Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Opinie Polityka zagraniczna RFN po wyborach II

Polityka zagraniczna RFN po wyborach II


27 wrzesień 2009
A A A

Przed niedzielnymi (27.09) wyborami do Bundestagu warto przyjrzeć się wizjom polityki zagranicznej poszczególnych partii, by przekonać się, co może nas czekać po zmianie w urzędzie kanclerskim.

FDP

Partia Wolnych Demokratów (FDP) ma duże szanse na objęcie ministerstwa spraw zagranicznych w powyborczym gabinecie. Jej przewodniczący, Guido Westerwelle, już od dłuższego czasu typowany jest na to stanowisko w przypadku stworzenia koalicji CDU/CSU-FDP.

Liberałowie w swoim programie wyborczym odwołują się do wolnościowych tradycji wcześniejszych szefów dyplomacji wywodzących się z tej partii: Waltera Scheela, Hansa-Dietricha Genschera oraz Klausa Kinkela. Krytykują prowadzenie wojny w Czeczenii i południowym Kaukazie, stwierdzając iż „walka o wolność nie może być przykrywką dla terroryzmu". FDP wychodzi z założenia, że współczesnych problemów nie da się rozwiązać wyłącznie środkami militarnymi. Według liberałów mogą one być jedynie ostatecznością i uzupełnieniem wobec działań dyplomacji, gospodarki, kultury i pomocy rozwojowej.

Stany Zjednoczone są dla FDP najważniejszym, poza Europą, partnerem. Pozytywnie oceniają oni zmianę administracji w Waszyngtonie, twierdząc, iż okres rządów Busha „spowodował kryzys zaufania" w stosunkach z USA. Liberałowie są przeciwni budowy tarczy antyrakietowej w Czechach i Polsce.

Również Rosja jest krytykowana za deficyt demokracji i państwa prawa. FDP chciałaby kształtować stosunki z Federacją Rosyjską w ramach długotrwałego, strategicznego partnerstwa w oparciu o wspólny system bezpieczeństwa wynikający z dokumentów OBWE.

Jednym z podstawowych elementów liberalnej polityki zagranicznej dla FDP jest istnienie Izraela jako państwa żydowskiego. Równocześnie chcą oni wspierać środkami finansowymi proces pokojowy na Bliskim Wschodzie, zmierzający do wypracowania suwerennego państwa dla Palestyńczyków. Liberałowie są przeciwni budowaniu przez Iran broni atomowej. Zwracają jednak uwagę, iż problem programu atomowego należy rozwiązać drogą negocjacji.

W programie wyborczym FDP przedstawiono również wizję prowadzenia operacji w Afganistanie. Przede wszystkim, zdaniem liberałów, należy dążyć do wzmocnienia struktur cywilnych państwa. To sami Afgańczycy powinni w większym stopniu dbać o swoje bezpieczeństwo. Siłom międzynarodowym należy wyznaczyć datę zakończenia operacji. 

W ramach działań na forum ONZ liberałowie postulują reformę tej organizacji. Nowy kształt Narodów Zjednoczonych powinien odpowiadać realiom politycznym i gospodarczym dzisiejszego świata. Dodatkowo liberałowie opowiadają się za stworzeniem miejsca dla przedstawiciela Europy w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. W tym tonie FDP wypowiada się również o spotkaniach G20, które w opinii liberałów powinny zajmować się całą gamą współczesnych problemów świata, nie ograniczając się jedynie do gospodarki.

Kolejnym elementem istotnym dla polityki zagranicznej pod kierunkiem liberałów jest wzmocnienie promowania niemieckiej kultury i języka. FDP proponuje zwiększenie finansowego wsparcia dla Instytutu Goethego i programu radiowego Deutsche Welle.

Najwięcej uwagi liberałowie poświęcają Unii Europejskiej, która w przyszłości powinna stać się federacją. Wspólnota powinna stać się „bliższa obywatelom", a Bundestag ma mieć większy wpływ na podejmowanie decyzji w Brukseli. FDP całkowicie opowiada się za ustanowieniem konstytucji europejskiej zastrzegając jednocześnie, iż w kluczowych dla Europy pytaniach obywatele państw członkowskich powinni brać udział w ogólnoeuropejskim referendum.

Partia Guido Westerwelle nie wyklucza poparcia dla idei Europy „dwóch prędkości" w przypadku, gdy pewne kraje będą lepiej przygotowane do pogłębienia współpracy w niektórych dziedzinach niż inne. Liberałowie motywują swoje poparcie dla szybszej integracji wewnątrz Unii powodzeniem wprowadzenia wspólnej waluty.

FDP chciałoby zreformować budżet UE. Struktura wydatków nie odpowiada, według liberałów, dzisiejszym wyzwaniom. Ograniczenie wydatków na Wspólną Politykę Rolną oraz fundusze strukturalne miałoby zaowocować wsparciem nauki oraz polityki zagranicznej UE. Państwa członkowskie powinny wpłacać do wspólnego budżetu 1 proc. swojego PKB.

