Irlandczycy już głosują w sprawie traktatu lizbońskiego
- IAR
Pierwsi Irlandczycy już zagłosowali w referendum w sprawie traktatu lizbońskiego. Wcześniejsze głosowanie odbyło się na pięciu wysepkach u wybrzeży hrabstwa Donegal. Reszta kraju zdecyduje o losie traktatu jutro.
Mieszkańcy wysepek tradycyjnie biorą udział w głosowaniu wcześniej, w związku z obawami, że zła pogoda może utrudnić przebieg referendum i opóźnić dostarczenie urn wyborczych do komisji, gdzie podliczane są głosy.
Teraz referendum przeprowadzono, ale nie obyło się bez kłopotów. Z powodu słabej widoczności helikopter nie mógł dostarczyć kart do głosowania na wyspy Tory, oraz Inishbofin. Dopłynęły dopiero łodzią, a referendum rozpoczęło się z dwugodzinnym opóźnieniem. Na pięciu wysepkach uprawnionych do głosowania jest około ośmiuset osób, szacuje się, że do urn poszło nieco ponad 40%. Te głosy zostaną teraz przesłane do jednej z komisji wyborczych i jutro, po zamknięciu lokali w całej Irlandii będą podliczane razem z innymi.
Nie ma najnowszych sondaży przed referendum, ale te ostatnie mówiły o przewadze zwolenników traktatu.
Co dalej z Traktatem Lizbońskim?
Jutro już po raz drugi na temat dokumentu wypowiedzą się Irlandczycy. Ostatnie sondaże wskazywały na przewagę zwolenników traktatu.
W to, że Irlandia powie "tak", wierzy dyrektor programowy Centrum Strategii Europejskiej demosEUROPA Adam Jasser. Ekspert ma nadzieję, że w referendum zostanie oceniony dokument, a nie działalność rządu Briana Cowena, tak jak miało to miejsce półtora roku temu. "Wtedy był to plebiscyt na temat rządu, liczę na to, że teraz uda się oddzielić kwestie rządowe od traktowych" - powiedział ekspert.
Analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Aleksandra Kreczmańska także ma nadzieję, że wynik referendum będzie korzystny dla Traktatu Lizbońskiego. Jej zdaniem wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują na to, że dokument zostanie przyjęty. Choć stuprocentowej pewności mieć nie możemy, bo przewaga zwolenników traktatu nie jest znacząca. Europejscy politycy mówią, że nie mają planu B, jeśli dokument zostanie odrzucony. Traktatu Lizbońskiego, poza Irlandią, nie ratyfikowały jeszcze Polska i Czechy.