Francuska operacja wojskowa w Somalii?
Obcy oddział wojskowy przeprowadził na terenie Somalii atak na konwój, w którym przemieszczali się islamscy rebelianci z ugrupowania al-Shabab.
Do zdarzenia doszło w miasteczku Erile, ok. 200 km na południe od Mogadiszu. W wyniku operacji, w której użyte zostały helikoptery, śmierć poniosło 2 rebeliantów, a 2 innych zostało pojmanych. Według świadków żołnierze uczestniczący w ataku mieli na sobie francuskie uniformy. Ani prorządowe siły somalijskie ani al.-Shabab nie dysponują helikopterami.
Rzecznik prasowy francuskiej armii zaprzeczył, jakoby francuscy żołnierze prowadzili działania na terenie Somalii. Przypomniał, że siły francuskie zajmują się wyłącznie zwalczaniem piractwa i nie interweniują na lądzie.
Według niepotwierdzonych informacji w trakcie operacji zginął Saleh Ali Saleh Nabhan, jeden z domniemanych regionalnych liderów al.-Kaidy. Nabhan oskarżany jest o przeprowadzenie zamachu bombowego na należący do obywateli Izraela hotel w Kenii oraz ataki na ambasady USA w 1998 r.
W przeszłości francuskie wojsko prowadziło akcje odbicia swoich uprowadzonych obywateli z rąk piratów lub islamskich bojówek. Francja posiada bazę wojskową w sąsiadującym z Somalią Dżibuti. Również w Dżibuti stacjonują żołnierze amerykańscy, a USA wielokrotnie przeprowadzały ataki lotnicze wymierzone w somalijskie ugrupowania podejrzewane o związki z al.-Kaidą.
Na podstawie: news.bbc.co.uk, news24.com