Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Europa Polska Polska/ Minister Sikorski o „własnej drodze Polski”

Polska/ Minister Sikorski o „własnej drodze Polski”


29 styczeń 2006
A A A

W wywiadzie udzielonym „International Herald Tribune” (publikacja: 24 stycznia) minister Radosław Sikorski stwierdził, że chciałby „wyznaczyć swemu krajowi w Europie rolę regionalnej, rosnącej w siłę, potęgi, która nie podda się woli ani Brukseli, ani Waszyngtonu, lecz stworzy swoją własną linię polityczną”.

Radosław Sikorski wyjaśnił w poniedziałkowym wywiadzie, że zamierza realizować ambitną politykę wojskową na arenie międzynarodowej, modernizując jednocześnie siły zbrojne kraju, który, jego zdaniem, zbyt często w przeszłości płacił cenę za swoją słabość.

Minister obrony narodowej podkreślił jednocześnie fakt, że w drugiej połowie przyszłego roku Polska przejmie dowództwo nad dziewięciotysięcznymi, znaczącymi siłami NATO ISAF w Afganistanie. Od momentu wstąpienia do NATO w 1999 roku, będzie to drugi przypadek, kiedy Polska przejmuje dowództwo nad międzynarodową operacją wojskową. W 2003 roku, na rok przed wstąpieniem do Unii Europejskiej, Polska zgodziła się dowodzić wielonarodową dywizją w centralnym Iraku. W momencie, kiedy inwazja Waszyngtonu na Irak podzieliła Europę, Polska, jak większość krajów postkomunistycznych poparła decyzję USA.

Nowa asertywna postawa Polski w NATO oraz nieugięta obrona relacji transatlantyckich były źródłem irytacji niektórych jej europejskich sojuszników. W miesiącach poprzedzających atak na Irak – okresie kiedy to negocjacje akcesyjne pomiędzy UE, a państwami z Europy Środkowej i Wschodniej wchodziły w ostatnią decydującą fazę – Francja i Niemcy oskarżyły Polskę o brak lojalności wobec Europy. Popierająca wojnę Polska dodatkowo rozzłościła starszych członków Unii Europejskiej zamawiając amerykańskie samoloty bojowe F-16 zamiast europejskich, a także amerykańskie samoloty cywilne zamiast europejskiego Airbusa. Niedawno pojawiły się także zarzuty, niepotwierdzone dotychczas, że Polska udostępniła bazy lotnicze samolotom CIA, umożliwiając przeprowadzanie przesłuchań podejrzanych z Al-Kaidy i innych terrorystów przed przekazaniem ich do innych krajów. Minister Sikorski nie dał się wciągnąć w sprawę CIA. „Im mniej się na ten temat mówi, tym lepiej” – powiedział.

Nie przejmując się krytyką ze strony niektórych członków UE minister Sikorski stwierdził, że nie można zmusić Polski do uległości wobec jednego mocarstwa kosztem relacji z innym. „Polska chce być dobrym, lojalnym Europejczykiem i dobrym sojusznikiem USA” – powiedział. „Jak większość państw europejskich przez ostatnie 50 lat – nie chcemy wybierać. Jedno i drugie jest dla nas równie istotne”. Jeśli chodzi o kwestię zwiększania potencjału wojskowego Polski – w tym rocznego budżetu obronnego w wysokości 6 miliardów USD - minister powiedział, że jego ambicje w tym względzie są zarówno motywowane względami lojalności wobec sojuszników jak i wnioskami z lekcji historii. „My, Polacy bardzo wiele uczymy się z naszej własnej historii. Wiemy, że na dłuższą metę zawsze płaci się za słabość” – powiedział.

Radosław Sikorski powiedział także, że podjęcie decyzji o przedłużeniu misji w Iraku było bardzo trudne. Liczba stacjonujących tam polskich żołnierzy zostanie ograniczona do 900. „Oczywiście nie chcemy pozostawać w tym kraju dłużej, niż to będzie konieczne” – powiedział. „Ale władze irackie poprosiły nas o pozostanie, w charakterze pewnego rodzaju polisy ubezpieczeniowej. Wiemy, jakie to jest trudne. Sami jesteśmy krajem, który niedawno wyzwolił się spod dyktatury. Oczywiście nasi amerykańscy sojusznicy także nas o to prosili. Postrzegamy tę misję jako inwestycję w obopólne relacje w dziedzinie bezpieczeństwa”. Minister Sikorski zwrócił uwagę, że już 10,5 tysiąca polskich żołnierzy służyło w Iraku. „Oni stanowią trzon nowej polskiej armii” – powiedział. „Nie brali udziału w działaniach natury wojennej przez pół wieku. Wyjeżdżają jako cywile w mundurach, a wracają jako prawdziwi wojownicy”.

Jednocześnie Polska czyni postępy w modernizacji swoich sił zbrojnych. Zdaniem Radosława Sikorskiego długoterminowy, ponadpartyjny konsensus co do przeznaczania 2 proc. PKB na wydatki obronne zapewni stabilność i kontynuację. Za sześć lat w Polsce nie będzie obowiązkowej zasadniczej służby wojskowej; liczba żołnierzy została zredukowana z 450 tysięcy w 1990 roku do 150 tysięcy. Jeśli chodzi o zachodnioeuropejskich partnerów Polski, minister obrony narodowej ma też pewne zastrzeżenia. Uważa, że nadal nie rozumieją oni nowych członków ze względu na odrębność doświadczeń historycznych okresu powojennego. „Nie powstała jeszcze pan-europejska świadomość historyczna.” – powiedział. „Zachodni Europejczycy nie przyswoili naszej historii, naszych nieszczęść i cierpienia pod rządami komunistycznymi, a także naszej historii jako części dziejów całej Europy. Dopiero kiedy ją sobie przyswoją, kiedy będą myśleć o historii europejskiej jako całości, zrozumieją nasze dylematy i niektóre nasze postawy”.

[źródło: iht.com]