Między partnerstwem a rywalizacją. Polityka RFN wobec Rosji po zjednoczeniu Niemiec


02 październik 2015
A A A

W latach 90. Rosja stanowiła dla Niemiec głównie źródło obaw o konsekwencje upadku władzy. Dopiero wzrost cen na ropę naftową i przyjście do władzy Putina pozwoliło na rozwinięcie skrzydeł niemiecko-rosyjskiemu „partnerstwu strategicznemu”, dla którego Berlin przymykał oczy na kremlowskie tendencje autorytarne oraz pierwsze oznaki ekspansjonizmu. Blisko trzy lata temu rozpoczął się kryzys relacji niemiecko-rosyjskich, a prawdziwe przewartościowanie nastąpiło wraz z konfliktem na Ukrainie.  

Fatalna sytuacja gospodarcza ZSRR i pozostałych państw bloku wschodniego skłoniła Kreml w połowie lat 80. do zmiany polityki względem Zachodu i poszukiwania pomocy w reformie gospodarki. Przezwyciężenie konfliktu międzyblokowego postanowiła wykorzystać RFN, aby zrealizować najważniejszy cel swojej powojennej polityki zagranicznej – zjednoczenie kraju. W Bonn wiedziano, że bez zgody Moskwy nie będzie to możliwe i począwszy od lat 60. zapoczątkowano tzw. nową Ostpolitik, która doprowadziła do zbliżenia z ZSRR. Władze na Kremlu widziały z kolei w RFN państwo, które dysponuje odpowiednim potencjałem, by wyjść naprzeciw rodzimym potrzebom gospodarczym. Zdając sobie sprawę z fatalnej sytuacji społeczno-gospodarczej w NRD i nieuchronności zjednoczenia, M. Gorbaczow chciał w negocjacjach z Bonn wykorzystać swoją kartę przetargową – zgodę na przyłączenie NRD do RFN – do uzyskania maksimum koncesji gospodarczo-politycznych, które miały pomóc uchronić ZSRR przed rozpadem. Doskonale rozumiał to kanclerz H. Kohl, który był gotowy „zapłacić” Moskwie pomocą finansową za zgodę na zjednoczenie kraju. Elementem tej „transakcji” było także wycofanie z terytorium NRD oddziałów Armii Radzieckiej do końca 1994 roku w zamian za 12 mld marek zachodnioniemieckich (DM). Miał to być ostatni etap odzyskiwania suwerenności przez zjednoczone Niemcy.

Źródło: Wikipedia CommonsZgoda radzieckiego kierownictwa na połączenie NRD z RFN wpłynęła na ocieplenie wizerunku ZSRR w Niemczech. Zgodę na zjednoczenie traktowano później jako swoisty dług, który Niemcy powinni spłacić na rzecz ZSRR, a później Rosji. Był to jeden z kluczowych czynników zbliżenia między krajami w latach 90. Niemcom zależało na utrwaleniu dokonywanych w ZSRR przemian i trwałego powiązania go ze światem zachodnim. W Bonn obawiano się skutków ewentualnego rozpadu Związku Radzieckiego, widząc w nim zagrażającą bezpieczeństwu RFN destabilizację regionu i ryzyko cofnięcia zgody Kremla na wycofanie Armii Czerwonej. Uznano, że w interesie Niemiec leży udzielenie wsparcia (przede wszystkim finansowego) Moskwie. Kiedy stało się jasne, że Związek Radziecki nie przetrwa, w Bonn zdecydowano się postawić na nową Rosję jako sukcesorkę ZSRR. W niej widziano głównego partnera Niemiec w zakresie bezpieczeństwa, zarówno w wymiarze regionalnym, jak i globalnym, oraz główną siłę polityczno-gospodarczą, zdolną do stabilizacji i ożywienia obszaru poradzieckiego w dłuższej perspektywie. W B. Jelcynie, kreującemu się na prozachodniego demokratę, upatrywano zaś polityka, z którym można żywić nadzieje na powodzenie demokratycznych i gospodarczych przemian oraz na trwałe powiązanie Rosji ze światem zachodnim.

„Jeżeli my nie ustabilizujemy wschodu, to wschód zdestabilizuje nas”    

Wskutek zjednoczenia RFN przesunęła się geograficznie i politycznie do centrum Europy. W nowej sytuacji Niemcy słusznie uważały region Europy Środkowo-Wschodniej za niezwykle istotny dla swojego bezpieczeństwa, szczególnie, że z punktu widzenia żywotnych interesów Niemiec ich głównym celem było wewnętrzne umocnienie zjednoczenia oraz stworzenie dla niego sprzyjających warunków zewnętrznych. Fundamentalną rolę odgrywała w tej sytuacji Rosja, która jako największe państwo regionu, dysponujące ogromnym potencjałem militarnym, w tym bronią jądrową, mogła sprzyjać pokojowym przemianom lub wręcz przeciwnie – próbować im zapobiegać. Niemcy obawiały się również napływu z Rosji (i szerzej obszaru WNP) nielegalnych imigrantów, zorganizowanej przestępczości, a także przerzutu narkotyków lub broni. Wskazywano ponadto na ryzyko dostania się w niepowołane ręce radzieckiej broni nuklearnej.

Starając się zapobiec niepożądanym tendencjom w polityce zagranicznej Moskwy oraz zredukować zagrożenie wynikające z jej niestabilności, Niemcy podjęły działania na rzecz wciągnięcia Rosji do struktur świata zachodniego. Wykluczano możliwość jej marginalizowania czy izolowania, uznając taką politykę za niebezpieczną. Jak zaznaczał ówczesny szef niemieckiej dyplomacji K. Kinkel: „nowy i skuteczny system bezpieczeństwa europejskiego nie może być zbudowany poza Rosją, ani przeciw niej, lecz tylko wspólnie z nią”. „Jeżeli my nie ustabilizujemy wschodu, to wschód zdestabilizuje nas” – ostrzegał z kolei prezydent RFN R. Herzog.

