Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Świat Ameryka Północna Kolejne pomysły na zatrzymanie wycieku ropy w Zatoce Meksykańskiej

Kolejne pomysły na zatrzymanie wycieku ropy w Zatoce Meksykańskiej


10 maj 2010
A A A

Inżynierowie koncernu BP szukają nowych pomysłów na zatamowanie wycieku ropy w Zatoce Meksykańskiej. Sobotnia próba nałożenia na podwodny szyb naftowy wielkiej metalowej kopuły nie zdała egzaminu.

ImageWażącą 100 ton kopułę udało się „nałożyć" na podwodny wyciek jednak trzeba ją było stamtąd usunąć ponieważ zaczęły się pod nią gromadzić kryształy przypominające lód.

BP rozważa więc zastosowanie mniejszej kopuły, przy której ryzyko zatkania nie jest tak duże. Inny pomysł przewiduje odcięcie rury odchodzącej od podwodnego szybu i nałożenie szerszej rury, którą ropa byłaby odprowadzania do tankowca. Ta metoda jest jednak ryzykowna bowiem w wypadku niepowodzenia, wyciek ropy mógłby stać się wielokrotnie większy.

Kolejne rozwiązanie polega na „wstrzeleniu" płynnego betonu w podwodny zawór, który powinien był zatamować wyciek po zatonięciu platformy wiertniczej, ale nie zadziałał. Zrealizowanie tej koncepcji zabierze jednak 2-3 tygodnie.

Wyciekająca z podwodnego odwiertu ropa dotarła już do pasa wysp położonych kilkanaście kilometrów od wybrzeża Luizjany. Wczoraj na jedną z plaż woda wyrzuciła też kilka grudek smoły. Dzięki korzystnym wiatrom główna część plamy ropy utrzymuje się na razie z dala od wybrzeża.