Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Świat Bliski Wschód Kadima wygrała wybory do Knesetu

Kadima wygrała wybory do Knesetu


11 luty 2009
A A A

Według sondaży zamknięcia wtorkowe (10.02) wybory do parlamentu izraelskiego wygrała centrowa partia Kadima, która nieznacznie wyprzedziła prawicowy Likud. Po ujawnieniu sondażowych wyników obie partie ogłosiły zwycięstwo w wyborach. Przewodniczący Likudu, Benjamin Netanyahu zapowiedział, że zamierza on objąć stanowisko Premiera. Jednocześnie liderka Kadimy, Cipi Liwni ogłosiła, że to jej partia przygotowuje się do stworzenia nowego rządu

Image
Cipi Liwni (cc.) flickr
Według sondaży zamknięcia osiemnaste wybory do parlamentu izraelskiego wygrała centrowa Kadima obejmując 28 ze 120 miejsc w Knesecie. Na drugim miejscu znalazła się prawicowa partia Likud, której przypadło 27 miejsc. Na trzecim, czwartym i piątym miejscu znalazły się kolejno prawicowa Izrael Beiteinu (15 miejsc), Izraelska Partia Pracy (13 miejsc) oraz Szas (11 miejsc).

-Dzisiaj naród wybrał Kadimę i to my stworzymy nowy rząd – powiedział przewodnicząca partii, Cipi Liwni tuż po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów.

W czasie przemówienia zwróciła się również do lidera Likudu, Benjamina Netanyahu mówiąc:

-Już wcześniej proponowałam Panu przyłączenie się do rządu stworzonego pod moim przywództwem, aby stawić czoła wyzwaniom, z którymi zmaga się dziś Izrael. Odmówił mi Pan mówiąc, że to naród decyduje. Dziś naród wybrał Kadimę.

Wszystko wskazuje jednak na to, że Netanyahu nie skorzysta z propozycji zasiadania w rządzie kierowanym przez Liwni. W Izraelu nie obowiązuje zasada, według której partia, która uzyskała największą ilość głosów formuje nowy rząd. Jeśli innej partii uda się stworzyć większościową koalicję, to ona desygnuje premiera i ministrów. Z tej szansy zamierza skorzystać Likud.

Netanyahu zapowiedział, że to on zamierza objąć stanowisko premiera, a jego partia podejmie się stworzenia koalicji rządzącej. Rozmowy z przedstawicielami innych partii z obozu narodowego mogą rozpocząć się już w środę (11.02). Ogromne znaczenie ma też fakt, że to właśnie partie obozu narodowego uzyskały w tych wyborach bezwzględną większość głosów.

Przy tworzeniu koalicji kluczową rolę odegra prawicowa partia Izrael Beiteinu, której lider, Avigdor Lieberman w oświadczeniu wygłoszonym po zakończeniu wyborów nie ukrywał swojej sympatii dla Likudu.

-Staliśmy się znaczącą partią. Trzecią pod względem wielkości w Izraelu – powiedział Lieberman w przemówieniu skierowanym do wyborców Izrael Beiteinu- To prawda, że Cipi Liwni osiągnęła zadziwiający wynik, jednak ważniejsze jest to, że prawe skrzydło zdobyło bezwzględną większość. Chcemy prawicowego rządu. Takie jest nasze życzenie i nie ukrywamy tego – dodał.

Jeśli jednak Izrael Beiteinu nie zdecyduje się na koalicję z żadną z wiodących partii możliwy jest scenariusz znany z września 1984 roku, kiedy Likud i Partia Pracy, nie zdolne ani do samodzielnego rządzenia, ani do stworzenia większościowej koalicji zdecydowały się na powołanie rządu jedności narodowej.

Oficjalne wyniki wyborów, uwzględniające głosy m.in. żołnierzy oraz osób głosujących w placówkach dyplomatycznych poza krajem zostaną ogłoszone 18 lutego.

Na podstawie: haaretz.com, post.com, ynetnews.com