Źródło Wikipedia CommonsO ile Niemcy dążyły do powiązania Rosji z Zachodem, o tyle celem Moskwy było ukształtowanie stosunków z RFN na zasadzie „strategicznego partnerstwa” rozumianego jako uprzywilejowane stosunki dwustronne. Ten tandem miał według kalkulacji Moskwy odgrywać pierwszoplanową rolę w pozimnowojennej Europie. Rosja liczyła na to, że Niemcy, chcąc realizować bardziej samodzielną politykę, będą skłonne do rozluźnienia swoich  więzi  euroatlantyckich na rzecz wspomnianego partnerstwa strategicznego. RFN nie porzuciła jednak drogi integracji europejskiej i sojuszu transatlantyckiego. Jak wskazywał H. Kohl, „odrębna droga w Europie i na świecie prowadziłaby do politycznej izolacji”, na którą Niemcy ze względu na swoje globalne powiązania nie mogły sobie pozwolić. RFN, realizując swoje interesy (nie tylko) bezpieczeństwa na obszarze środkowoeuropejskim, stała się zagorzałym zwolennikiem włączenia do struktur UE i NATO Polski, Czech i Węgier, czemu początkowo stanowczo sprzeciwiała się Moskwa. Z perspektywy Niemiec miało to zapewnić stabilność nowych obszarów gospodarki rynkowej i demokracji w ich najbliższym otoczeniu. Obok „eksportu stabilizacji na wschód” zabiegi te służyły ekspansji gospodarczo-politycznej Niemiec w regionie, a tym samym stanowiły wstęp do rywalizacji z Rosją na tym obszarze.

Inwestycja w Rosję

Oprócz zaangażowania Rosji we współtworzenie nowego systemu bezpieczeństwa w Europie, Niemcy podejmowały starania na rzecz jej integracji z różnymi polityczno-gospodarczymi strukturami świata zachodniego. Zwłaszcza wsparcie w organizowaniu międzynarodowej pomocy finansowej miało dla Rosji szczególne znaczenie. Bez niej niemożliwe było przeprowadzenie niezbędnych reform społeczno-gospodarczych. Niemcy nie tylko zabiegały o kredyty dla Moskwy, lecz same chętnie ich udzielały, należąc do największych kredytodawców Rosji. W latach 1989-1994 RFN przeznaczyła na pomoc dla ZSRR/Rosji łącznie ponad 80 mld DM. Tak ogromne zaangażowanie finansowe tłumaczono potrzebą wspierania stabilizacji pogrążonej w głębokim kryzysie gospodarczym Rosji. To w rzeczywistości „pomoc we własnym interesie” (niem. Hilfe zur Selbsthilfe) – przekonywał Kohl. W Bonn panowała zgoda, że tylko Jelcyn może zapewnić sukces pożądanych reform.

Oczywiście uczynienie z Rosji stabilnego, wiarygodnego i aktywnego partnera bezpieczeństwa w Europie nie było jednak dla Bonn celem samym w sobie. Stabilna, demokratyczna, związana z Zachodem i rozwijająca gospodarkę wolnorynkową Rosja miała docelowo stać się istotnym partnerem gospodarczym Niemiec. Nad Renem panowało przekonanie, iż państwa demokratyczne w bardziej efektywny sposób zapewniają wzrost gospodarczy, a ich gospodarki działają w oparciu o względnie trwałe i czytelne reguły gry. Niemieccy przedsiębiorcy upatrywali w Rosji ogromnego rynku zbytu dla swoich produktów oraz miejsca długofalowych i atrakcyjnych inwestycji, zwłaszcza w sektorze energetyczno-surowcowym. Pogrążona w wieloletnim kryzysie i charakteryzująca się niesprzyjającymi warunkami do prowadzenia biznesu Rosja (biurokracja, brak praworządności, mafia) nie mogła być jednak miejscem efektywnej ekspansji niemieckich firm. Od 1995 roku obroty handlowe Niemiec z Rosją były nawet niższe niż z Polską.

Putin 1.0 – wymarzony przywódca Rosji?

Pod koniec XX wieku słabła kondycja niemieckiej gospodarki. Rządząca od 1998 roku nowa koalicja SPD-Zieloni pod przywództwem G. Schrödera, musiała skupić się na wewnętrznych problemach społeczno-gospodarczych i zadbać m.in. o ożywienie wzrostu gospodarczego i nowe miejsca pracy, co dla nastawionej na eksport gospodarki RFN oznaczało również poszukiwanie nowych rynków zbytu dla niemieckich przedsiębiorstw. W tym samym czasie w Rosji coraz wyraźniej dawały o sobie znać oznaki ożywienia  gospodarczego  wskutek  przeprowadzonej  po  krachu  finansowym  w 1998 roku dewaluacji rubla oraz dzięki wzrostowi cen ropy naftowej na światowych rynkach.

W sylwestrową noc 1999 roku schorowanego Borysa Jelcyna na stanowisku prezydenta Rosji zastąpił W. Putin, który już jako premier dał się poznać jako dynamiczny i zdecydowany człowiek silnej ręki. W Niemczech odczytano tę zmianę bardzo pozytywnie, wskazując na to, że Putin, którego nadrzędnym celem jest przywrócenie Rosji statusu mocarstwa, zdaje sobie sprawę z fatalnego stanu rosyjskiej gospodarki i będzie dążył do jej gruntownej przebudowy. Po przeanalizowaniu potencjału produkcyjnego, a także możliwości jego rekonstrukcji i rozbudowy, Kreml zdecydował się postawić na energetykę, transport i kompleks przemysłowo-zbrojeniowy jako stymulatory modernizacji gospodarki Rosji. Kluczową rolę w planach Putina odgrywały Niemcy, od których oczekiwano nowych kredytów i inwestycji, a także zacieśnienia wzajemnych więzów gospodarczych, szczególnie zaś współpracy z niemieckimi koncernami. Pozyskanie ich kapitału i technologii uznano za niezbędne dla modernizacji przestarzałego przemysłu.

