„Allah Akbar. Wojna i pokój w Iraku” – Witold Repetowicz [Recenzja]


29 kwiecień 2019
A A A

Nawet zwycięstwo nad samozwańczym kalifatem nie uczyniło z Iraku kraju bezpiecznego, lecz jednocześnie przesadzone są doniesienia zachodnich mediów o państwie znajdującym się na skraju rozpadu. Według publicysty i reportera Witolda Repetowicza rzeczywistość jest dużo bardziej skomplikowana, a kreowany przez media obraz Iraku daleki jest od prawdy.

Obalenie prezydenta Saddama Husajna w 2003 roku wprowadziło chaos w irackim państwie, który nasilił się zwłaszcza po opuszczeniu go w 2011 roku przez międzynarodową koalicję pod przywództwem Stanów Zjednoczonych. To właśnie wówczas w siłę zaczęli rosnąć islamscy ekstremiści, chociaż wcześniej Amerykanie zapewniali o zdziesiątkowaniu szeregów Al-Kaidy, chwaląc się także zbudowaniem irackiej armii. Wybuch wojny domowej w sąsiedniej Syrii spowodował jednak, że fundamentaliści szybko ponownie urośli w siłę, wykorzystując dodatkowo konflikty na tle religijnym.

Irak do dzisiaj jest bowiem miejscem zamieszkania przedstawicieli wielu różnorodnych grup etnicznych oraz religijnych. Dominującą rolę odgrywają wyznawcy szyickiej wersji islamu, najbardziej podzieleni wydają się być sunnici, zaś o swoje przetrwanie zabiegają chrześcijanie, jezydzi i przedstawiciele kilku innych wyznań. Takie postawienie sprawy niesie za sobą jednak zbytnie uproszczenia, bo chociażby arabscy i kurdyjscy wyznawcy sunnickiego odłamu islamu nie przepadają za sobą, stąd podziały wydają się być niekiedy dużo głębsze.

Świadczy o tym nawet sytuacja w dużo bardziej zintegrowanej ze sobą społeczności szyitów. Autor „Allah Akbar. Wojny i pokoju w Iraku” spędza bowiem czas na linii frontu ze wspieranymi przez Iran milicjami Sił Mobilizacji Ludowej, podczas gdy część jego szyickich rozmówców wcale nie zamierza podporządkowywać się irańskim ajatollahom. Podobne rozbieżności widoczne są wśród Kurdów, którzy co prawda są niechętni swoim arabskim sąsiadom i opowiadają się za ogłoszeniem niepodległości, ale jednocześnie spora część z nich wydaje się obawiać rzeczywistych następstw takiego kroku.

Właśnie tego typu różnice powodują, że Irak niezwykle często szargany jest kryzysami politycznymi, które potrafią trwać miesiącami i nie biegną wcale po liniach najprostszych podziałów. Jednocześnie Irak pozostaje jedną z niewielu bliskowschodnich demokracji, zaś ze względu na religijno-etniczny podział najważniejszych urzędów w państwie przypomina Liban. Repetowicz podkreśla zresztą, że w porównaniu do sąsiedniej Turcji, więzienia w Iraku są „pełne terrorystów – nie dziennikarzy czy opozycyjnych polityków”, natomiast wyniki wyborów do końca pozostają sporą niewiadomą. Zdaniem autora omawianej publikacji Irak musi więc przede wszystkim przezwyciężyć niechęć różnych grup etnicznych i religijnych, w czym może pomóc doświadczenie jedności narodowej w obliczu zagrożenia ze strony ISIS.

„Allah Akbar. Wojny i pokoju w Iraku” właśnie z powodu skomplikowanych relacji pomiędzy poszczególnymi grupami wyznaniowymi i etnicznymi, a także ugrupowaniami politycznymi, nie jest z pewnością lekturą łatwą. Repetowicz aplikuje czytelnikowi ogromną dawkę informacji, zarówno tych dotyczących historii Iraku, jak i podziałów pomiędzy wyznawcami różnych religii. Dodatkowo w mocno ograniczony sposób przedstawia kontekst obecnej sytuacji Iraku, stąd przed sięgnięciem po „Allah Akbar” warto zgłębić wpierw same kulisy powstania i działalności tzw. Państwa Islamskiego, a także tematykę kurdyjską.

Największą zaletą publikacji wydaje się być fakt, iż Repetowicz przedstawia Irak w zupełnie innym świetle, starając się chociażby podkreślić umniejszane przez Zachód zasługi szyickich milicji w pokonaniu samozwańczego kalifatu. Przede wszystkim jednak książka jest owocem kilku podróży autora do Iraku, stąd nie jest jedynie suchą analizą medialnych doniesień opracowywaną zza biurka, co stanowi już wartość samą w sobie.

Maurycy Mietelski

Zobacz także

„Meloni. Jestem Giorgia” – Kacper Kita
"Nowy Uzbekistan" - Agnieszka Pikulicka-Wilczewska
"Nazistowscy miliarderzy" - David de Jong
"Armenia. Obieg zamknięty" - Maciej Falkowski [Recenzja]




Więcej...

Zobacz także tego autora

Niepodległość na dalszym planie. Kraj Basków przed wyborami
Jordania na celowniku ajatollahów
Przewodnik po chorwackim liberalizmie
Czy Chorwacja potrzebuje Serbów?
Nowy najmłodszy. Irlandia ma premiera z TikToka