Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Europa Wschód Białoruskie KGB wypiera się tortur

Białoruskie KGB wypiera się tortur


04 marzec 2011
A A A

Na stronach internetowych białoruskiego KGB ukazało się oświadczenie, w którym Komitet Bezpieczeństwa Państwowego odrzuca sugestie o stosowaniu tortur i nazywa tego typu informacje kłamliwymi.

ImageO stosowaniu tortur opowiedział dziennikarzom na konferencji prasowej w Mińsku były kandydat na prezydenta Aleś Michalewicz. Spędził on w białoruskim areszcie śledczym dwa miesiące. Został zatrzymany podczas powyborczej demonstracji opozycji zorganizowanej w Mińsku 19 grudnia 2010 roku. Przeciwko niemu toczy się postępowanie o zorganizowanie i udział w antypaństwowych zamieszkach. „Wyszedłem na wolność, bo podpisałem zobowiązanie do współpracy z KGB, ale uważam je za niebyłe” - oświadczył kilka dni temu dziennikarzom opozycjonista.

Polityk opowiedział również o stosowaniu tortur wobec niego i innych przebywających w areszcie opozycjonistów. Zdaniem szefostwa białoruskiego KGB, opowieści Michalewicza nie odpowiadają prawdzie, a rozpowszechniane na ich podstawie informacje są oszczercze.

Śledczy publikują również list opozycjonisty do prezydenta Aleksandra Łukaszenki, w którym prosi on o wyrozumiałość i zapewnia, że ani w kampanii wyborczej, ani nigdy wcześniej nie mówił niczego złego o prezydencie i jego bliskich. Z listu wynika, że były kandydat na prezydenta żałuje swoich czynów i prosi, aby Aleksander Łukaszenka osobiście wziął pod opiekę sprawy jego dalszego losu. Z oświadczenia KGB wynika, że ujawnione zostały tylko niektóre fragmenty listu.

Po demonstracji z 19 grudnia do aresztów trafiło ponad 40 osób, w tym pięciu byłych kandydatów na urząd prezydenta i dwóch obywateli Rosji. Cztery osoby już usłyszały wyroki od 3 do 4 lat kolonii karnej o zaostrzonym reżimie. Za zorganizowanie zamieszek grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności, a za udział w nich - do 8 lat.