Przyszłość UE jest związana z jej rozszerzeniem. Liberałowie popierają akcesję Chorwacji, którą chwalą za reformy w dostosowaniu swojego kraju do standardów UE. Opowiadają się również za ewentualnym przyjęciem do Wspólnoty Norwegii, Islandii i Szwajcarii jeżeli wyraziłyby taką chęć. Perspektywa przyjęcia Turcji „nie jest pytaniem o najbliższą przyszłość" jak twierdzi FDP, jednocześnie podkreślają znaczny deficyt w wypełnianiu kryteriów stawianych przez UE. W opinii liberałów, długofalową perspektywę wstąpienia do Wspólnoty mają kraje Bałkanów Zachodnich oraz Ukraina.

FDP zauważa także, iż lepsze zrozumienie miedzy Polską a Niemcami jest „takim samym warunkiem pomyślności UE" jak przyjaźń niemiecko-francuska.

Die Grünen

Partia ekologów, w powyborczej konstelacji ma szansę na wejście do koalicji z SPD. Tradycje Die Grünen w kształtowaniu niemieckiej polityki zagranicznej odwołują się do postaci Joschki Fischera, który jednak nie wpływał na tworzenie obecnego programu wyborczego.

Zieloni popierają instytucjonalne zmiany w Europie wzmacniające politykę zagraniczną Wspólnoty. Opowiadają się za ratyfikacją Traktatu lizbońskiego oraz za konstytucja UE. Partia opowiada się za rozszerzeniem Unii, w której upatruje instrument stabilizacji południowo-wschodnich regionów Europy. Przystąpienie Chorwacji oraz Turcji jest dla Zielonych priorytetem polityki akcesyjnej. Jednocześnie partia dostrzega specjalną odpowiedzialność UE za zachodnie Bałkany, dla których należy znieść obowiązek wizowy oraz „rozbudować partnerstwo gospodarcze i ochrony środowiska". 

Wraz z wyzwaniami klimatycznymi Zieloni opowiadają się za wynegocjowaniem międzynarodowego traktatu „Kyoto-Plus". Jego założeniem miałoby być obniżenie o połowę emisji gazów cieplarnianych do roku 2050. Dodatkowo kraje rozwinięte muszą ograniczyć „ich produkowanie o 80 proc." względem dzisiejszej sytuacji.

W ramach Światowej Organizacji Handlu (WTO) więcej uwagi, zdaniem Zielonych, należy poświęcać sprawom socjalnym, ochrony środowiska i warunkom pracy zamiast liberalizacji światowej gospodarki. Partia krytykuje również politykę rolną UE, która dotując własne towary uniemożliwia rozwój w innych rejonach świata. Państwa Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju powinny najpóźniej od 2015 roku przekazywać na pomoc rozwojową 0,7 proc. swojego PKB.

W ramach G8 oraz G20 Zieloni nie widzą możliwości rozwiązywania problemów współczesnego świata. Postulują stworzenie Systemu Rządu Światowego (Global Governance System), w którym uczestniczyliby „reprezentanci wszystkich części świata". Obecnie istniejące instytucje gospodarcze m.in. Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy „muszą stać się bardziej demokratyczne". 

Także ONZ powinno, według Zielonych, zostać zreformowane. W Radzie Bezpieczeństwa „jedno miejsce powinno przypaść Europejczykom", a prawo weta w tym gremium należy zlikwidować. Zmian wymaga również NATO, które pozostaje dla Zielonych najważniejszą „klamrą transatlantyckiej współpracy bezpieczeństwa". Sojusz nie może przekształcić się jednak w „światowego policjanta".

Dużą uwagę Zieloni przywiązują do cywilnej pomocy w regionach objętych wojnami, bądź takimi zagrożone. Działania organizacji pozarządowych „powinny zostać wzmocnione" oraz rozszerzone, a inicjatywy m.in. „cywilnej prewencji w obszarach kryzysowych" znajdują poparcie partii.

Zieloni chcą zmiany strategii w Afganistanie. Według nich operacja „Enduring Freedom" musi zostać natychmiast zakończona, a pierwszeństwo w działaniach powinno przypaść cywilom. Należy kontynuować i wzmocnić szkolenie przez RFN w ramach UE policji i sądownictwa afgańskiego. Zieloni chcą uzależnić swoje dalsze popieranie działań ISAF od zmiany strategii w regionie.

Zmiana prezydenta USA jest dla Zielonych szansą na rozwiązanie niektórych światowych problemów. Jako priorytety we wspólnej polityce partia widzi dążenie do ściślejszej kontroli zbrojeń i rozbrojenia, stworzenie nowej koncepcji strategicznej dla Afganistanu oraz prowadzenie rokowań w kwestii programu atomowego Iranu.

Zieloni popierają jednoznacznie praskie deklaracje Obamy odnośnie likwidacji broni atomowej.  

