Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Europa Majorka: Odcięta od świata po zamachu, ale na krótko

Majorka: Odcięta od świata po zamachu, ale na krótko


30 lipiec 2009
A A A

Port lotniczy Palma de Mallorca znów normalnie funkcjonuje. Lotnisko zamknięto na dwie godziny, po zamachu bombowym na Majorce. Atak najprawdopodobniej przeprowadziła organizacja separatystów baskijskich ETA.
Władze Majorki zamknęły wcześniej dostęp do wyspy, aby zapobiec ucieczce terrorystów. Loty były przekierowywane na inne lotniska.  
W zeszłym miesiącu przez port lotniczy Palma de Mallorca odprawianych było dziennie 86 tysięcy ludzi. Łącznie w 2008 roku przyjęto tam prawie 23 miliony pasażerów.  
O godzinie 13.50 przed koszarami Gwardii Cywilnej w miejscowości Palmanova eksplodował samochód-pułapka. Dwóch gwardzistów zginęło w wybuchu. Media donoszą też o kilku rannych. Wśród ofiar prawdopodobnie nie ma Polaków.  

Pod pojazdem, należącym do sił Gwardii, podłożono wcześniej materiały wybuchowe. Jak poinformowała rzeczniczka Gwardii - zmarli oficerowie tej jednostki znajdowali się w aucie, gdy doszło do wybuchu.
Palmanova to znany kurort turystyczny. Miejscowość znajduje się niedaleko pałacu Marivent, gdzie hiszpańska rodzina królewska zwykle spędza letnie wakacje. 
Wczoraj podobny atak miał miejsce w Burgos na północy Hiszpanii. Przed koszarami Gwardii Cywilnej również eksplodował samochód-pułapka. Rannych zostało około 60 osób, a z 14-piętrowego wieżowca Gwardii ocalały tylko górne piętra. Hiszpańska policja odpowiedzialnością za przeprowadzenie wczorajszego zamachu obarczyła baskijskich separatystów. 

Gazeta El Mundo poinformowała w niedzielę, że hiszpańskie siły bezpieczeństwa postawiono w stan najwyższej gotowości, po tym, jak z Francji napłynęły niepokojące informacje o planach ETA. Baskijscy separatyści mieli przeszmuglować do Hiszpanii trzy furgonetki z ładunkami wybuchowymi. 
Jutro minie 50 lat od założenia ETA. Organizacja ta jest obwiniana o śmierć około 820 osób. W większości ofiarami krwawej kampanii na rzecz niezależności Kraju Basków byli wojskowi i policjanci.