projektu „Pasa i Szlaku”.

Trudno jednak nie zauważyć, że współpraca pomiędzy Dohą a Pekinem zaczęła rozwijać się dynamicznie w ciągu ostatnich dwóch lat. Właśnie w tym czasie oba państwa podpisały porozumienie o wspólnym zwalczaniu terroryzmu, zrealizowały szereg umów o kooperacji militarnej, zakończonych głównie dostarczeniem Katarowi rakiet balistycznych, zniosły wizy dla swoich obywateli, a także zwiększyły wymianę handlową zwłaszcza we wspomnianej dziedzinie dostaw gazu skroplonego. Dwustronne relacje gospodarcze były zresztą warte w 2017 roku ponad 10,3 miliarda dolarów, przy czym w ubiegłym roku kwotę tą przekroczono już w okresie od stycznia do listopada. Tym samym Chiny stały się trzecim największym partnerem handlowym Kataru.

Iran z konieczności

Zaognienie sytuacji wśród arabskich państw Zatoki Perskiej najlepiej wpłynęło jednak na stosunki Kataru z Iranem. To właśnie rozluźnienie współpracy pomiędzy tymi krajami było najważniejszym postulatem Arabii Saudyjskiej i jej sojuszników, jednak Katarczycy nie tylko się na to nie zgodzili, ale dodatkowo po prostu nie mogli tego zrobić. Wraz z Irańczykami wydobywają oni bowiem gaz z tych samych złóż, drugich zresztą pod względem wielkości na świecie. Ponadto w wielu przypadkach Katar i Iran łączą wspólni sojusznicy, tacy jak Hamas w Palestynie, przy czym oba państwa mają zupełnie inne spojrzenie na konflikt w Syrii, a także w Jemenie do czasu wycofania się z niego przez Katarczyków. 

Od dłuższego czasu katarscy dyplomaci nie krytykowali jednak poczynań Iranu w regionie Bliskiego Wschodu, zaś już w 2010 roku Al-Sani wraz z ówczesnym irańskim prezydentem Mahmudem Ahmadineżadem jednoznacznie sprzeciwiał się europejskiej polityce wobec Bliskiego Wschodu. Nic więc dziwnego, że po zerwaniu stosunków dyplomatycznych Kataru z innymi państwami arabskimi pierwsze dostawy żywności dla zablokowanego kraju przybyły właśnie z Iranu. Dodatkowo Irańczycy udostępniają Katarowi swoją przestrzeń powietrzną.

Bliskie związki z Iranem ponad pół roku temu potwierdził emir Kataru. Al-Sani podziękował wówczas Irańczykom za  wsparcie okazane podczas kryzysu w Zatoce Perskiej, dlatego określił ich mianem przyjaciół, którzy warci są wzmocnienia relacji na wszystkich możliwych szczeblach. W podobnym tonie wypowiadał się zresztą irański prezydent Hasan Rowhani, zainteresowany zwłaszcza udziałem przedsiębiorstw z jego kraju w procesie budowy obiektów sportowych na piłkarskie Mistrzostwa Świata w 2022 roku. Całkiem niedawno pojawiły się nawet doniesienia o możliwości rozegrania turnieju także w Iranie, co uzależnione jest jednak od decyzji międzynarodowej federacji piłkarskiej FIFA w sprawie rozszerzenia turnieju.

Relacje z Teheranem są jednak w dużej mierze również kłopotliwe dla Dohy. W Katarze znajduje się bowiem obecnie baza lotnicza Stanów Zjednoczonych, dlatego w tym niewielkim państwie przebywa blisko 10 tysięcy amerykańskich żołnierzy. Tradycyjnie złe stosunki Amerykanów z Irańczykami pogorszyły się znacząco za prezydentury Donalda Trumpa, stąd nie wiadomo, jak może rozwinąć się sytuacja zwłaszcza po wprowadzeniu kolejnych sankcji gospodarczych na Republikę Islamską. W przypadku zaś rozpoczęcia otwartego konfliktu z Iranem, Katar musiałby opowiedzieć się zdecydowanie po jednej ze stron sportu, przy czym w ubiegłym roku katarscy dyplomaci wykluczyli możliwość wspierania akcji militarnych wymierzonych w Iran.

Bliżej z Rosją

W regionie Bliskiego Wschodu rywalizują ze sobą nie tylko funkcjonujące tam państwa, lecz również pozostałe światowe mocarstwa. Tradycyjnie sytuacją na tym terenie żywo zainteresowana jest Rosja, posiadająca świetne stosunki zwłaszcza z Syrią, Libanem i Iranem, a także zachowująca poprawne relacje z większością krajów arabskich. Same kontakty Rosji z Katarem zostały jednak zapoczątkowane dopiero w 1988 roku, bowiem wcześniej Katar, naśladując Arabię Saudyjską, nie był nimi zainteresowany.

