Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Przemoc wobec służby zdrowia: pilne wyzwanie o charakterze globalnym


02 sierpień 2013
A A A

Zbliża się Światowy Dzień Pomocy Humanitarnej, przypadający 19 sierpnia. Jest to dzień, podczas którego mamy okazję okazać szacunek pracownikom humanitarnym oraz uczcić pamięć tych, którzy zginęli pełniąc swoje obowiązki. Przy tej okazji warto zwrócić szczególną uwagę na pewną grupę ofiar konfliktów, o której często się zapomina. Jedną z pierwszych ofiar wojny i przemocy jest często służba zdrowia — jej infrastruktura i personel są narażone na różne formy przemocy i ataków, co sprawia, że ogromne rzesze potrzebujących nie mogą z niej bezpiecznie korzystać. Jest to obecnie jedno z najpoważniejszych i najpilniejszych wyzwań w obszarze pomocy humanitarnej.

 

Wielu mieszkańców Europy dowiaduje się o zjawisku przemocy wobec służby zdrowia w tych rzadkich przypadkach, gdy kwestia ta pojawi się w nagłówkach międzynarodowych wiadomości. Śmiercionośny atak na szpital w pakistańskim mieście Quetta (Kweta), gdzie leczono ofiary wcześniejszego zamachu na autobus przewożący studentów, który miał miejsce w czerwcu tego roku, to tylko jeden z najświeższych przykładów. Kolejnym przykładem są wstrząsające sceny przedstawiające przepracowanych lekarzy, którzy z pomocą wolontariuszy, w tym także dzieci, walczą o to, by opatrzyć rannych w będącym pod ostrzałem szpitalem w Syrii.

Jednak o większości zdarzeń, które na różne sposoby prowadzą do pozbawienia rannych i chorych prawa do opieki zdrowotnej, w ogóle się nie wspomina. W niektórych przypadkach dochodzi do bezpośrednich ataków na karetki i szpitale, w wyniku których pracownicy służby zdrowia i pacjenci giną lub odnoszą obrażenia, lecz jeszcze bardziej powszechne są prześladowania lub groźby wymierzone w personel służby zdrowia. Niekiedy bojownicy dążą do tego, by utrudnić leczenie swoich rannych przeciwników, lub żądają wydania sprzętu, leków i innego zaopatrzenia medycznego. W sposób celowy utrudnia się karetkom pogotowia dojazd do rannych lub godzinami przetrzymuje się je w punktach kontroli bezpieczeństwa. Utrzymywanie się tego nieakceptowalnego stanu rzeczy stanowi pogwałcenie neutralnego statusu placówek, środków transportu i personelu służby zdrowia. Niepokoi nie tylko skala tego problemu w odniesieniu do konfliktów zbrojnych oraz innych aktów przemocy na świecie, ale również fakt, że w obserwowanych w takich sytuacjach wzorcach przemocy ujawniają się pewne tendencje, które mogą budzić obawy.

Z badania przeprowadzonego ostatnio przez Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża wynika, że przeważająca większość incydentów z 2012 r., w których w różnej formie doszło do użycia przemocy przeciwko służbie zdrowia, dotyczyła miejscowych pracowników służby zdrowia – było to ponad 90 proc spośród ponad 900 przypadków zarejestrowanych w 22 krajach. Spośród wszystkich osób, które uczestniczyły w tego rodzaju incydentach, około 25 proc zginęło lub odniosło obrażenia. W niektórych przypadkach dochodziło nawet do sytuacji, w której osoby niosące pomoc poszkodowanym w wybuchu same padały ofiarami specjalnie zorganizowanych wybuchów wtórnych – jest to szczególnie odrażająca praktyka, która pociąga za sobą kolejne ofiary śmiertelne i kolejne obrażenia oraz sprawia, że pomoc nie może dotrzeć do tych, którzy jest pilnie potrzebują.

