Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Serbia i Kosovo po pierwszych rozmowach


09 marzec 2011
A A A

Serbia i Kosowo są już po pierwszych, bezpośrednich negocjacjach od trzech lat, czyli od czasu ogłoszenia przez prowincję niepodległości. Rozmowy w Brukseli toczą się pod auspicjami ONZ.

ImagePrzedstawiciele obu stron deklarowali wolę do porozumienia zastrzegając, że rozwiązanie wszystkich spornych spraw nie nastąpi szybko. Tematem rozmów nie jest status Kosowa, którego niepodległości Belgrad nie uznaje, ale kwestie utrudniające życie mieszkańcom byłej serbskiej prowincji - zarówno Albańczykom, jak i Serbom.

Chodzi na przykład o dokumenty - kosowskie paszporty są nieważne w Serbii, więc mieszkańcy Kosowa, by jechać do Europy nie mogą przekraczać granicy z tym krajem, tylko muszą wybierać dłuższą trasę przez Albanię i Czarnogórę. Belgrad nie uznaje też tablic rejestracyjnych wydawanych w Kosowie, a Prisztina z kolei nie uznaje tablic wystawionych przez władze serbskie mieszkańcom z północy. Są problemy z komórkami, bo Prisztina wyłączyła serbskie stacje przekaźnikowe na swoimi terytorium.

Przewodniczący serbskiej delegacji Boryslav Stefanovicz przyznał, że wiele kwestii wciąż dzieli. „To nie są błahe sprawy, wszystkie są bardzo ważne i nie można ich nazywać technicznymi, bo dotyczą ludzi. Budujemy most między nami, ale jeszcze bardzo wiele spraw trzeba wyjaśnić” - dodał. Kosowo chce na przykład odzyskać wszystkie księgi wieczyste i rejestry, które zabrali Serbowie wycofując się z prowincji. Ich brak uniemożliwia chociażby swobodny obrót ziemią. „To są problemy, które nie zostały rozwiązane od wojny, jest więc prawie 11-letnia luka i znalezienie rozwiązania nie jest takie proste” - tłumaczyła dziennikarzom po spotkaniu przewodnicząca kosowskiej delegacji Edita Tahiri.

Następne rozmowy odbędą się za 3 tygodnie w Brukseli. Negocjacje mają potrwać do końca roku, choć wiele osób wątpi, by udało się do tego czasu znaleźć rozwiązanie wszystkich spornych kwestii. Serbia godząc się na negocjacje z Kosowem ma nadzieję, że zwiększy w ten sposób swoje szanse na rozpoczęcie negocjacji członkowskich z Unią Europejską w przyszłym roku. Choć w tej sprawie wiele będzie też zależało od opinii Międzynarodowego Trybunału do Spraw Zbrodni Wojennych w byłej Jugosławii. A prokuratorzy domagają się od władz w Belgradzie schwytania i postawienia przed sądem dawnego dowódcy bośniackich Serbów generała Ratko Mladicia, oskarżanego o zbrodnie przeciwko ludzkości z czasów wojny na Bałkanach.

Po tych negocjacjach wiele do zyskania mają też władze w Prisztinie, mogą na przykłąd poprawić wizerunek nadszarpnięty niedawnymi doniesieniami. Pojawiły się bowiem oskarżenia, że kosowski premier Hashim Thaci pod koniec lat 90-tych kierował organizacją przestępczą, która między innymi mordowała Serbów i handlowała pobieranymi od nich organami.