Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Barack Obama w ogniu krytyki byłego wiceprezydenta USA


07 listopad 2009
A A A

Nie ustaje krytyka Baracka Obamy za jego zwłokę w podjęciu decyzji o wsparciu, bądź też nie, amerykańskich wojsk w Afganistanie. Głos w toczącej się debacie po raz kolejny zawarł były wiceprezydent USA Dick Cheney.

Jeden z najbardziej wpływowych polityków Partii Republikańskiej skrytykował prezydenta Obamę za przeciąganie podjęcia decyzji o wysłaniu na wojnę kolejnych tysięcy żołnierzy. „Nasi przeciwnicy żywią się naszym niezdecydowaniem” stwierdził Cheney.

Image
Dick Cheney
„Brak postępu będzie miał swoje tragiczne konsekwencje nie tylko dla Afganistanu, ale również dla naszych natowskich sojuszników” ostrzegł polityk. Jego zdaniem stagnacja w jakiej znajdują się w tej chwili wojska NATO nie doprowadzi do niczego dobrego. Wyrzekanie się decyzji oraz podejmowania nowych wyzwań pozwoli rebeliantom jeszcze bardziej urosnąć w siłę. A to źle wróży afgańskiej misji.

Głównodowodzący siłami Sojuszu w Afganistanie, gen. Stanley McChrystal poprosił Obamę o wsparcie w postaci dodatkowych oddziałów. Jak twierdzi, bez nich nie będzie w stanie skutecznie realizować przyjętej przez Biały Dom strategii wojennej. Według większości Republikanów, Obama powinien posłuchać generała oraz dosłać pod jego dowództwo dodatkowych żołnierzy.

Wielu komentatorów obecnej sytuacji obawia się, że podjęcie decyzji przez prezydenta będzie bardziej posunięciem politycznym niż strategicznym. Również Cheney wyraża przekonanie, że Obamie bardziej zależy na sondażach niż na wsparciu wojsk walczących w talibami. „To nie może być zależne od jego notowań, albo wyborczych szans jego partii. To musi być zależne od tego, czy możemy wygrać” stwierdził Republikanin.

W swojej krytyce pod adresem prezydenta, Cheney skomentował również zbytni, jego zdaniem, pośpiech w procesie wycofywania się amerykańskich wojsk z Iraku oraz plany zlikwidowania więzienia wojskowego w bazie Guantanamo na Kubie.

Zdaniem byłego członka administracji Georga W. Busha, która odpowiada zarówno za amerykańską inwazję na Irak z marca 2003 roku jak i wydanie zgody na przetrzymywanie osób podejrzanych o terroryzm w specjalnym więzieniu, posunięcia Baracka Obamy są błędem. Zbyt szybki powrót żołnierzy z Iraku może się negatywnie odbić na kondycji tamtejszej demokracji, która bez ochrony amerykańskich wojsk może zostać szybko pogrzebana. Natomiast zamknięcie więzienia wojskowego na Kubie tylko zwiąże ręce organom zwalczającym zagrożenie terrorystyczne Stanów Zjednoczonych.

„Czułbym się o wiele lepiej, gdyby ludzie z administracji Obamy zdali sobie sprawę z faktu, że jesteśmy w stanie wojny. To nie pora na czytanie terrorystom ich praw” zakończył Cheney.

Na podstawie: reuters.com , cnn.com