Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Europa Wschód Miedwiediew zamierza kandydować na prezydenta Rosji

Miedwiediew zamierza kandydować na prezydenta Rosji


26 listopad 2012
A A A

Dmitrij Miedwiediew jest gotów powtórnie kandydować na urząd prezydenta Federacji Rosyjskiej, jeśli taka będzie wola wyborców. Na razie jednak nie wybiega tak daleko w przyszłość. Informację tą,  rosyjski premier przekazał w wywiadzie dla francuskich mediów, w przededniu wizyty we Francji. Miedwiediew podkreślił również, że ważniejszym od miejsca na Kremlu jest „zapracowanie na kredyt zaufania, który otrzymali od obywateli”.
Image W wywiadzie dla agencji informacyjnej France Presse i gazety Le Figaro, Miedwiediew po raz pierwszy od ostatnich wyborów prezydenckich w Rosji odpowiedział na pytanie o możliwość powrotu na urząd głowy państwa.

„Jeśli wystąpi taka potrzeba i będę posiadał wystarczającą ilość sił i zdrowia oraz jeśli taka będzie wola ludu, to oczywiście nie wykluczam powrotu do prezydentury. Jednak zależy to od szeregu czynników. Kiedyś powiedziano mi: nigdy niczego z góry nie zakładaj, bo jak wiadomo nigdy nie należy mówić nigdy, zwłaszcza w tej sytuacji, kiedy już raz byłem w tej rzece, a to jest jedna z rzek, do której można wejść dwa razy” – powiedział premier.

Po raz pierwszy Miedwiediew przyznał, że nie zgodziłby się zostać premierem, gdyby prezydentem nie był Putin. Podkreślił również, że współpraca między nimi przebiega pomyślnie - „przy nikim innym nie zgodziłbym się na bycie premierem”.

Cała treść wywiadu pokazuje, że Miedwiediew jest człowiekiem w drużynie Putina. Ma on jednak bardziej liberalne poglądy – wskazuje analityk rosyjskiego Instytutu Badań Humanitarno-Politycznych, Władimir Słatinow.

„Jest jasne, że Miedwiediew słusznie uważa się za człowieka bliskiego Władimirowi Putinowi. Człowieka, któremu Putin ufa. Z drugiej strony nadal uważa się za człowieka z otoczenia prezydenta, który może zaoferować wiele nowych rozwiązań. Dlatego nie wyklucza dla siebie takiej możliwości. Stwierdzenie premiera ma inny cel. Dmitrij Miedwiediew chce podkreślić, że wśród wszystkich osób z otoczenia Putina, to on jest „pierwszym wśród równych” – ocenił Słatinow.

Do rodaków, zza granicy

Docelowymi odbiorcami treści wywiadu byli w większym stopniu obywatele Rosji, aniżeli społeczność międzynarodowa. Poruszane były w nim ważne i kontrowersyjne tematy polityki wewnętrznej.

Jednym z nich, było oświadczenie Miedwiediewa o pozostaniu przy swoim zdaniu w sprawie Pussy Riot. Wyraził opinię, iż dziewczyny z punk rockowej grupy już wystarczająco poznały „smak” więzienia. Ich dalsze przetrzymywanie jest niepotrzebne.

Rosyjski politolog, Paweł Danilin twierdzi, że słowa Dmitrija Miedwiediewa mogą mieć duży wpływ na przyszłość wokalistek.

„Szczerze mówiąc, byłem zaskoczony wypowiedzią Miedwiediewa o Pussy Riot. Orzeczenie zostało już wydane. Jednak trwają dodatkowe czynności, w tym również przesłuchania. Oczywistym jest, że słowa premiera będą miały duży wpływ na pewne decyzje sądu” – powiedział.

Miedwiediew nie poleca również doszukiwania się w nowej ustawie o agentach zagranicznych i demonstracjach niczego złowieszczego. Według niego, to nie jest żadne dokręcanie śruby, a jedynie nauka prawidłowego i uporządkowanego prowadzenia tego typu publicznych zgromadzeń.

