Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Serbia/ Brakuje faworyta w wyścigu o fotel prezydencki


26 styczeń 2008
A A A

W przewidzianej na 3 lutego drugiej turze wyborów prezydenckich zmierzą się obecnie urzędujący prezydent, kandydat Partii Demokratycznej (DS) Boris Tadić oraz Tomislav Nikolić, reprezentujący Serbską Partię Radykalną (SRS). Szanse obu kandydatów pozostają wyrównane.

Nikolić w pierwszej turze wyborów prezydenckich (20.01)  uzyskał 39.6 proc. głosów, jego rywal niewiele mniej - 39,5 proc. Przewiduje się, że w drugiej turze wyborów wyborcy pozostaną wierni swoim kandydatom. Szansą na zwycięstwo będzie przyciągnięcie sympatyków kandydatów, którzy odpadli w pierwszej turze. Tadić ma szansę na poparcie zwolenników prozachodniego Čedomira Jovanovića, kandydata Partii Liberalno Demokratycznej (LDP), który w pierwszej turze uzyskał 5,97 proc. poparcia. Nikolić może natomiast liczyć na sympatię Milutina Mrkonjića, wystawionego przez Socjalistyczną Partię Serbii (SPS), który w pierwszej turze zdobył 5,35 proc. głosów. O zwycięstwie mogą zadecydować wyborcy Velimira  Ilića z Partii Narodowej (NS), mogącego poszczycić się zdobyciem w pierwszej turze 7,41 proc. głosów i zajęciem tym samym trzeciego miejsca. Decydującą rolę odegra zatem stanowisko premiera Serbii- Vojislava Koštunicy, będącego zarazem liderem NS.

Image Obaj kandydaci prowadzą obecnie kampanię wyborczą, w której zachowują pewność siebie i podkreślają konieczność dalszych reform. „ Wiem, że nie wszystko układa się tak dobrze jak powinno, ale nie zrezygnowaliśmy z realizacji naszych celów i nigdy nie zrezygnujemy z osiągnięcia najważniejszego - lepszego życia w Europie”- oświadczył kandydat SRS podczas jednego ze spotkań z wyborcami. Tadić swoje wypowiedzi utrzymuje w podobnym tonie: „Myślę, że Serbowie wierzą już, że wypełnię moje obietnice. Wszystko, za co byłem krytykowany chcąc odnieść zwycięstwo zamierzam powtórzyć i dodać coś jeszcze o czym nawet nie śniliście, ale wygram […]” zapewniał swoich wyborców kandydat DS.

Zarówno Tadić jaki Nikolić pozostają zgodni w dwóch niezwykle istotnych dla Serbii zagadnieniach polityki międzynarodowej. Obaj opowiadają się za przystąpieniem Serbii do Unii Europejskiej oraz sprzeciwiają się niepodległości Kosowa. Różnica istnieje w podejściu do tych kwestii. Nikolić reprezentuje zdecydowane stanowisko, któremu  jak podaje radio B92, dał wyraz w wywiadzie udzielonym 19 stycznia dziennikowi Le Monde. Oświadczył w nim, iż w związku z faktem, że Unia Europejska łączy integrację Serbii ze Wspólnotą z rozwiązaniem problemu Kosowa, Serbia nie wyklucza zwrotu w kierunku Rosji. Tadić zajmuje bardziej wyważone stanowisko i stara się utrzymać dobre stosunki tak z Rosją jak i z Unią Europejską.

Obecne wybory są powtórką  z ostatniego wyścigu o fotel prezydencki. W 2004 roku w drugiej turze spotkali się Tadić i Nikolić. Starcie zakończyło się zwycięstwem tego pierwszego, który objął urząd prezydenta z poparciem 53,2 proc. głosujących.

Analitycy wstrzymują się podaniem faworyta tegorocznych wyborów.

Na podstawie: iht.com, b92.net, euobserver.com