Z punktu widzenia Berlina Putin jawił się natomiast jako prawie wymarzony prezydent Rosji – przywódca, który zamierzał realizować politykę niemal w pełni zgodną z niemieckimi oczekiwaniami. Po pierwsze, zaczął zaprowadzać porządek w pogrążonym w chaosie kraju. Po drugie, stawiał przed swoimi niemieckimi partnerami realne perspektywy rozwoju współpracy gospodarczej. Powodzenie programu modernizacji miało przynieść ze sobą podniesienie poziomu życia społeczeństwa rosyjskiego, a w efekcie wzrost popytu m.in. na niemieckie produkty konsumpcyjne, które jeszcze w latach 90. były dla Rosjan zbyt drogie. Po trzecie, Rosja pod przywództwem Putina zaczęła prowadzić spójną, zorientowaną na współpracę z Zachodem politykę zagraniczną, stając się tym samym ważnym i przewidywalnym partnerem na arenie międzynarodowej.

Przede wszystkim gospodarka

Źródło: Wikipedia CommonsFundamentem spektakularnego zacieśnienia współpracy niemiecko-rosyjskiej na początku XX wieku stały się przede wszystkim obopólne interesy gospodarcze. Już podczas pierwszej wizyty Putina w Berlinie w 2000 roku uzgodniono szereg porozumień o współpracy między rosyjskim Gazpromem i niemieckimi koncernami w sektorze energetyczno-surowcowym. Najistotniejszym ustaleniem wizyty było powołanie niemiecko-rosyjskiej grupy roboczej wysokiego szczebla ds. strategicznych kwestii współpracy gospodarczo-finansowej, która miała zadbać o długoterminowy rozwój bilateralnych stosunków gospodarczych, określanych już jako „partnerstwo strategiczne”. Taka komisja, podporządkowana bezpośrednio kanclerzowi Niemiec i prezydentowi Rosji, zapewniała Niemcom uprzywilejowaną pozycję wśród międzynarodowych partnerów Rosji – pisał Ch. Meier z berlińskiej Fundacji Nauka i Polityka (SWP). Problematyka gospodarcza była regularnie kluczowym tematem kolejnych konsultacji międzyrządowych. Podczas spotkań, którym towarzyszyły liczne delegacje gospodarcze, zawierano szereg porozumień o współpracy gospodarczej oraz kontraktów między niemieckimi i rosyjskimi przedsiębiorstwami. Niemieckie koncerny stały się bez wątpienia beneficjentami zacieśnienia współpracy gospodarczej Berlina i Moskwy, korzystając ze specjalnego wsparcia, jakie zapewniał im bliski kontakt kanclerza z rosyjskim prezydentem. Poprawa sytuacji gospodarczej w Rosji pozwoliła ponadto po 2001 roku na spłatę rosyjskiego zadłużenia, co miało dla Berlina ogromne znaczenie w obliczu reform oszczędnościowych rządu Schrödera.

W niemiecko-rosyjskich stosunkach gospodarczych priorytetowy charakter zyskała współpraca w sektorze energetycznym. Berlin liczył przede wszystkim na uzyskanie dostępu do złóż naftowo-gazowych oraz zagwarantowanie pewnych dostaw surowca do kraju, co dla Niemiec miało ogromne znaczenie ze względu na ograniczone własne zasoby surowcowe i troskę o bezpieczeństwo energetyczne. Rosji zależało z kolei na niemieckich inwestycjach w zagospodarowanie nowych złóż oraz w rozwój infrastruktury przesyłowej, a także na bezpośrednim dostępie do odbiorców ropy i gazu na europejskim rynku. Symbolem strategicznej współpracy Niemiec i Rosji w sektorze energetycznym stał się Gazociąg Północny, łączący bezpośrednio oba kraje po dnie Bałtyku.

Mimo usilnych starań ze strony władz obu państw na rzecz przyciągnięcia niemieckich inwestorów do Rosji, zaangażowanie tych ostatnich pozostawało ograniczone. Dotyczyło to zwłaszcza małych i średnich firm, niekorzystających z bezpośredniego wsparcia politycznego, które nie radziły sobie z licznymi barierami na rosyjskim rynku. Niemcy narzekali m.in. na brak faktycznego bezpieczeństwa prawnego, arogancję i samowolę aparatu urzędniczego, wszechobecną korupcję oraz wpływy mafii. Poważnym ograniczeniem okazały się być także priorytety wewnętrznej polityki gospodarczej Kremla, który postawił na renacjonalizację kluczowych sektorów gospodarki, którymi interesowały się niemieckie przedsiębiorstwa. Dotyczyło to zwłaszcza sektora energetycznego. Wskutek wspomnianych problemów współpraca gospodarcza obu państw nadal pozostawała poniżej jej potencjału.

Oś Paryż – Berlin – Moskwa

Czynnikiem uzupełniającym zbliżenie RFN i Rosji była daleko idąca zbieżność celów i ocen w polityce międzynarodowej. Na plan pierwszy wysuwał się prozachodni kurs Kremla, który dążył do osiągnięcia strategicznego partnerstwa nie tylko z Niemcami, ale także z całą UE. Podczas swojego przemówienia w Bundestagu w 2001 roku Putin ogłosił ostateczny „koniec zimnej wojny” i zaoferował Zachodowi szeroką współpracę, co w Berlinie przyjęto z entuzjazmem. Niemcy walnie przyczyniły się m.in. do przyjęcia „Wspólnej Strategii UE wobec Rosji” na szczycie w Kolonii w 1999 roku, dążąc do eliminowania we Wspólnocie  myślenia w kategoriach rywalizacji i konkurencji w podejściu do Moskwy. Jak twierdzi politolog A. Rahr, w długofalowej koncepcji Schrödera leżała nawet budowa nowego ładu na kontynencie, opartego na sojuszu UE i Rosji, którego punkt wyjścia miała stanowić współpraca energetyczna. Tak jak w latach 50. Europejska Wspólnota Węgla i Stali połączyła dwóch dotychczasowych wrogów, RFN i Francję, tak teraz sojusz energetyczny miał utorować drogę do stworzenia wspólnego eurazjatyckiego obszaru gospodarczego. Berlinowi zależało ponadto na bliższym powiązaniu Rosji z NATO. Zdaniem Schrödera nowe wyzwania bezpieczeństwa międzynarodowego wymagały podniesienia rangi współpracy z Rosją. Ukłonem w stronę Moskwy była m.in. wstrzemięźliwość Berlina w sprawie przystąpienia państw bałtyckich do Sojuszu. Należy skonstatować, że w okresie rządów Schrödera Niemcy wyraźnie przejęły rolę adwokata interesów Rosji w UE i w NATO.