Spór o Syrię

W sprawach polityki zagranicznej, Miedwiediew uznał stanowisko Francji wobec Syrii za „niecywilizowane” i „kontrowersyjne wobec prawa”. Jest to odpowiedź na uznanie przez Francję Narodowej Koalicji Opozycji w Syrii, jako jedynego legalnego przedstawiciela narodu syryjskiego. Jako pierwsza zamierza akredytować jej ambasadora w Paryżu.

„Nie leży w naszym interesie, żeby Syria się podzieliła. Powstałby w ten sposób nowy punkt zapalny na Bliskim Wschodzie, który byłby idealnym miejscem walk religijnych ekstremistów. Taka sytuacja nie byłaby z korzyścią ani dla Syrii, ani dla Francji, ani dla Rosji” – powiedział premier.

Według Michaiła Nieiżmakowa, politologa z rosyjskiego Instytutu Globalizacji i Ruchów Społecznych, wypowiedź Miedwiediewa jest całkowicie zgodna ze stanowiskiem Rosji, która nie chce stracić sojusznika na Bliskim Wschodzie.

„Od czasu powołania na urząd premiera Miedwiediewa było jasne, że będzie odgrywać aktywną role w polityce zagranicznej. Przypomnijmy, że to on uczestniczył w ostatnim szczycie G-8, nie Putin. Dlatego nie dziwi to, że zabrał głos w tak ważnej sprawie” – podkreślił Nieiżmakow.

„Jesteśmy zainteresowani stabilnością w strefie euro”

Według szefa rosyjskiego rządu, pogorszenie sytuacji w strefie euro, może zagrozić rosyjskiej gospodarce. Jak zauważył Miedwiediew, gospodarka Rosji jest ściśle powiązana z UE.

„Gospodarka UE to w 50 proc. wynik handlu zagranicznego Federacji Rosyjskiej. Więc to co się dzieje w strefie euro w dużej mierze zależy także od sytuacji w naszym kraju. W naszych scenariuszach gospodarczych musimy uwzględniać rozwój niepożądanych procesów w Unii europejskiej oraz w strefie euro” – stwierdził Miedwiediew.

Ponadto Rosja posiada 41 proc. rezerw walutowych w euro. Główny ekonomista Akcyjnej Korporacji Finansowej „System”, Jewgenij Nadorszin uzależnia stabilność euro od dobrobytu rosyjskiej gospodarki.

„Oczywiście, że jesteśmy zainteresowani stabilnością w strefie euro. W tym przypadku strata rezerw w tej walucie będzie mocno destabilizującym czynnikiem. Więc jeśli jest to nasza rezerwowa waluta, będziemy ją wspierać. I co najważniejsze, nasza gospodarka może upaść, jeśli strefa euro gwałtownie zadrży” – zaznaczył.

Na marginesie wielu ekonomistów na początku tego roku wskazywało na całkowity lub częściowy rozpad strefy euro. Praktyka pokazała jednak, że Unia jest w stanie przetrzymać kryzys. Wyjście ze strefy poszczególnych krajów jest coraz mniej prawdopodobne. Niektórzy eksperci przewidują nawet wzmocnienie pozycji waluty w światowej gospodarce. Takie zdanie ma zastępca dyrektora Instytutu „Centrum Rozwoju” Wyższej Szkoły Ekonomicznej – Walerij Mironow.

„W dłuższej perspektywie udział euro wzrośnie, ponieważ udział Europy na rynkach światowych jest wyższy, niż to obliczano. Kilkukrotnie wyższy. Udział UE w gospodarce światowej, w światowym eksporcie jest wyższy niż udział USA czy Chin, a udział euro oblicza się na kilkukrotnie niższy niż dolara. W rzeczywistości 30 proc. światowego eksportu przypada na UE, a 20 proc i mniej na USA i Chiny.

Dmitrij Miedwiediew zaapelował również do UE o aktywne przyciąganie inwestycji z Rosji. Kreml chce w większym stopniu uczestniczyć w gospodarce Unii. Według niektórych ekspertów zagraniczne inwestycje pomogą w dywersyfikacji rosyjskiej gospodarki. Podkreślił jednak, że stworzenie w kilka lat innowacyjnej gospodarki jest niemożliwe. Najważniejsze jednak, że wszystkie prace idą w tym właśnie kierunku i z pewnością będą kontynuowane.

Na podstawie: ruvr.ru
Foto: ruvr.ru