Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Opinie Unia Europejska Piotr Kuspyś: Prawo czy bezprawie? Ciąg dalszy walki o wpływy na Ukrainie

Piotr Kuspyś: Prawo czy bezprawie? Ciąg dalszy walki o wpływy na Ukrainie


23 styczeń 2007
A A A

Od momentu objęcia fotela premiera przez Wiktora Janukowycza na Ukrainie toczy się walka o władzę i wpływy między rządem a prezydentem. Można przyjąć, że wszystko zaczęło się w zeszłym roku od ośmiu rozporządzeń prezydenta, których kontrasygnowania odmówił premier. Rozporządzenia zostały z powrotem odesłane do Sekretariatu Prezydenta bez podpisu premiera. Kolejną sprawą stał się spór o szefów administracji państwowej na poziomie lokalnym. Podczas gdy Janukowycz nie był zadowolony z ich pracy, Sekretariat Prezydenta stanął w ich obronie. 

Jednak najbardziej głośnym i brzemiennym w skutki stało się zamieszanie wokół szefa ukraińskiej dyplomacji Borysa Tarasiuka. Pod koniec ubiegłego roku Rada Najwyższa Ukrainy, na wiosek Wiktora Janukowycza, odwołała Tarasiuka z tej funkcji. Stało się tak, gdyż między obydwoma politykami ciągle pojawiały się rozbieżności. Ministerstwo Spraw Zagranicznych bowiem kilkakrotnie wykazywało się niesubordynacją wobec premiera uznając, iż jest „resortem prezydenckim”. Po odwołaniu Borysa Tarasiuka ze stanowiska szefa ukraińskiej dyplomacji w jego obronie stanął prezydent, gdyż mianowanie i odwoływanie ministrów spraw zagranicznych i obrony należą do kompetencji prezydenta. (Ta kwestia, jak i wiele innych, nie są już tak jednoznaczne, jak było to w Konstytucji obowiązującej do końca 2005 roku.)

Sprawa znalazła swój finał w Sądzie Rejonowym, który unieważnił decyzję parlamentu przywracając Tarasiuka na stanowisko ministra. Następnie zaś Sąd Apelacyjny przyznał rację parlamentowi i skasował postanowienie Sądu Rejonowego. W takiej sytuacji Borys Tarasiuk jednak nie podporządkował się sądowemu postanowieniu i nadal kontynuował pełnienie funkcji szefa ukraińskiego MSZ-u. W odpowiedzi na takie zachowanie resort finansów przestał opłacać rachunki ministerstwa spraw zagranicznych, pozostawiając tym samym ukraińską dyplomację bez środków. Chociaż Borys Tarasiuk ostro sprzeciwia się takim metodom i złożył już odpowiedni pozew sądowy, niewiele jednak może zdziałać. Nawet jeżeli rozstrzygnięcie sądowe przyzna mu rację, nie na wiele to się przyda. Bardziej niż pewne jest, że rząd postąpi tak jak zachował się sam Borys Tarasiuk i prezydent – nie uzna decyzji sądu. Jedynym wyjściem z tej sytuacji będzie rezygnacja Tarasiuka ze sprawowanej funkcji (i pewnie takie będzie zakończenie tego sporu), gdyż po przeciwnej stronie ma i rząd, i parlament.

Całe zamieszanie i spór kompetencyjny jest konsekwencją reformy konstytucyjnej podjętej w trakcie „pomarańczowej rewolucji”. Wówczas zdecydowano, iż Ukraina będzie państwem z parlamentarno-prezydenckim (gabinetowym) systemem politycznym, a nie prezydenckim, jak dotychczas. Spowodowało to szereg konfliktów z uwagi na zderzenie się starych przyzwyczajeń i nowej rzeczywistości politycznej. Obecnie lider ruchu opozycyjnego Julia Tymoszenko domaga się przywrócenia poprzedniego systemu prezydenckiego, a tym samym przywrócenia normalności. Z tego też powodu w niedawnym głosowaniu nad nową ustawą dającą nowe kompetencje rządowi Blok Julii Tymoszenko poparł Partię Regionów.

Cała sytuacja w związku z toczącymi się sporami wzbudza na Ukrainie coraz więcej niechęci do już wypalonego i rozsypanego obozu pomarańczowych, jak i do środowisk politycznych skupionych wokół osoby Wiktora Janukowycza. Coraz głośniej mówi się o konieczności nowej rewolucji, której celem byłoby „oczyszczenie ukraińskiej polityki od Wiktorów”. O ile wcześniej Julia Tymoszenko takiemu pomysłowi sprzeciwiała się, teraz… nie wiadomo jak się zachowa.

Piotr Kuspyś jest szefem Działu Ukraina w Miesięczniku „Stosunki Międzynarodowe”. Niniejszy tekst redakcja Portalu Spraw Zagranicznych otrzymała bezpośrednio od autora.