Die Linke

Postkomunistyczna lewica w Niemczech nie wejdzie prawdopodobnie w skład żadnej powyborczej koalicji. Jej przedstawiciele w Bundestagu będą w dalszym ciągu starali się zdecydowanie wypowiadać w sprawach międzynarodowych i w związku z tym warto poznać stanowisko ugrupowania w najważniejszych kwestiach.

Lewica proponuje demokratyzację IMF oraz Banku Światowego oraz włączenie tych instytucji w system Narodów Zjednoczonych a także zmienienie „priorytetów tych organizacji na cele prospołeczne". Die Linke opowiada się za likwidacją zadłużenia państw rozwijających się. Postuluje także likwidację subwencji eksportowych UE oraz renegocjację umów o wolnym handlu UE z państwami Afryki, Karaibów i Pacyfiku.

Postkomuniści chcieliby wzmocnić program pomocy rozwojowej dla krajów potrzebujących. Rozbudować system „cywilnej prewencji" w obszarach zagrożonych konfliktami. Lewica proponuje przekazać krajom rozwijającym się licencje na środki medyczne, tak by mogły same dążyć do zaspokojenia swoich potrzeb. Na rzecz pomocy rozwojowej RFN powinna, zdaniem partii, przekazywać 0,7 proc. PKB.

Ważnym elementem programu Die Linke jest ściślejsza współpraca Niemiec z ONZ oraz reforma organizacji. W jej ramach lewica proponuje przekazanie więcej uprawnień na rzecz Zgromadzenia Ogólnego a także przymus działania wszelkich „militarnych sojuszy obronnych" w ramach Narodów Zjednoczonych. Ugrupowanie zdecydowania opowiada się za urzeczywistnieniem Celów Milenijnych ONZ do 2015 roku. 

Odnośnie Afganistanu, lewica żąda natychmiastowego wycofania żołnierzy Niemieckich z tego kraju oraz całkowite zakazanie prowadzenia misji zagranicznych Bundeswehry nawet w ramach mandatu ONZ. Postkomuniści chcieliby rozwiązania NATO. Sojusz powinien zostać zastąpiony „systemem bezpieczeństwa zbiorowego z zaangażowaniem Rosji". Rozszerzenie NATO jest sprzeczne z wizją polityki zagranicznej lewicy. Jednocześnie należy, w opinii Die Linke rozwinąć współpracę między UE a Rosją oraz działać na rzecz kształtowania Partnerstwa Wschodniego z byłymi krajami postsowieckimi „z uwzględnieniem interesów bezpieczeństwa Rosji". Partia opowiada się również za całkowitym zakazem eksportu uzbrojenia oraz zakończeniem stacjonowania „wszystkich zagranicznych armii" na terytorium RFN.

Postkomuniści widzą w Unii Europejskiej głównie narzędzie koordynowania i centralizacji polityki finansowej i gospodarczej. Europejski Bank Centralny powinien podlegać kontroli Parlamentu Europejskiego oraz  Rady UE. Do jego obowiązków, zdaniem Die Linke, musi należeć również utrzymanie stabilności cen. Ugrupowanie chciałoby wprowadzenia „socjalnej klauzuli postępu", która miała by prawnie zagwarantować „równą płacę za równą prace w tym samym miejscu". Na płaszczyźnie współpracy w regionach przygranicznych, lewica proponuje wspieranie działań RFN z Polską i Czechami. Nowe środki powinny również zostać przekazane na rzecz budowania nowych połączeń komunikacyjnych ze wschodu na zachód Europy. 

Lewica domaga się również zakończenia misji wojskowych pod szyldem UE.

 

Podsumowanie

Niemiecka polityka zagraniczna jest stosunkowo przewidywalna i w najbliższej przyszłości nie powinno dojść do zasadniczych oraz radykalnych zmian w jej kształtowaniu. Jednak w zależności od partii, która mianuje szefa dyplomacji, pewne akcenty oraz stanowiska mogą ulec przewartościowaniu.

Główne partie (CDU/CSU i SPD) różnią się w podejściu względem rozszerzenia Unii Europejskiej oraz w postrzeganiu jej zadań wobec gospodarki. Z wyjątkiem Die Linke, wszystkie ugrupowania chcą szybkiego wprowadzenia Traktatu lizbońskiego.

Większość partii opowiada się za rozszerzeniem forum dialogu międzynarodowego z G8 do G20, a także za reformą ONZ. W jej ramach politycy postulują stworzenie jednego miejsca dla przedstawicieli UE.

NATO jest dla niemieckich partii (z wyjątkiem postkomunistów, którzy chcą rozwiązania Sojuszu) najważniejszym gwarantem bezpieczeństwa. Powinno one odpowiadać dzisiejszym wyzwaniom, co oznacza modyfikację jego strategii oraz znaczne bliższe współpracowanie z Rosją.

Wybory do Bundestagu odbędą się 27 września.

Korzystałem z oficjalnych programów wyborczych głównych niemieckich partii kandydujących do parlamentu, zamieszczonych na ich stronach internetowych.