Tak naprawdę wzajemne relacje przez wiele lat były czysto „grzecznościowe”, zaś w 2004 roku ochłodziły się po zabiciu w katarskiej stolicy Zelimchana Jandarbijewa, byłego prezydenta Czeczeńskiej Republiki Iczkerii. Zginął on wówczas w wyniku zamachu bombowego, który przy pomocy miejscowej rosyjskiej ambasady przeprowadzony został przez dwóch agentów rosyjskiego GRU, wpierw aresztowanych przez katarskie służby, a następnie wydanych Rosjanom. W 2012 roku oba państwa poróżniły się natomiast w sprawie Syrii, kiedy Katar poparł opozycję wobec tamtejszych władz i ostrzegł Rosję przed wtrącaniem się w ten konflikt.

Choć od 2007 roku istnieje Katarsko-Rosyjska Izba Handlowa, zaś rosyjski prezydent Władimir Putin w trakcie jej powoływania odwiedził Katar, bardziej rozbudowane kontakty pomiędzy państwami rozpoczęły się po wspomnianym już kryzysie. Tym samym w 2017 roku katarski wicepremier i minister spraw zagranicznych Mohammed bin Abdulrahman bin Jassim Al-Thani dwukrotnie odwiedził Rosję, rozmawiając o stanowisku tego kraju wobec kryzysu w Zatoce Perskiej. Rosja opowiedziała się wówczas za bezwarunkowymi mediacjami, krytykując możliwość rozwoju kolejnych napięć na Bliskim Wschodzie. Dwa spotkania w tym samym roku odbyli szefowie resortów obrony, podpisując między innymi umowy w zakresie zaopatrzenia wojskowego.

Kontakty obu państw nasiliły się w ubiegłym roku, gdy emir Kataru dwukrotnie odwiedził Rosję, w tym raz z powodu organizowanych przez nią piłkarskich Mistrzostw Świata. Druga z wizyt była już jednak związana bezpośrednio z katarsko-rosyjskimi stosunkami, rozwijanymi od tamtej pory głównie w kwestiach gospodarczych. Doha i Moskwa chcą zwłaszcza wykorzystać swoje doświadczenia w zakresie wydobycia surowców naturalnych, dlatego w katarskim parku technologicznym ma powstać centrum badawcze rosyjskiego koncernu paliwowego Rosnieft. Symbolicznym zwieńczeniem wejścia relacji Kataru i Rosji w nową fazę było zorganizowanie roku kultury rosyjskiej w Katarze, z kolei już za dwa miesiące w Moskwie ma odbyć się duże katarsko-rosyjskie forum biznesowe.

Zawsze z Turcją

W kontekście pozycji Kataru na arenie międzynarodowej nie można zapominać o Turcji, będącej formalnie partnerem strategicznym emiratu. Na katarskim terytorium od 2015 roku stacjonują tureckie jednostki wojskowe, których liczebność została dodatkowo zwiększona już po zerwaniu stosunków z Katarem przez inne państwa arabskie. W bliżej nieokreślonym czasie do niewielkiego państwa mają przybyć również inne tureckie jednostki, na czele z jej marynarką i lotnictwem.

Katar i Turcja współpracowały ze sobą blisko szczególnie w okresie „Arabskiej wiosny”, podczas której wspierały na ogół te same siły opozycyjne. Stąd oba państwa dozbrajały grupy rebeliantów w trwających do dziś konfliktach w Libii i Syrii, opowiadają się za dominującą rolą Bractwa Muzułmańskiego w regionie Bliskiego Wschodu, a także wspierają palestyński Hamas. Nic więc dziwnego, że w trakcie kryzysu 2017 roku turecki prezydent Recep Tayyip Erdoğan jednoznacznie potępił żądania wysuwane wobec Kataru, następnie próbując rozwiązać konflikt poprzez wizyty w Arabii Saudyjskiej i Kuwejcie.

W doskonałej atmosferze przebiegały w listopadzie ubiegłego roku obchody 45 rocznicy nawiązania wzajemnych relacji dyplomatycznych, które Erdoğan i Al-Sani świętowali wspólnie. Co ciekawe, w sierpniu Katarczycy wzięli udział w ratowaniu tureckiej gospodarki, głównie poprzez otwarcie swapu walutowego oraz bezpośrednie inwestycje o wartości kilkunastu miliardów dolarów. Z powodu swojego bogactwa Katar jest bowiem nie tylko petentem, ale zgodnie ze swoimi planami może odgrywać dużą jak na swoje możliwości rolę na arenie międzynarodowej.

Maurycy Mietelski

Zobacz także

Białoruskim nawozem w litewskiego prezydenta
Chorwacja koalicjami stoi
Ostatnia nadzieja chorwackiej opozycji
Szokująca rezygnacja Leo Varadkara




Więcej...

Zobacz także tego autora

TikTok a sprawa amerykańska
Białoruskim nawozem w litewskiego prezydenta
Chorwacja koalicjami stoi
Europejska branża fotowoltaiczna na skraju upadku
Ostatnia nadzieja chorwackiej opozycji