Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Europa Wielka Brytania wybiera parlament

Wielka Brytania wybiera parlament


06 maj 2010
A A A

Brytyjczycy wybiorą dziś nowy skład Izby Gmin czyli odpowiednika polskiego sejmu. Najprawdopodobniej pierwszy raz od 13 lat władzę przejmą konserwatyści.

ImageWedług przedwyborczych sondaży, żadna z partii nie uzyska większości potrzebnej, by samodzielnie rządzić. Oznacza to, że może dojść do niespotykanej na Wyspach sytuacji, gdy rządzić będzie nie jedna partia, ale koalicja. W takim wypadku zwycięzcą wyborów może okazać się ta partia, której uda się zawiązać koalicję z prognozowaną trzecią partią czyli liberałami.

Historyk z Uniwersytetu Nottingham Philip Cowley przyznaje, że te wybory pełne są niespodzianek. "To są absolutnie fascynujące wybory. Tak naprawdę nie wiemy bowiem, co się stanie. To prawdopodobnie najbardziej nieprzewidywalne głosowanie od czasu II Wojny Światowej. One mogą stać się kluczem do rozwoju brytyjskiej konstytucji" - dodaje historyk.
Wyniki wyborów powinny być znane jutro. Wówczas prawdopodobnie rozpocznie się proces formowania koalicji.

O 7:00 czasu brytyjskiego - 8:00 polskiego - otworzyły się lokale wyborcze w Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej. W ostatnich wczorajszych sondażach nadal prowadzili Konserwatyści, ale po ich stronie deklaruje się tylko nieco ponad 1/3 elektoratu.

Labourzyści po 13 latach u wladzy, mają 28 prcent poparcia - i najbardziej niepopularnego w historii premiera Gordona Browna. Łeb w łeb z nimi idą Liberałowie, trwający w opozycji od 1922 roku.

Brytyjczycy wybiorą dziś posłów z 650 jednomandatowych okręgów, średnio po 74 tysiące wyborców. Liczyć się więc będzie nie tyle ogólnokrajowe poparcie, co skupienie głosów w poszczególnych okręgach. Będzie to suma 650 mini-plebiscytów, a w ponad stu z nich przewaga dotychczasowych posłów waha się od kilkuset do ledwie kilkunastu głosów. Według skomplikowanych wyborczych algorytmów Labourzyści, mogą wprowadzić do parlamentu 3-krotnie więcej posłów niż Liberałowie - mimo że procentowo mają takie samo poparcie. Zwyciężą przypuszczalnie Konserwatyści, a nowym premierem zostanie David Cameron. Ale niewykluczone, że brak parlamentarnej większości wymusi na nim pierwszy od II Wojny Światowej rząd koalicyjny.