Najbardziej spektakularnym przejawem współpracy Niemiec i Rosji na arenie międzynarodowej był – wspólny z Francją – sprzeciw wobec amerykańskiego unilateralizmu w polityce międzynarodowej, a zwłaszcza wobec interwencji w Iraku w 2003 roku. Berlin opowiadał się za „efektywnym multilateralizmem” jako porządkiem opartym na poszanowaniu prawa międzynarodowego i silnych instytucjach międzynarodowych, zwłaszcza ONZ. Moskwa chciała z kolei zbudować nowy multipolarny porządek, w którym UE i Rosja stanowiłyby przeciwwagę dla USA. Była to część rosyjskiej koncepcji „Wielkiej Europy”, trwałego sojuszu UE i Rosji, którego zalążkiem miała być „oś Paryż – Berlin – Moskwa”.

Wspólnota interesów

Stosunki niemiecko-rosyjskie za czasów prezydentury Putina stały się o wiele bardziej pragmatyczne i zorientowane na realizację wspólnych interesów. Za tą cenę przymykano w Berlinie oczy na putinowski model „sterowanej demokracji” (w istocie umiarkowanego autorytaryzmu), po dekadzie lat 90. dochodząc do wniosku, że stabilizacja Rosji możliwa jest jedynie za cenę rządów silnej ręki. Schröder nie tylko konsekwentnie unikał krytyki Putina, ale nawet go bronił, nazywając go „nieskazitelnym demokratą”. Wzbudzało to w Niemczech rosnący opór. Zaczęto wskazywać, że prawdziwe strategiczne partnerstwo między krajami nie może być zbudowane bez wspólnoty wartości. Krytyce poddano utworzony w 2001 roku Dialog Petersburski, który miał służyć zbliżeniu społeczeństw obu państw oraz wsparciu budowy społeczeństwa obywatelskiego w Rosji, a wskutek działań Kremla stał się karykaturą dialogu. Te nastroje społeczne dobrze odczytała przewodnicząca CDU Angela Merkel, która podczas kampanii wyborczej do Bundestagu jesienią 2005 roku zapowiedziała wprawdzie utrzymanie partnerstwa niemiecko-rosyjskiego, ale w kontaktach z Kremlem obiecała otwarcie stawiać problem jakości demokracji w Rosji.

Patowy wynik wyborów do Bundestagu w 2005 roku zmusił dwie największe frakcje CDU/CSU i SPD do tzw. Wielkiej Koalicji. Stanowisko kanclerza objęła przewodnicząca CDU Angela Merkel, zaś szefem MSZ został dotychczasowy szef Urzędu Kanclerskiego Frank-Walter Steinmeier (SPD). Powierzenie dyplomacji współautorowi zbliżenia z Rosją oznaczało zapowiedź kontynuacji dotychczasowej polityki, choć przy nieco innym rozłożeniu akcentów. Potwierdziła to pierwsza oficjalna wizyta nowej kanclerz w Moskwie w 2006 roku. Po rozmowie z Putinem Merkel wsparła budowę gazociągu bałtyckiego, zaznaczając przy tym konieczność uwzględnienia związanych z inwestycją obaw  krajów  trzecich,  w  tym  Polski.  Zgodnie z zapowiedziami poruszyła także kwestie sporne, a po wizycie na Kremlu spotkała się z przedstawicielami rosyjskiej opozycji oraz działaczami na rzecz praw człowieka.

Merkel, pragmatycznie nastawiona do Rosji, nie zamierzała zmieniać treści dotychczasowej polityki, lecz jedynie jej formę. Treścią stosunków pozostawały zaś przede wszystkim interesy gospodarcze. Stały imponujący wzrost gospodarczy w Rosji sprawiał, że jej rynek, liczący 143 mln wciąż bogacących się konsumentów, uważano za jeden z najatrakcyjniejszych na świecie. Dostrzegano tam ogromny potencjał ekspansji, z którego niemieccy przedsiębiorcy chcieli skorzystać. Fundament współpracy stanowiło partnerstwo energetyczne. Podczas gdy Rosja była największym dostawcą energii do Niemiec, Niemcy były dla Rosji największym jej odbiorcą, co rodziło przekonanie o współzależności obu krajów. W Berlinie doceniano rolę Rosji jako pewnego gwaranta dostaw przez dziesiątki lat współpracy. W projekcie gazociągu bałtyckiego widziano olbrzymi wkład w bezpieczeństwo energetyczne RFN, szczególnie w obliczu konfliktów Rosji z krajami tranzytowymi – Białorusią i Ukrainą.

„Czy to nie fascynujące, co możemy razem uczynić?”

Przez pierwsze lata kanclerstwa Merkel następował dalszy dynamiczny wzrost wymiany handlowej. W rekordowym 2012 roku obroty w handlu towarami były czterokrotnie wyższe niż w 2000 roku. Apetyty niemieckich przedsiębiorstw były jednak znacznie większe. Impulsem do intensyfikacji współpracy gospodarczej przez redukcję barier inwestycyjnych miał być stworzony przez Steinmeiera w 2008 roku program Partnerstwo dla Modernizacji (PdM). Niemiecka inicjatywa była odpowiedzią na ogłoszony przez nowego prezydenta Rosji D. Miedwiediewa program reform, z którym – podobnie, jak z samą osobą, postrzeganego jako liberał, nowego przywódcy – wiązano w Niemczech duże nadzieje. Steinmeier zaproponował Rosji wsparcie w modernizacji gospodarki. Dla Rosji oznaczało to przede wszystkim ułatwienia w pozyskiwaniu niemieckich technologii, które podniosłyby konkurencyjność rosyjskiego przemysłu. W Niemczech liczono na poprawę warunków działania w Rosji zwłaszcza dla małych i średnich firm, ale także na udział niemieckich koncernów w wielkich projektach inwestycyjnych. O nadziejach Berlina wiele mówi entuzjazm Steinmeiera. Ogłaszając projekt PdM, spytał: „Czy to nie fascynujące, co możemy razem uczynić?”.

