Afgańskie Siły Powietrzne zamieszane w przewóz narkotyków i broni
Kilku przedstawicieli Afgańskich Sił Powietrznych (ASP) jest podejrzanych o nielegalny transport narkotyków i broni po całym kraju, przy użyciu rządowych samolotów.
Dochodzenie znajduje się na etapie wstępnym i na razie nie wiadomo kiedy pojawią się pierwsze ustalenia. Jeśli podejrzenia się potwierdzą, to wpłynie to bardzo negatywnie na percepcję afgańskich sił rządowych i ocenę ich zdolności do utrzymania bezpieczeństwa w kraju, po wycofaniu się w 2014 r. sił koalicji.
Dochodzenie prowadzone jest zarówno przez amerykańskie wojska koalicji, jak i amerykańską agencję DEA, odpowiedzialną m.in. za walkę z narkotykami.
Pojawiły się już spekulacje, jakoby cała sprawa powiązana była z zabójstwem ośmiu amerykańskich żołnierzy w kwietniu 2011 r. na lotnisku w Kabulu, przez pilota Afgańśkich Sił Powietrznych. Mimo, że do zamachu przyznali się Talibowie, to dziś spekuluje się, że zabici Amerykanie brali udział w dochodzeniu w sprawie nielegalnego używania afgańskich samolotów rządowych, a ich śmierć mogła mieć związek właśnie z tą sprawą.
Minister Obrony Narodowej Afganistanu, gen. Abdul Rahim Wardak, uważa oskarżenia za bezpodstawne, a rzecznik prasowy ASP utrzymuje, że nie wie o toczącym się dochodzeniu.
W Afganistanie uprawa maku stanowi jedno z najpoważanieszych wyzwań, z którymi rząd będzie musiał sobie poradzić, jeśli zamierza zapewnić spokój i bezpieczeńśtwo w kraju. Zyski pochodzące z uprawy maku służą bowiem do finansowania rebeliantów. W 2011 roku w porównaniu do roku 2010 aż o siedem procent wzrósł obszar przeznaczony na uprawe opium w tym kraju. Według raportu ONZ 90 procent światowej produkcji opium pochodzi z Afganistanu.
Na podstawie: tolonews.com, reuters.com