Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Opinie Unia Europejska Anna Głąb: Salonowy Miedwied

Anna Głąb: Salonowy Miedwied


11 grudzień 2007
A A A

Entliczek pentliczek, atomowy guziczek, na kogo wypadnie… na Dmitrija Miedwiediewa.

Wchodzili do gabinetu prezydenta z podniesionymi głowami, wiedząc, że zaraz oznajmią jedną z najbardziej pożądanych informacji ostatniego czasu. Liderzy czterech partii (Jednej Rosji, Sprawiedliwej Rosji, Agrarnej Partii Rosji oraz Siły Obywatelskiej) wraz z pierwszym wicepremierem. Borys Gryzłow, lider Jednej Rosji zajął miejsce po prawej, zaś Dmitrij Miedwiediew po lewej stronie prezydenta. Chwila podniosła…

Władimir Putin w końcu przemówił do narodu i popierając kandydaturę pierwszego wicepremiera Dmitrija Miedwiediewa, wskazał potencjalnego następcę. Wiadomym było, iż prezydent pozostawi sobie możliwość publicznego wyrażenia akceptacji. W mediach i na salonach politycznych przewijali się tymczasem kolejni możliwi sukcesorzy. Putin pozostał przy wyborze sprzed dwóch lat. Kiedy w listopadzie 2005 roku powołał na stanowisko dwóch pierwszych wicepremierów Siergieja Iwanowa i Dmitrija Miedwiediewa, upatrywano w jednym z nich przyszłego prezydenta Rosji.

Dwaj kandydaci reprezentują dwa kluczowe środowiska skupione wokół osoby Putina. Iwanow - struktury siłowe, Miedwiediew – petersburskich prawników. Ponieważ prezydent może być tylko jeden, każdy z nich przechodził w czasie ostatnich dwóch lat swoisty „egzamin”. Również społeczeństwo rosyjskie dostało szansę na oswojenie się i dokładne poznanie każdego kandydata.

„Pochodzenie” wpłynęło również na różnice przy przydzielaniu projektów federalnych. Iwanowowi dostała się nanotechnologia. Zadanie, choć porównane z projektem atomowym czy programem podboju kosmosu, to jednak mało znaczące z punktu widzenia społeczeństwa. Nieprędko bowiem odczuje ono skutki wdrożenia tego programu. Sprawy socjalne związane z realizacją priorytetowych programów federalnych przypadły właśnie Miedwiediewowi. Wśród nich m.in opieka medyczna, oświata, budownictwo społeczne i poprawa sytuacji demograficznej. Sam Miedwiediew z tego ostatniego nie wywiązuje się wystarczająco dobrze - ma tylko jedno dziecko.

Siergiej Iwanow już dwukrotnie został „pokrzywdzony” przez Władimira Władimirowicza. Po raz pierwszy, gdy po dymisji Michaiła Fradkowa, na stanowisko premiera powołany został Wiktor Zubkow. I teraz po raz drugi, kiedy wykorzystując partie polityczne postanowił „namaścić” Dmitrija Anatolijewicza. I choć badania opinii publicznej dawały mu szansę na wygraną z oboma kandydatami, stanowczy i surowy Iwanow ostatecznie przegrywa z miłym, serdecznym i uśmiechniętym Miedwiediewem.

Nazwisko Miedwiediew to również proste skojarzenie z symbolem partii, która przedstawi go jako własnego kandydata. Na logo Jednej Rosji pod flagą biało-niebiesko-czerwoną umieszczony jest biały niedźwiedź. Po rosyjsku niedźwiedź to медведь (miedwied’). Tylko ze względu na swój młody wiek (ma 42 lata) i brak siwych włosów wicepremier kojarzy się bardziej z niedźwiedziem brunatnym.

Wybór został dokonany – Jeden i Sprawiedliwy. Chciałoby się powiedzieć hasłem z popularnego polskiego filmu: Miedwiediew, i wszystko jasne! Ja podziękuję i poczekam do 2 marca.