Długofalowy rozwój niemiecko-rosyjskiej współpracy gospodarczej był w znacznej mierze uzależniony od zbliżenia Rosji do UE, o które Berlin zabiegał już od lat 90. Niemcy, definiując się jako motor tych relacji, chciały powtórzenia sukcesu niemieckiej Ostpolitik – „zmiany przez zbliżenie” (niem. Wandel durch Annäherung). Przygotowując się do objęcia unijnej prezydencji w 2007 roku, Berlin przygotował nową koncepcję działań UE na kierunku wschodnim, sformułowaną jako „zbliżenie przez powiązania” (niem. Annäherung durch Verflechtung). Zakładała ona zacieśnianie współpracy między UE a krajami WNP. Głównym adresatem koncepcji była Rosja. Wśród kierunków rozwoju partnerstwa unijno-rosyjskiego Niemcy widzieli m.in. utworzenie strefy wolnego handlu oraz rozbudowę partnerstwa energetycznego, któremu przypisano szczególną rolę. Berlin chciał kształtować je w formule „współzależności”, dlatego dążył do oparcia go na międzynarodowych zasadach ujętych w Traktacie Karty Energetycznej, przewidującej m.in. utworzenie konkurencyjnego rynku paliwowo-energetycznego oraz swobodę dostępu do rynków i infrastruktury przesyłowej bez dyskryminacji. Przyjęcie tych zasad przez Rosję umożliwiłoby w końcu Niemcom inwestycje w rosyjski sektor surowcowo-energetyczny, ale dla Moskwy oznaczałoby demonopolizację sektora energetycznego i w konsekwencji osłabienie pozycji rosyjskich koncernów, przede wszystkim Gazpromu, na co Kreml nie chciał się oczywiście zgodzić.

Początki rywalizacji

Rosja była głównym, ale nie jedynym adresatem niemieckiej koncepcji. UE była zainteresowana rozwojem współpracy z krajami leżącymi w jej bezpośrednim sąsiedztwie (Białorusią, Ukrainą, Mołdawią oraz Gruzją), ale także z państwami Azji Centralnej. UE była gotowa do wspierania ich w transformacji polityczno-społeczno-gospodarczej, która miała uczynić z nich dobrze prosperujących, stabilnych, przewidywalnych i zorientowanych na demokratyczne wartości partnerów. Intensyfikacja działań UE na obszarze poradzieckim została na Kremlu odczytana jako próba wypchnięcia Rosji z jej strefy wpływów. W Moskwie, dojrzewały plany reunifikacji obszaru poradzieckiego pod swoim przywództwem, dlatego zależało jej na tym, żeby UE współpracowała z WNP jako całością i za jej pośrednictwem, a nie zaś z każdym państwem z osobna. Ponadto Rosja alergicznie reagowała na wszelkie próby demokratyzacji i transferu europejskich standardów na obszar WNP, obawiając się kolejnych „kolorowych rewolucji” i utraty wpływów.

Kwestia unijnej polityki wschodniej stanowiła tylko jeden z przykładów narastającej rozbieżności w postrzeganiu rzeczywistości międzynarodowej przez Zachód (w tym Niemcy) i Rosję. Mocnym tego wyrazem było wystąpienie Putina podczas monachijskiej konferencji ds. bezpieczeństwa w lutym 2007 roku, podczas którego rosyjski prezydent ostro skrytykował unipolarny model świata z wiodącą rolą USA, uznając go za zagrożenie dla bezpieczeństwa międzynarodowego oraz wypomniał Zachodowi ekspansję na wschód. Zachód i Rosja różniły się m.in. w sprawie programu nuklearnego Iranu oraz w kwestii niepodległości Kosowa, ale przede wszystkim Moskwa kategorycznie sprzeciwiała się dalszej ekspansji NATO na wschód oraz zainstalowaniu systemu antyrakietowego w Polsce i w Czechach, które postrzegała jako bezpośrednie zagrożenie dla swojego bezpieczeństwa.

Nie izolujmy Rosji, bo na tym stracimy (gospodarczo)

Źródło: Wikipedia CommonsW tym samym czasie trwała dyskusja nad rozszerzeniem NATO o Ukrainę i Gruzję. Wśród zwolenników ich przyjęcia do Sojuszu były państwa byłego bloku wschodniego oraz USA i Wielka Brytania. Przeciwne były Niemcy, wskazujące na brak stabilnego systemu demokratycznego w tych krajach oraz ryzyko wciągnięcia Zachodu w konflikt z Rosją. Zdaniem R. Asmusa Berlinowi nie zależało już na powiększaniu UE i NATO po tym, jak w wyniku dotychczasowych rozszerzeń zostały już szczelnie otoczone przez stabilne i przyjaźnie nastawione państwa demokratyczne, a priorytetem była zaś dla nich udana współpraca z Rosją. Ostatecznie podczas szczytu NATO w Bukareszcie w kwietniu 2008 roku Gruzji i Ukrainie nie przyznano perspektywy członkostwa, a jedynie mglistą obietnicę bez wskazania terminu. Mimo zablokowania formalnego zaproszenia, dla Rosji perspektywa przystąpienia Ukrainy i Gruzji do NATO zdawała się nabierać jednak niebezpiecznie realnych kształtów, co skłoniło ją do podjęcia działań wyprzedzających w postaci interwencji zbrojnej w Gruzji w sierpniu 2008 roku. Rosyjska ofensywa oraz uznanie przez Moskwę niepodległości gruzińskich prowincji, Abchazji i Osetii Południowej, spotkały się z ostrą krytyką kanclerz Merkel, która oskarżyła Rosję o złamanie prawa międzynarodowego oraz zażądała respektowania integralności terytorialnej Gruzji.