Pojedynczy incydent z użyciem przemocy wymierzony przeciwko infrastrukturze lub personelowi służby zdrowia może mieć dla całych społeczności nękanych problemami ogromne długofalowe konsekwencje, które wiążą się z konfliktem lub chronicznymi schorzeniami. Takie ataki, począwszy od ataku bombowego podczas ceremonii rozdania dyplomów na uczelni medycznej w somalijskiej stolicy Mogadiszu w 2009 r., po niedawne zabójstwa pracowników służby zdrowia zajmujących się szczepieniami przeciw polio w Pakistanie i Nigerii, mają o wiele poważniejsze konsekwencje, niż tragiczna śmierć wielu osób. Prowadzą one do tego, że w skali roku nie odbędzie się bardzo wiele konsultacji lekarskich ani nie uda się uratować wielu tysięcy osób dzięki szczepionkom, a to wszystko w krajach, w których infrastruktura i usługi medyczne są i tak trudno dostępne.

Niezależnie od skutków poszczególnych zdarzeń, ogromny wpływ na świadczenie usług opieki zdrowotnej wywiera ogólne – choć ciężko mierzalne   poczucie zagrożenia wynikające z konfliktów zbrojnych lub przemocy. Duża skala zjawiska odpływu pracowników służby zdrowia w obliczu ataków, gróźb lub braku bezpieczeństwa to jeden z aspektów tego problemu. Począwszy od Afganistanu aż po dotknięte konfliktem odległe obszary Kolumbii, od Republiki Środkowoafrykańskiej do północnej części Mali, głównym problemem, z którym musi obecnie zmierzyć się służba zdrowia, jest jej niedostępność dla rannych i chorych, a w mniejszym stopniu wymierzone w nią bezpośrednie ataki. Skutki mogą okazać się tak samo przerażające.
Każda forma przemocy wobec placówek opieki zdrowotnej i ich personelu jest moralnie naganna i jednocześnie stanowi przestępstwo na gruncie prawa międzynarodowego. Główna odpowiedzialność za zapewnienie przestrzegania prawa spoczywa na państwach oraz na uczestnikach walk. Krajowe organy ustawodawcze i sądy muszą również wypełniać swoje obowiązki w zakresie zapewnienia, aby ustawodawstwo krajowe przewidywało odpowiedzialność karną osób, które dopuszczają się naruszenia międzynarodowego prawa humanitarnego, oraz faktycznego egzekwowania takich przepisów. Sprawcy takich naruszeń muszą ponieść konsekwencje swoich czynów.

Wyniki działalności oraz zachowanie organizacji humanitarnych oraz pracowników służby zdrowia są również niezwykle istotne. Akceptacja ze strony wszystkich społeczności oraz grup politycznych i wojskowych jest zasadniczym warunkiem wstępnym prowadzenia przez nich działań w trudnych i niestabilnych okolicznościach. Wymaga to od nich jednoznacznego udowodnienia swojej bezstronności poprzez wykazanie, że dana organizacja skupia się wyłącznie na świadczeniu opieki zdrowotnej wynikającym wyłącznie ze względów humanitarnych, bez dążenia do realizacji innych celów.

Zwiększenie świadomości co do potwornych kosztów ludzkich związanych z przemocą wobec służby zdrowia oraz krzewienie kultury odpowiedzialności wśród wszystkich zainteresowanych podmiotów wymaga podjęcia wspólnych wysiłków na szczeblu międzynarodowym, na froncie dyplomatycznym, prawnym i operacyjnym.

W tym celu w październiku 2013 r. w siedmiu największych europejskich stolicach rozpocznie się intensywna kampania prowadzona przez Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża, z udziałem Międzynarodowego Ruchu Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca oraz innych organizacji, przy wsparciu Komisji Europejskiej. Żywimy nadzieję, że im bardziej będziemy zwracać uwagę na palący charakter tej kwestii oraz potępiać jej konsekwencje humanitarne, tym większą liczbę osób uda się uchronić przed śmiercią i cierpieniem.

Autorzy

Peter Maurer, przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża

Kristalina Georgijewa, komisarz UE ds. współpracy międzynarodowej, pomocy humanitarnej i reagowania kryzysowego