Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Daleki Wschód Brak rejestracji partii politycznych w Birmie

Brak rejestracji partii politycznych w Birmie


16 wrzesień 2010
A A A

Birmańska junta wojskowa ogłosiła, iż dziesięć z istniejących dotychczas kilkudziesięciu partii politycznych w tym kraju nie zostało zarejestrowanych przez centralną komisję wyborczą. Z powodu braku rejestracji partie te nie mogą wystawić swych kandydatów w planowanych na listopad wyborach powszechnych.

 

ImageDo nie zarejestrowanych przez władze ugrupowań należy największa partia opozycyjna Narodowa Liga na Rzecz Demokracji, a także kilka partii stworzonych przez mniejszości narodowe i etniczne. Swych kandydatów nie będą między innymi mogły wystawić partie mniejszości narodowych Karenów, Kaczinów i Szanów. Mniejszości te od dawna występują przeciw dyktatorskim rządom junty. Z kolei opozycyjna Narodowa Liga na Rzecz Demokracji, której przewodzi laureatka Pokojowej Nagrody Nobla Aung San Suu Kyi (czyt.Ong San Su Czi), jest ugrupowaniem budzącym zaufanie mniejszości narodowych. W rozmowie z Polskim Radiem mówi o tym Mungpi Suantak, dziennikarz z Birmy mieszkający w Indiach: "Niemal sto lat trwa w kraju konflikt pomiędzy różnymi grupami etnicznymi, a birmańską większością. Aung San Suu Kyi jest osobą, która mogłaby pogodzić i skupić wokół siebie te różnorodne grupy ludzi". Niezależni komentatorzy birmańscy na emigracji podkreślają, iż właśnie to powoduje, że junta uniemożliwia udział w wyborach zarówno partiom mniejszości narodowych, jak i Narodowej Lidze na Rzecz Demokracji. Organizacje broniące praw człowieka uważają, że listopadowe wybory w Birmie nie będą ani wolne, ani przejrzyste.