Działania Rosji nie wpłynęły jednak na zmianę polityki Berlina wobec Moskwy (pomijając werbalną krytykę), który przestrzegając przed „izolowaniem Rosji”, sprzeciwiał się m.in. wprowadzeniu sankcji. W Niemczech przeważył wówczas pogląd (promowany silnie przez kręgi gospodarcze), że polityka współpracy z Rosją jest skuteczniejsza, niż jej izolowanie. Było to o tyle łatwiejsze, że po pierwsze w 2008 roku wymiana handlowa biła kolejny rekord, a po drugie wkrótce dał o sobie znać nadchodzący kryzys gospodarczy, który skłonił Berlin do szukania zbliżenia z Moskwą. W październiku zgodnie z planem odbyły się kolejne konsultacje międzyrządowe, które obfitowały w szereg porozumień o współpracy. Przed izolowaniem Moskwy i związanym z tym ryzykiem utraty korzyści gospodarczych przestrzegał m.in. A. Rahr, który pisał, że „UE nie stać na luksus debaty, czy współpracować z Rosją zorientowaną na inny model wartości, czy trzymać ją na dystans”, bo skorzystają na tym jedynie Chiny i Indie.

2012 – początek ochłodzenia

Na zmianę owej pragmatycznej polityki wobec Rosji nie wpłynęła zmiana koalicji rządowej jesienią 2009 roku. Nowy rząd, również pod przewodnictwem Merkel, stworzyły CDU/CSU oraz FDP, partia tradycyjnie silnie związana z kołami gospodarczymi. Szefem dyplomacji został Guido Westerwelle, opowiadający się za kontynuacją dotychczasowej polityki wobec Moskwy. Istotną zmianą, zasygnalizowaną już w umowie koalicyjnej, była próba wciągnięcia Polski do dialogu niemiecko-rosyjskiego, czego efektem było utworzenie w 2011 roku Trójkąta Kaliningradzkiego jako nowej formy konsultacji trzech państw. Współpraca gospodarcza kontynuowana była w dotychczasowych koleinach. Dowodem na przełamanie oporów związanych z niedawną wojną w Gruzji była m.in. decyzja o uczestnictwie Niemiec w modernizacji rosyjskich sił zbrojnych. Na początku 2011 roku podpisano umowę o budowie przez niemiecki koncern Rheinmetall nowoczesnego centrum szkolenia bojowego pod Moskwą.

Po mocnym spadku w 2009 roku, spowodowanym światowym kryzysem gospodarczym, szybko nastąpiło ożywienie wymiany handlowej. W latach 2010 i 2011 eksport Niemiec do Rosji  wzrósł  o  odpowiednio  28%  i 31%. Przebywający w listopadzie 2010 roku w Berlinie premier W. Putin zachęcał do dalszego pogłębienia współpracy gospodarczej, proponując nawet stworzenie unijno-rosyjskiej strefy wolnego handlu „od Lizbony po Władywostok”. Gotowość Rosji do rozwoju kooperacji gospodarczej przyjęto w Niemczech pozytywnie, jednak do propozycji Putina podchodzono sceptycznie, wskazując na brak koniecznych reform, o których wdrożenie Berlin postulował od dawna, oferując nawet wsparcie w ich realizacji. Program PdM (od 2009 roku już jako projekt unijny) nie przyniósł jednak rezultatów. Niemieckie firmy narzekające na wciąż te same ograniczenia zaczęły przenosić się na inne wschodzące rynki (Chiny, Brazylia, Indie), które oferowały korzystniejsze warunki i lepsze perspektywy. Tymczasem surowcowy model rosyjskiej gospodarki coraz wyraźniej wykazywał oznaki wyczerpania. Rosji zaczęła grozić stagnacja, co przełożyło się wkrótce na wymianę handlową z Niemcami.

Powrót Putina na urząd prezydenta w 2012 roku oraz nawrót tendencji autorytarnych w Rosji oznaczał koniec złudzeń Niemiec. Zawiedzione nadzieje na poprawę warunków dla biznesu w Rosji oraz pogarszająca się sytuacja gospodarcza to obok przyjętej w 2011 roku nowej strategii energetycznej Energiewende (zakładającej znaczny wzrost wykorzystania energii ze źródeł odnawialnych i ograniczenie uzależnienia od importu surowców) główne przyczyny spadku znaczenia gospodarczego Rosji dla Niemiec na początku drugiej dekady XXI wieku. W coraz większym stopniu staje się ona jedynie jednym z wielu podmiotów współpracy. Zaczęło się to przekładać na mniej elastyczną politykę Berlina wobec Moskwy, czego dowodem było niekorzystne dla Rosji rozwiązanie kryzysu finansowego na Cyprze w 2013 roku oraz aktywne poparcie Partnerstwa Wschodniego, któremu Moskwa stanowczo się sprzeciwiała. Projekt był jednak – przy poparciu Berlina – kontynuowany. Po zwycięskich dla chadecji wyborach do Bundestagu w 2013 roku doszło do odtworzenia Wielkiej Koalicji. W umowie koalicyjnej w części dotyczącej Rosji pominięto sformułowanie o strategicznym partnerstwie, podkreślono znaczenie udanej modernizacji polityczno-gospodarczej w Rosji oraz zapowiedziano intensyfikację dialogu z rosyjską klasą średnią oraz społeczeństwem obywatelskim. Wezwano także Rosję do przestrzegania standardów państwa prawa i demokracji.

Putin 2.0 – Rywal na miejscu partnera

Otwarcie konfrontacyjna polityka Moskwy wobec Ukrainy i całego Zachodu, a w szczególności aneksja Krymu i wspieranie rebelii w Donbasie wiosną 2014 roku, stały się bezpośrednią przyczyną przełomu w stosunkach niemiecko-rosyjskich. Pierwszy w powojennej historii Europy przypadek jednostronnego wcielenia terytorium innego państwa stanowił dla niemieckich elit prawdziwy szok. W szczególnie pacyfistycznie nastawionych Niemczech aneksję Krymu odczytano jako złamanie zasady stanowiącej fundament pokojowego porządku na kontynencie. Tym samym Rosja przestała być partnerem, stając się w zamian źródłem zagrożeń i obaw niemieckich polityków. Nie do przecenienia stała się także ostateczna utrata wzajemnego zaufania i zrozumienia. Merkel w rozmowie z B. Obamą miała stwierdzić nawet, że Putin „stracił kontakt z rzeczywistością”.

