Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Julia Tymoszenko grozi ulicznymi protestami


04 luty 2010
A A A

Ukraińska premier Julia Tymoszenko zagroziła organizacją masowych protestów w razie sfałszowania wyborów prezydenckich. Premier, która stara się o najwyższy urząd, uważa, że wraz ze zmianą ordynacji wyborczej wzrosło ryzyko fałszerstw.

ImageW najbliższą niedzielę odbędzie się na Ukrainie druga tura wyborów prezydenckich. Rada Najwyższa pozwoliła komisjom wyborczym podejmować decyzje nawet jeśli nie ma w nich quorum.

Zdaniem premier, taka zmiana pozwala na dokonywanie fałszerstw. Tymoszenko poinformowała już o tym ambasadorów państw zachodnich i przedstawicieli OBWE. Dodała, że jeśli jej ugrupowaniu nie uda się skontrolować przebiegu głosowania, to zorganizuje protesty. „Jeżeli w wyniku wielkich i niekontrolowanych fałszerstw uda im się sponiewierać i skrzywdzić wybory, to takiego prezydenta nie uzna ani Ukraina, ani świat" - powiedziała premier.

Partia Regionów oświadczyła, że Julia Tymoszenko „kłamie" mówiąc, że zmiany wprowadzone przez parlament są niedemokratyczne i doprowadzą do zerwania wyborów. Według nieoficjalnych informacji, do manifestacji szykują się obie strony. W podkijowskich sanatoriach trudno znaleźć wolne miejsce, ponieważ są one zarezerwowane dla "demonstrantów" ściąganych z innych miast.

Obserwatorzy są jednak zgodni, że ewentualne protesty nie będą miały ideologicznego charakteru, a główną motywacją ich uczestników będą pieniądze.