Źródło: Wikipedia CommonsOd samego początku kryzysu Niemcy wzięły na siebie największy ciężar odpowiedzialności za prowadzenie negocjacji z Rosją i znalezienie jego rozwiązania. Przejęcie tej roli częściowo zostało wymuszone na Berlinie przez takie czynniki jak: potencjał polityczno-gospodarczy, problemy wewnętrzne UE i jej liderów (zwłaszcza Francji i Wielkiej Brytanii), spadek zainteresowania USA Europą (Niemcy obawiali się nawet większego zaangażowania Waszyngtonu, skłonniejszego do ostrzejszych reakcji), rozbudowane powiązania Niemiec z Rosją oraz fakt, że polityka wschodnia UE tradycyjnie pozostawała domeną Berlina. Częściowo zaś wzięcie na siebie ciężaru negocjacji z Rosją wynikało z niemieckich ambicji przewodzenia Wspólnocie i wiązało się z zapowiadaną przez nowy rząd gotowością Niemiec do wzięcia na siebie „większej odpowiedzialności za rozwiązywanie światowych kryzysów”. Ponadto sami Rosjanie, słusznie upatrując w Berlinie kreatora polityki wschodniej i lidera UE, chcieli przede wszystkim rozmawiać z Niemcami.

Jako lider UE (więcej na temat wzrostu roli Niemiec po zjednoczeniu w artykule: "Europejskie Niemcy w niemieckiej Europie") Niemcy działały na rzecz zachowania spójności polityki 28 państw, wierząc, że tylko zgodna i zdecydowana postawa wobec Moskwy może być skuteczna. Berlin musiał więc przekonywać do swojej wizji rozwiązania kryzysu zarówno zwolenników zaostrzenia kursu, jak i jego przeciwników. Polityka Berlina wobec Moskwy (która stała się w istocie polityką całej Wspólnoty) opiera się na dwóch filarach – sankcjach i dialogu. Niemcy stoją na stanowisku, że działania Rosji, stanowiące jawne pogwałcenie prawa międzynarodowego, zwłaszcza suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy, nie mogły pozostać bez odpowiedzi. To fundament zachowania wiarygodności Zachodu. Ponieważ zaś z góry wykluczono możliwość militarnego rozwiązania kryzysu, sankcje stały się jedynym narzędziem wywierania presji na redefinicję polityki przez Rosję.

Sankcje w wizji Berlina nie mają stanowić karania Moskwy, lecz impuls do powrotu do negocjacji i poszukiwania konstruktywnego rozwiązania kryzysu, dlatego też bardzo ważny jest drugi filar polityki, czyli ciągła gotowość do dialogu i poszukiwania takiego rozwiązania, które będzie dla przyjęcia również dla Rosji. W Niemczech podkreśla się, że Rosja, największy sąsiad UE, nie zniknie z mapy, a jej izolowanie jest przeciwskuteczne. W związku z tym potrzeba jest stworzenia wspólnie z Rosją nowej architektury bezpieczeństwa, która umożliwi pokojowe współistnienie państw w Europie w poczuciu braku zagrożenia, ale przy zachowaniu zasad suwerenności i integralności terytorialnej państw.

Przewartościowania w niemieckiej Russlandpolitik

Przedłużający się kryzys oraz sankcje gospodarcze, ograniczające możliwości działania na rosyjskim rynku, wpływają niekorzystnie na wyniki niemieckich firm (w 2014 roku eksport do Rosji spadł o 18%, a na 2015 rok prognozuje się spadek nawet o 33%). Mimo to Berlin nie uginał się przed presją kół gospodarczych, naciskających na łagodzenie sankcji, lecz konsekwentnie uzależniał ten krok od postępów w deeskalacji konfliktu ze strony Rosji, a zwłaszcza od zrealizowania porozumień z Mińska z lutego 2015 roku. Z inicjatywy Berlina odwołane zostały zaplanowane na 2014 rok kolejne niemiecko-rosyjskie konsultacje międzyrządowe, na którym zwyczajowo dyskutowano głównie o gospodarce oraz towarzyszące im spotkanie Dialogu Petersburskiego. Wskutek presji rządu zawieszono realizację niektórych kontraktów między niemieckimi a rosyjskimi partnerami (m.in. budowę nowoczesnego centrum szkolenia bojowego pod Moskwą oraz wymianę udziałów między BASF a Gazpromem).

Stanowcza polityka Berlina stała się powodem do konstatacji o spadku znaczenia czynnika gospodarczego w relacjach niemiecko-rosyjskich. „W świecie niemieckiej polityki dominowała gospodarka, to ona wyznaczała priorytety. Teraz jest prymat polityki bezpieczeństwa” – zauważył wiosną 2015 roku niemiecki politolog S. Meister. Podobne przewartościowanie na początku trzeciej kadencji Władimira Putina miało również miejsce w Rosji, kiedy to na Kremlu kalkulacje gospodarcze zostały podporządkowane zagadnieniom polityki bezpieczeństwa. W Niemczech panuje przekonanie, że ta zmiana ma długotrwały charakter.

Obecny kryzys migracyjny, wskutek którego do Europy przybyło już blisko pół miliona ludzi, oraz zaangażowanie Rosji w pogrążonej w wojnie domowej Syrii postawił politykę Zachodu wobec Moskwy w nowej sytuacji. Coraz więcej czołowych polityków niemieckiej sceny politycznej otwarcie wzywa do współpracy z Rosją. Wśród nich znaleźli się szefowie obu partii wchodzących z CDU w skład koalicji rządowej: Horst Seehofer (premier Bawarii, CSU) i Sigmar Gabriel (wicekanclerz, minister gospodarki i energetyki, SPD). Ten drugi otwarcie zasugerował zniesienie sankcji w zamian za podjęcie przez Moskwę współpracy w Syrii. „Konflikt o Ukrainę nie może na tyle obciążać stosunku Niemiec, Europy i Stanów Zjednoczonych do Rosji, żeby Rosja nie mogła występować jako partner w Syrii” – mówił pod koniec września wicekanclerz Gabriel. Jeśli Berlin zdecyduje się jednak na złagodzenie kursu wobec Moskwy, będzie to już wynikiem kalkulacji geopolitycznych, nie zaś czysto gospodarczych.

Michał Kędzierski

Bibliografia:
•    Asmus R. D., Mała wojna, która wstrząsnęła światem. Gruzja, Rosja i przyszłość Zachodu, Warszawa 2010.
•    Bieleń S., Góralczyk W., Nowa tożsamość Niemiec i Rosji w stosunkach międzynarodowych, Warszawa 1999.
•    Buras P., Dąbrowski T., Jaroszewicz M., Menkiszak M., Wilk A., Wiśniewska I., Żochowicz P., Stosunki Rosja – Niemcy w latach 1998-2005, Warszawa 2006.
•    Cziomer E., Polityka zagraniczna Niemiec: Kontynuacja i zmiana po zjednoczeniu ze szczególnym uwzględnieniem polityki europejskiej i transatlantyckiej, Warszawa 2005.
•    Górewicz I.D., Stosunki niemiecko-rosyjskie 1989-1999, Warszawa 2001.
•    Janicki L., Koszel B., Wilczyński W., Zjednoczenie Niemiec. Studia politologiczno-ekonomiczno-prawne, Poznań 1996.
•    Kacewicz M., Sotnie wolności. Ukraina od Majdanu do Donbasu, Warszawa 2014.
•    Kiwerska J., Koszel B., Tomczak M, Żerko S., Polityka zagraniczna zjednoczonych Niemiec, Poznań 2011.
•    Kosman M. M., Polityka RFN wobec ZSRR/Rosji w latach 1989-2009, Bydgoszcz 2013.

•    Adomeit H., German-Russian relations: change of paradigm versus ‘Business as usual’, “Note du Cerfa”, Institut français des relations internationals, nr 120, 2015.
•    Bastian K., Götz R., Deutsch-russische Beziehungen im europäischen Kontext. Zwischen Interessenallianz und strategischer Partnerschaft, „Diskussionspapier”, Stiftung Wissenschaft und Politik, Berlin 2005.
•    Cziomer E., Problemy współpracy gospodarczej Niemiec z Rosją po zmianie ekipy rządzącej w Rosji, Departament Planowania i Analiz Polityki MSZ, „Opinie”, nr 44, Warszawa 2001.
•    Cziomer E., Znaczenie stosunków niemiecko-rosyjskich dla bezpieczeństwa i współpracy w Europie, „Sprawy Międzynarodowe”, Polski Instytut Spraw Międzynarodowych, nr 4, 1997.
•    Gowin J., Zjednoczenie Niemiec i rozpad ZSRR, „Przegląd Zachodni”, nr 1, 2000.
•    Koszel B., Aspiracje mocarstwowe zjednoczonych Niemiec w XXI wieku, „Krakowskie Studia Międzynarodowe”, nr 4, 2008.
•    Koszel B., Partnerstwo dla Modernizacji w stosunkach niemiecko-rosyjskich, „Przegląd politologiczny”, nr 2, 2010.
•    Marcinkowska P., Republika Federalna Niemiec wobec wschodniego wymiaru Europejskiej Polityki Sąsiedztwa, „Studia Politica Germanica”, nr 1 (1), 2012.
•    Meier C., Deutsch-russische Wirtschaftsbeziehungen unter Putin. Praxis – Probleme – Perspektiven, „SWP-Studie“, Stiftung Wissenschaft und Politik, Berlin 2004.
•    Meier C., Deutsche Rußlandpolitik zu Beginn des 21. Jahrhunderts: Kontinuität und Wandel, „Krakowskie Studia Międzynarodowe“, nr 4, 2006.
•    Meister S., Mehr Mut gegenüber Moskau, „Internationale Politik“, nr 5, 2013.
•    Meister S., Reframing Germany’s Russia policy – an opportunity for the EU, “Policy Brief”, European Council of Foreign Relations, 2014.
•    Molo B., Znaczenie Rosji dla bezpieczeństwa energetycznego Niemiec, „Krakowskie Studia Międzynarodowe”, nr 4, 2008.
•    Rahr A., Der „Kalte Krieg“ ist Geschichte, „Internationale Politik“, nr 3, 2007.
•    Rinke A., Wie Putin Berlin verlor, „Internationale Politik“, nr 3, 2014.
•    Timmermann H., Die deutsch-russischen Beziehungen im europäischen Kontext, „Internationale Politik und Gesellschaft“, nr 1, 2007
•    Timmermann H., Russland und Deutschland. Ihre Beziehungen als integraler Bestandteil gesamteuropäischer Kooperation, „Bericht des BIOst“, Bundesinstitut für ostwissenschaftliche und internationale Studien, nr 39, 1995.
•    Żerko S., Republika Federalna Niemiec wobec nowej roli Rosji w stosunkach międzynarodowych, Departament Analiz i Planowania Polityki MSZ, „Opinie”, nr 69, Warszawa 2004.

Zobacz także

Nikki Haley i jej wizja Stanów Zjednoczonych
100-lecie konferencji w Genui: lekcje z początków radzieckiej dyplomacji
Zamglona przyszłość porozumienia nuklearnego
Polityka Niemiec wobec Stanów Zjednoczonych na początku prezydentury Donalda Trumpa




Więcej...

Zobacz także tego autora

Matteo Salvini – kulisy sukcesu
Kanclerz Kramp-Karrenbauer? Nie tak szybko
Decydujący rok dla SPD
Nowy start czy falstart?
Kto zastąpi Merkel?